Globalna wypożyczalnia

Wkrótce będziemy za to płacić, lecz niewiele. Nie będziemy kupować płyt czy filmów, lecz wypożyczać je on line - na jedno lub kilka odtworzeń. Od obecnych wypożyczalni wideo ten system różniłoby to, że mielibyśmy dostęp do najnowszych produktów, byłyby one tańsze, bo istniałyby tylko w formie zapisu cyfrowego przechowywanego w swego rodzaju bibliotekach. Poza tym nie musielibyśmy wychodzić z domu. Krótko mówiąc, nie płacilibyśmy za nośnik, dystrybucję, transport itp., lecz jedynie za czasowe korzystanie z praw własności. - Zamiast kupować nagrania, będzie je można tanio wynająć przez Internet. Zapłacimy na przykład za pięć odtworzeń. Takie rozwiązania są już testowane - mówi Andrzej Puczyński, prezes Universal Music Polska.

Płatne użytkowanie
Połowę ceny płyty muzycznej stanowią: wartość nośnika, koszty transportu i marże pośredników. Wytwórnie nie sprzedają jednak swoich nagrań przez Internet. - Utwory oferowane w postaci plików niewątpliwie byłyby tańsze. Wątpię jednak, czy wiele osób by je kupowało. Jesteśmy przyzwyczajeni, że w sieci wszystko jest za darmo - ocenia Andrzej Puczyński.
Zamiast zmienić sposób działania, wielkie wytwórnie skoncentrowały się na próbie kontrolowania nowego medium. Praktyczne konsekwencje kilku wygranych rozpraw sądowych są jednak zerowe. Zawieszono działalność Napstera, ale jego miejsce zajęły inne serwisy, a także technologie (na przykład Gnutella i KaZaA) umożliwiające wymianę plików bezpośrednio między zainteresowanymi osobami, co utrudnia pociąg-nięcie ich do odpowiedzialności prawnej. Tylko w ostatnim miesiącu internauci wymienili między sobą za pomocą KaZaA ponad 3,6 mld multimedialnych plików. Osoba zainteresowana wchodzącym właśnie do polskich kin filmem "Król Skorpion" może go w każdej chwili bezpłatnie pobrać z ponad 100 tys. serwerów!
Rezygnacja ze sprzedaży "własności" sprawdziła się już na rynku oprogramowania komputerowego. - Od kilku lat oferujemy dostęp do aplikacji przez Internet. Klient nie kupuje programu, lecz płaci za jego użytkowanie. To rozwiązanie szczególnie atrakcyjne dla małych i średnich przedsiębiorstw - wylicza Paweł Dobrzyński, dyrektor zarządzający polskiego oddziału firmy Progress Software. Jedno z holenderskich biur podróży uiszcza opłatę za każdą transakcję zrealizowaną za pomocą systemu udostępnianego przez Progress. Nie ma więc ryzyka, że będzie musiało płacić za oprogramowanie, którego nie wykorzystuje. Z kolei wiele małych firm wynajmuje profesjonalne aplikacje księgowe czy kadrowe jedynie na dwa, trzy dni, podczas których przygotowują miesięczne raporty. - Pozostając wyłącznie przy sprzedaży aplikacji, nie mielibyśmy wielu obecnych klientów - ocenia Dobrzyński.

Wielka wypożyczalnia
Ponad 300 filmów jest już dostępnych "na życzenie" w serwisie CinemaNow. Użytkownik wybiera interesującą go pozycję, serwis obciąża jego kartę płatniczą kwotą trzech lub czterech dolarów i rozpoczyna odtwarzanie. Zamiast płacić za każdy film osobno, można wykupić abonament. Niestety, w przedsięwzięciu nie biorą udziału największe wytwórnie filmowe. Nie kwapią się one również z uruchomieniem własnych serwisów wypożyczających filmy on line. Inwestują za to w kolejne systemy zabezpieczania plików przed kopiowaniem, mimo że wszystkie dotychczasowe rozwiązania były błyskawicznie rozpracowywane przez hakerów.
Przesłanych przez sieć nagrań nie trzeba słuchać na komputerze. Muzyczne odtwarzacze internetowe udostępniają już m.in. firmy 3Com i Philips. Tylko kwestią czasu pozostaje upowszechnienie internetowych telewizorów. Z kolei uruchomienie sieci komórkowych trzeciej generacji umożliwi zdalny dostęp do sieciowych wypożyczalni nagrań na przykład z odtwarzaczy samochodowych.