Gorączka podróżna

Gorączka podróżna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po powrocie z Indii może się okazać, że oprócz posążka Buddy przywieźliśmy jeszcze inną pamiątkę: malarię, amebozę bądź żółtaczkę
Z Turcji i Indii możemy przywieźć amebozę, a z Brazylii dengę

Wspomnienie skąpo ubranych dziewcząt z Copacabany, najsłynniejszej plaży świata, łatwo może zostać przyćmione wspomnieniem z pobytu w jednym ze szpitali w Rio de Janeiro i przebytą tam gorączką tyfoidalną czy dengą. Przed wyjazdem do ciepłych krajów rzadko myślimy o szczepieniach. Efekt? Po powrocie z tropików coraz częściej trafiamy do szpitala.

Stan zagrożenia
Napady gorączki, bóle mięśni, stawów, głowy i gałek ocznych, wysypka, czasem skaza krwotoczna to objawy dengi - ostrej wirusowej choroby zakaźnej przenoszonej przez komara Aedes aegypti. Od początku roku w Rio de Janeiro zapadło na nią prawie 68 tys. osób (29 chorych zmarło). Epidemia dengi zagraża także turystom udającym się na Hawaje. W Gabonie poważnym zagrożeniem dla podróżnych jest znacznie bardziej niebezpieczny niż denga wirus ebola. Od lutego 2002 r., czyli od wybuchu epidemii, zanotowano w tym kraju 65 przypadków gorączki krwotocznej; 53 z nich okazały się śmiertelne.
Malaria uśmiercająca rocznie 3 mln ludzi jest stałym zagrożeniem dla odwiedzających większość krajów afrykańskich, południowoazjatyckich oraz południowo- i środkowoamerykańskich. W tych państwach dużym zagrożeniem są również zatrucia pokarmowe związane z zanieczyszczeniem wody. Podróżujący po Europie raczej nie muszą się obawiać o swoje zdrowie, choć w Grecji, Turcji, Hiszpanii i Portugalii też dochodzi do zarażenia amebozą.

Mądry Polak...
Około stu Polaków co roku wraca do kraju z malarią. Odnotowano nawet zgony spowodowane tą chorobą. Coraz częściej diagnozuje się też schistosomatozę, którą można się zarazić na przykład podczas kąpieli w wodach słodkich w południowo-wschodniej Azji, Egipcie i Brazylii. - W ostatnim roku schorzenie to wykryto u około 30 osób - mówi dr Leszek Nahorski, ordynator oddziału chorób tropikalnych z Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni, szef Krajowego Ośrodka Medycyny Tropikalnej. Znacznie mniej turystów niż w latach ubiegłych przyjeżdża do Polski z amebozą. Nasi globtroterzy nie uchronili się przed gorączkami krwotocznymi; co roku kilkunastu pacjentów trafia do polskich placówek medycznych z rozpoznaniem dengi. Na szczęście u żadnego Polaka nie stwierdzono zakażenia wirusem ebola.
O szczepieniach należy pomyśleć około miesiąca przed wyjazdem. Dodatkowo konieczne są badania kontrolne. Podczas wyjazdu należy pamiętać o regularnym przyjmowaniu leków przeciwko malarii i rygorystycznie przestrzegać higieny. Biura podróży zazwyczaj nie informują klientów o wymaganych szczepieniach i koniecznych środkach ostrożności w obawie, że chętni zrezygnują z wyjazdu. - Naszymi pacjentami wielokrotnie byli właściciele biur podróży i piloci wycieczek. Mimo tak przykrych doświadczeń nigdy nie poprosili nas o informacje dla turystów wyjeżdżających za granicę za ich pośrednictwem - mówi dr Nahorski. Polski turysta, który wybiera się do krajów tropikalnych, musi więc sam dowiedzieć się o zagrożeniach zdrowotnych. Kompendium wiedzy na temat chorób tropikalnych zawiera tzw. żółta książka, wydawana przez Centers for Disease Control and Prevention (www.cdc.gov/travel/yb). Informacji można też szukać na stronach WHO (www.who.int/disease-outbreak-news).

Więcej możesz przeczytać w 19/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.