W sieci oszustów

W sieci oszustów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Okraść Billa Gatesa, założyciela Microsoftu, jedną z najważniejszych postaci w historii Internetu, to najbardziej bezczelne sieciowe oszustwo!
Sześć internetowych pułapek

Hakerzy wykradli dane karty kredytowej Gatesa i za jego pieniądze w sklepie internetowym zamówili mu opakowanie viagry. Kradzież była więc raczej złośliwym żartem spłatanym najbardziej nie lubianej przez internautów osobistości.
W Internecie nie brakuje wszelkiej maści drobnych naciągaczy, oszustów i hoch-
sztaplerów. Z badań przeprowadzonych przez Centrum Skarg na Oszustwa Internetowe wynika, że w ubiegłym roku w cyberprzestrzeni okradziono prawie 10 tys. Amerykanów. W sumie na 4,5 mln dolarów.
Większość internetowych przestępstw znamy od dawna z realnego świata. - Stare chwyty stały się w sieci tylko bardziej wyrafinowane - twierdzi Jodie Bernstein, dyrektor biura ochrony konsumentów w amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu. Na liście najczęstszych przestępstw internetowych znalazły się nieuczciwe aukcje, wyłudzenia numerów kart kredytowych, organizowanie piramid finansowych i zawyżanie płatności za połączenia telefoniczne z siecią. - Często ofiary przestępstw komputerowych dopiero po kilku miesiącach zdają sobie sprawę, że zostały okradzione. Wtedy przypominają sobie, że kiedyś podawały w sieci swoje dane - mówi Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji.

Wirtualne zakupy
Warszawska prokuratura prowadzi sprawę przeciwko 17-letniemu internaucie, który przez sieć zdobywał numery kart płatniczych. Założył witrynę, do złudzenia przypominającą prawdziwy serwis bankowy, gdzie można było sprawdzić stan konta. Aby skorzystać z tej usługi, należało podać numer swojej karty płatniczej. Nastoletni złodziej sieciowy wydał skradzione pieniądze na zakupy w internetowych sklepach.
Oszuści tworzą często fikcyjne sklepy internetowe. Inkasują pieniądze za zamówiony towar i ślad po nich ginie. Każdy uczciwy wirtualny sklep czy punkt usługowy ma swoją siedzibę w realnym świecie. Powinien podawać jej adres i telefon. Jeżeli na stronie WWW nie możemy znaleźć danych teleadresowych, lepiej nie korzystać z jego usług - radzą policjanci zajmujący się przestępczością komputerową.
Bezpieczeństwo gwarantują tylko te punkty handlu elektronicznego, które są zarejestrowane w centrach autoryzacji płatności internetowych. Wówczas za kupione towary nie płacimy na stronie sklepu, lecz na witrynie centrum. - Sklep nie ma dostępu do numeru karty klienta. Szyfrujemy dane, które są przesyłane między klientem, sklepem a bankiem - zapewnia Tomasz Czechowicz z centrum autoryzacji transakcji internetowych eCard.
Cyberkanciarzy nie brakuje na internetowych aukcjach. Niedługo trwała radość internauty z Łodzi, któremu udało się kupić na aukcji zestaw kina domowego za 600 zł. Gdy zapłacił, zamiast sprzętu i filmów otrzymał pudło z makulaturą i piaskiem. Pracownicy wirtualnego serwisu aukcyjnego Allegro.pl opowiadają, że średnio raz dziennie na ich stronach popełniane jest oszustwo.
- Każdego dnia przeprowadza się u nas około 4 tys. uczciwych transakcji. Prawdopodobieństwo, że trafimy na nieuczciwego sprzedawcę, jest znikome - tłumaczy Michał Klar z Allegro.

Kosztowny cyberseks
Bardzo kosztowny może być dostęp do wirtualnej erotyki. Internauta odwiedzający erotyczne strony jest poddawany swoistej "rozgrzewce". Na początku ogląda zdjęcia za darmo. Następnie dowiaduje się, że jeżeli chce zobaczyć naprawdę ostre fotki, musi kliknąć na odnośnik, który połączy modem jego komputera z podanym numerem telefonu. Często witryna jest tak skonstruowana, iż nie sposób się zorientować, że właśnie korzystamy z o wiele droższego połączenia. Kilkunastominutowe surfowanie może kosztować nawet kilkaset złotych.
Internauci dają się też nabierać na różnego rodzaju łańcuszki szczęścia i obietnice łatwego zarobku. W sieci rozsyłane są propozycje wpłacenia pieniędzy na konta kilku osób oraz przekazania dalej otrzymanej wiadomości wraz z numerem swojego konta. Po kilku tygodniach ponoć można w ten sposób zarobić na piękny dom z basenem. Do oferty często dołączane są zdjęcia czeku z olbrzymią sumą, którą ktoś już rzekomo otrzymał dzięki uczestnictwu w łańcuszku. Oczywiście zainwestowanych pieniędzy nigdy więcej nie oglądamy.

Zwrot pieniędzy, czyli dopłata
Należy również uważać na internetowe promocje i bardzo korzystne oferty sklepów internetowych. Niekiedy za kupno jakiegoś towaru mamy otrzymać zwrot części pieniędzy. Odsyłamy list z numerem naszego konta i okazuje się, że gdzieś w rogu umieszczona była informacja o tym, że zgadzamy się na przystąpienie do programu lojalnościowego czy rodzaju piramidy finansowej. Co miesiąc z naszego rachunku bankowego znikają wtedy pieniądze. - Gdy wejdzie w życie ustawa o handlu elektronicznym, tego typu praktyki będą surowo zabronione - zapowiada Joanna Wrona, zastępca dyrektora Departamentu Interesów Konsumentów w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Najczęstszym sposobem oszukiwania klientów wirtualnych sklepów jest jednak przysyłanie przeterminowanych lub uszkodzonych artykułów. Nieuczciwi sprzedawcy wykorzystują fakt, że nie możemy wcześniej dokładnie obejrzeć zamówionego towaru. W takim wypadku powinniśmy dochodzić swoich praw jak w tradycyjnych sklepach. - W sieci konsument ma nawet większe prawa niż w tradycyjnym sklepie. Zawsze może się domagać reklamacji towaru lub zwrotu pieniędzy. Po przystosowaniu naszych przepisów do prawa obowiązującego w Unii Europejskiej klient będzie miał na to dwa lata od momentu dokonania zakupu - wyjaśnia Joanna Wrona.




Dekalog e-bezpieczeństwa

1 Dokonując płatności, sprawdź, czy witryna zapewnia bezpieczne przesyłanie danych. Można to poznać po żółtej kłódce w lewym lub prawym dolnym rogu ekranu.
2 Wybieraj tylko sklepy, z którymi możesz się porozumieć telefonicznie lub listownie.
3 Czytaj regulamin sklepu, zwracając uwagę na przejrzyste reguły dokonywania płatności, dostarczania towaru i możliwości jego zwrotu.
4 Powstrzymaj się od korzystania z "superokazji".
5 Biorąc udział w aukcjach, czytaj komentarze innych internautów o osobie czy firmie wystawiającej dany towar na sprzedaż.
6 Bierz udział tylko w tych aukcjach, którym towarzyszą zdjęcia i dokładny opis licytowanego towaru. Jeżeli sprzedający podał numer telefonu lub adres poczty elektronicznej, zadzwoń do niego lub wyślij e-maila z prośbą o dodatkowe informacje.
7 W miarę możliwości powstrzymuj się od płacenia za cokolwiek w serwisach erotycznych.
8 Wykorzystując modem do przeglądania stron erotycznych, zwracaj uwagę, czy nie łączysz się przez inny numer niż zwykle. Jeżeli tak się dzieje, szybko zamknij przeglądarkę lub zresetuj komputer.
9 Stan konta bankowego sprawdzaj tylko na stronach swojego banku.
10 Nigdy nie odpowiadaj na korespondencję elektroniczną, w której jesteś proszony o podawanie numeru swojego konta lub wpłacenie nawet niewielkiej sumy na nieznany rachunek.
Więcej możesz przeczytać w 20/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.