Polityk z kasą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wszystkie publiczne dokumenty, czyli także deklaracje podatkowe, są jawne. Każdy może je obejrzeć i nie dotyczy to tylko dokumentów osób publicznych, ale na przykład sąsiadów
Jak politycy rozliczają się z fiskusem

Takie zasady nie obowiązują, niestety, w Polsce, lecz w Szwecji. Szwedzi mają dostęp do wszelkich dokumentów publicznych na mocy ustawy przyjętej w... 1766 r. Polscy posłowie i senatorowie obowiązani są do składania oświadczeń majątkowych (do wglądu w Internecie), a także zeznań PIT (wyłącznie do wiadomości prezydium Sejmu i Komisji Etyki Poselskiej). Ponieważ z oświadczeń majątkowych niewiele wynika, a zeznania podatkowe są niejawne, polski wyborca nie wie, z czego naprawdę żyją politycy i jakie mają faktycznie dochody.

Deklaracje niewiadomych
Gdyby ktoś chciał na podstawie oświadczeń majątkowych zorientować się w cenie mieszkań i domów w Polsce, dowiedziałby się, że są najtańsze w Europie.
W przeciwieństwie do rozwiązań stosowanych w innych krajach europejskich majątek członków rodziny naszych polityków nie jest brany pod uwagę w deklaracjach. We Francji istnieje specjalna komisja kontrolująca zarobki nie tylko parlamentarzystów, ale również prezesów czterech tysięcy największych przedsiębiorstw i regionalnych działaczy samorządowych. Muszą oni również opisać swój stan majątkowy po zakończeniu kadencji. Także w Niemczech dochody urzędników państwowych i parlamentarzystów są jawne.
W poprzedniej kadencji parlamentu komisja etyki stwierdziła, że pięciu posłów z nieznanych przyczyn bardzo się wzbogaciło. Opinia publiczna nigdy jednak nie poznała ich nazwisk. Komisja oceniła także, że tylko 161 spośród 460 posłów wypełniło prawidłowo oświadczenia majątkowe. Nierzetelnych posłów nie ukarano. W tej kadencji Marek Borowski, marszałek Sejmu, zapowiedział kary finansowe dla takich osób. Sprawa 55 posłów, którzy spóźnili się z doręczeniem oświadczeń majątkowych (dziewięciu w ogóle tego nie zrobiło), ma zostać skierowana do komisji regulaminowej. Posłowie ci mają być pozbawieni nagrody rocznej, czyli dodatkowego miesięcznego uposażenia. Ponadto spóźnialscy zostaną ukarani utratą części miesięcznego uposażenia. - Do Sejmu i Senatu wchodzi się z ustami pełnymi frazesów o uczciwości i przejrzystości sprawowania władzy, a kadencję kończy z pełną kabzą. Tylko wyborcy nie wiedzą, na czym politycy się wzbogacili, bo ustanawiane przez tych samych polityków prawo nie wymaga takich wyjaśnień - uważa prof. Jadwiga Staniszkis, socjolog.

Dobroczyńcy z Wiejskiej
Posłowie nie muszą ujawniać, z jakich ulg podatkowych skorzystali. Pod koniec kwietnia, gdy zbliżał się termin składania PIT-ów, dziennikarze "Wprost" byli świadkami, jak kilku posłów gorączkowo rozważało, która ulga jest "bezpieczna" (czyli nie da się udowodnić, że się z niej nie skorzystało), i polecało sobie ulgę z tytułu darowizny na cele kultu religijnego.
Darowizna na cele kultu religijnego pozwala na odpis nie przekraczający 10 proc. dochodu. W pewnych wypadkach, jak wynika z odrębnych ustaw, odpis ten może być jednak znacznie wyższy. Fiskus wymaga wówczas od obdarowanego udokumentowania, na co pieniądze zostaną przeznaczone. - Wprawdzie minister finansów ostrzega, że w takich wypadkach będzie żądał też informacji od podatnika, ale prawo nie uwzględnia konieczności posiadania przez darczyńcę szczegółowych dokumentów - tłumaczy prof. Zyta Gilowska, wiceprzewodnicząca Komisji Finansów Publicznych. Ponadto tajemnicą poliszynela jest, że na cele kultu religijnego często przekazuje się jedynie 10 proc. sumy, na jaką opiewa wystawiony w parafii rachunek. Oznacza to, że zamiast na przykład 5 tys. zł przekazuje się 500 zł. - Popularnym sposobem obniżania podatku dochodowego jest także przekazywanie pieniędzy na leczenie bądź edukację wybranej osoby za pośrednictwem fundacji - ujawnia jeden z posłów.

Poselska ulga
- Skorzystałem z ulgi na budowę mieszkań pod wynajem. Dzięki temu obniżyłem swój podatek o około 20 tys. zł - ujawnia Paweł Piskorski, poseł Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem, ulga na budowę mieszkań pod wynajem jest jedną z najpopularniejszych wśród parlamentarzystów. - Odzyskałem 6 tys. zł z tytułu ulgi budowlanej - mówi Sebastian Florek, poseł SLD. Z ulgi budowlanej skorzystali też Bogdan Pęk, poseł PSL, oraz Grzegorz Schetyna, poseł PO.
35 tys. zł darowizn na różne cele przekazała Barbara Blida, poseł SLD. Nie chce jednak wyjawić, na jakie cele. - Biednych nie wolno upokarzać - tłumaczy poseł Blida. - Skorzystałem z ulgi w związku z darowizną dla kościoła w Wolinie - informuje Artur Balazs, prezes SKL-Nowa Polska. - W ubiegłym roku podatkowym przekazałem darowizny w wysokości 5,473 tys. zł na dom dziecka, szkoły i dzieci upośledzone - mówi Czesław Pogoda, poseł SLD.
Najczęściej posłowie twierdzą, że skorzystali z niewielkich ulg. Maciej Płażyński, przewodniczący Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, były marszałek Sejmu, odliczył niewielką ulgę edukacyjną (opłata na komitet rodzicielski w szkole syna). Ludwik Dorn, poseł Prawa i Sprawiedliwości, odpisał od podatku darowizny na rzecz rady szkoły, do której chodzą jego dzieci, oraz na zakup podręczników. Marta Fogler, poseł PO, która w ubiegłym roku prowadziła działalność gospodarczą (szkolenia, marketing) i pobierała wynagrodzenie z tytułu zasiadania w radzie nadzorczej, również odliczyła sobie jedynie darowizny na rzecz szkoły, do której uczęszczają jej dzieci.

Winien i ma
Lista najbogatszych parlamentarzystów różni się od listy tych, którzy zapłacili najwyższy podatek dochodowy. Na przykład Robert Luśnia, poseł LPR, którego majątek wyceniany jest na kilkanaście milionów złotych (ma między innymi ponad milion złotych oszczędności), zapłacił w ubiegłym roku - a rozliczał się wraz z żoną - jedynie 6 tys. zł podatku. Wielu posłów odmawia rozmowy na temat zapłaconych podatków, a jeszcze więcej po prostu nie pamięta, ile zapłacili. - Wszystko, co miałem do powiedzenia, jest w dokumentach, które złożyłem w prezydium Sejmu - stwierdził Edward Brzostowski, poseł SLD. Majątek posła Brzostowskiego,
w latach 80. szefa Igloopolu, szacowany jest na ponad 7 mln zł. Tomasz Mamiński, poseł SLD, którego gospodarstwo rolne wyceniane jest na 12 mln zł, stwierdził: - Zapłaciłem, ile trzeba. Z żadnych ulg nie korzystałem. A zresztą te sprawy nie interesują przeciętnych ludzi.
Nie pamiętają, jakie podatki zapłacili, także Paweł Piskorski z Platformy Obywatelskiej oraz Sebastian Florek (swoje 45-hektarowe gospodarstwo wycenia na ponad 4 mln zł) i Artur Balazs. Z naszych szacunków wynika, że w ubiegłym roku Balazs miał - wraz z żoną - około 850 tys. zł dochodu: z gospodarstwa rolnego (prawie 250 hektarów) oraz ministerialnej pensji. Najczęściej nie pamiętają sumy zapłaconych podatków posłowie, którzy rozliczali się przez biura podatkowe.
Spośród polityków, z którymi rozmawialiśmy, najwyższą nadpłatę podatku dochodowego - 38 714 zł - miał Czesław Pogoda, poseł SLD. Około 18 tys. zł otrzyma od fiskusa Artur Balazs. - Dostanę zwrot - mniej więcej 1200-2000 tys. zł - mówi Antoni Macierewicz, poseł LPR. Prawie 9 tys. zł spodziewa się od fiskusa Bogdan Pęk. Zbigniew Witaszek, poseł Samoobrony, od urzędu skarbowego ma otrzymać 1,5 tys. zł zwrotu.

Promotorzy jawności
Pierwszym politykiem, który publicznie ujawnił swoje zeznanie podatkowe, był Leszek Balcerowicz. W 1999 r. ówczesny wicepremier, minister finansów w rządzie Jerzego Buzka, wyznał "Super Expressowi", że musiał dopłacić fiskusowi 9 tys. zł. Wkrótce w ślady wicepremiera poszedł premier Jerzy Buzek (dopłacił 3334 zł) i prezydent Aleksander Kwaśniewski (dopłacił 2236 zł).
Wprawdzie nawet Albert Einstein uważał, że "rzeczą, którą najtrudniej w świecie zrozumieć, jest podatek dochodowy", jednak dla przejrzystości życia publicznego byłoby dobrze, gdyby ujawnianie zeznań podatkowych polityków stało się standardem.

Zapłacony podatek: 500 tys. zł
Lech Wałęsa
były prezydent

Na wykładach i odczytach Lech Wałęsa zarobił w ubiegłym roku 2,5 mln zł. Dodatkowe 60 tys. zł otrzymał jako prezydencką emeryturę.
Zapłacony podatek: 200 tys. zł*
Marek Belka
wicepremier i minister finansów

Razem z żoną zarobił 700 tys. zł. Belka w ubiegłym roku był doradcą Banku Światowego, zasiadał w radzie nadzorczej BIG Banku Gdańskiego. Oprócz tego otrzymywał honoraria autorskie i gaże za wykłady.
*według szacunków "Wprost"
Zapłacony podatek: 173 tys. zł
Zbigniew Komorowski
poseł PSL

W ubiegłym roku Komorowski uzyskał dochody z tytułu zasiadania w zarządach między innymi Bakomy BIS sp. z o.o. i Polskich Młynów sp. z o.o., zasiadał także w kilku radach nadzorczych. Rozlicza się sam. Jego majątek wart jest prawie 2,5 mln zł.
Zapłacony podatek: 111 tys. zł
Krzysztof Rutkowski
były poseł Samoobrony

Obecnie w kole Partii Ludowo-Demokratycznej. Uzyskał dochody z prowadzenia biura detektywistycznego.
Zapłacony podatek: 84 tys. zł
Aleksander Kwaśniewski
prezydent RP

W ubiegłym roku osiągnął przychód 317 tys. zł.
Zapłacony podatek: 75 tys. zł
Barbara Blida
poseł SLD
Nie jest posłem zawodowym - zarabia jako prezes zarządu J.W. Construction sp. z o.o.
Zapłacony podatek: 64 tys. zł
Marek Borowski
marszałek Sejmu, SLD

W ubiegłym roku otrzymywał wynagrodzenie jako wicemarszałek, odebrał też ekwiwalent za zaległe urlopy.
Zapłacony podatek: 40 tys. zł
Jerzy Dziewulski
poseł SLD

Oprócz pensji poselskiej otrzymuje także policyjną emeryturę. W sumie zarobił około 175 tys. zł.
Zapłacony podatek: 27,7 tys. zł
Leszek Miller
premier

W ubiegłym roku szef rządu otrzymywał wynagrodzenie jako zawodowy poseł, a później także jako premier.
Więcej możesz przeczytać w 21/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.