Tajne/poufne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ustawa o ochronie danych osobowych powinna być nowelizowana, gdyż zablokowała dostęp do informacji
- Dopiero 30 marca tego roku Sejm przyjął sprawozdanie urzędu do spraw ochrony danych osobowych z pierwszego roku działalności. Tymczasem 23 kwietnia miną już dwa lata od jego powołania. Z nie znanych mi powodów sprawozdanie, do którego nie było zastrzeżeń, przeleżało w Sejmie dziewięć miesięcy. Jest ono już przestarzałe - mamy nowe doświadczenia.

Jestem przekonana, że ustawa o ochronie danych osobowych powinna być nowelizowana, gdyż doprowadziła do zablokowania dostępu do informacji. Wynika to z obaw podmiotów publicznych, związanych z groźbą stosowania surowych sankcji przewidzianych w ustawie, a także nadinterpretacji przepisów lub ich niezrozumienia przez obywateli, którzy oczekują zachowania całkowitej anonimowości. Ustawa zakłada jedynie kontrolowanie przepływu danych, tak aby nie były wykorzystywane wbrew naszej woli przez podmioty do tego nie upoważnione. Tymczasem pojawiły się na przykład żądania usunięcia danych osobowych z aktu notarialnego czy nawet fragmentów zeznań złożonych w trakcie postępowania karnego. Przyczyną zamieszania wokół ochrony danych jest także brak klauzul zwalniających z rygorów ustawy w sytuacjach, gdy są one niezbędne do wykonywania zawodu. Sztywne przepisy oraz brak dostępu do niezbędnych informacji uniemożliwiają kontynuowanie prac naukowych. Utrudniona też jest praca dziennikarzy, którym ustawa - wbrew prawu prasowemu - uniemożliwia uzyskanie pewnych informacji, nawet o przynależności związkowej.
Z drugiej strony z żalem muszę stwierdzić, że bardzo niewiele postępowań zostało wszczętych z powodu naruszenia ustawy - prokuratury z reguły umarzają nasze wnioski. Z głośnych spraw, które będą miały swój finał w sądzie, mogę wymienić proces przeciwko Bankowi Zachodniemu o wyrzucenie na śmietnik wydruków zawierających stan kont.
Lista skarg, zażaleń i próśb o wyjaśnienia rośnie lawinowo, przy czym pytania pochodzą głównie od podmiotów publicznych. Natomiast skargi składane są na instytucje prywatne, firmy, które pozyskują dane z nieznanych źródeł i wysyłają do obywateli swoje oferty marketingowe. Niestety, ustawa powstała o siedem, osiem lat za późno. Gdyby została uchwalona w czasie, gdy rynek marketingowy dopiero się rozwijał, łatwiej byłoby zmusić firmy do poddania się jej rygorom. Obawiam się także, że w kampanii przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi wykorzystywane będą urzędowe zbiory danych osobowych, umożliwiające dotarcie bezpośrednio do wyborców. Takie wypadki zdarzały się w przeszłości.
Niezbędne jest także dostosowanie wielu aktów prawnych do wymogów konstytucji i ustawy o ochronie danych osobowych. Nie ma resortu, który posługiwałby się przepisami w pełni zgodnymi z wymogami zawartymi w ustawie i konstytucji. Nie jesteśmy w stanie zapanować nad całością, ale staramy się, aby nowe akty były dostosowane do obowiązującego prawa.
Więcej możesz przeczytać w 17/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.