Skarb wikingów

Dodano:   /  Zmieniono: 
W 874 r. wiking Ingolfur Arnarson ze swoimi kompanami dotarł do brzegów Irlandii. Odpływając, zabrał na pokład grupę celtyckich kobiet
Największe bogactwo Islandii to geny jej mieszkańców

Aby uniknąć zemsty, wikingowie wraz ze swoimi brankami osiedlili się na wyspie położonej z dala od uczęszczanych szlaków morskich. Takie były początki jednej z najbardziej homogenicznych i izolowanych społeczności na świecie - populacji Islandczyków. Dziś właśnie dzięki owej wielowiekowej izolacji będzie można opracować terapie przeciw chorobom o podłożu genetycznym: schizofrenii, nadciśnieniu, chorobie Parkinsona czy Alzheimera. Geny Islandczyków mogą się okazać ich największym skarbem.

Dziedziczenie wiedzy
"Mamy dostęp do wiedzy na temat całych pokoleń mieszkańców naszego kraju. Dzięki temu znacznie łatwiejsze niż w innych populacjach jest śledzenie dziedziczenia chorób. To, że przez lata byliśmy odizolowani od świata, jeszcze bardziej ułatwia nam zadanie" - mówi dr Kari Stefansson, szef DeCode Genetics, jednej z najlepiej rozwijających się firm biotechnologicznych na świecie. Stefansson, z pochodzenia Islandczyk, bada choroby układu nerwowego. Pracował jako profesor neuropatologii w Harvard Medical School, był także szefem oddziału neuropatologii w Beth Israel Hospital w Bostonie. Postanowił jednak wrócić do Islandii, by tu przy wsparciu prywatnego kapitału założyć firmę biotechnologiczną, której celem jest tropienie chorobotwórczych mutacji genetycznych. Wiedza o losach przodków to jedno z najważniejszych narzędzi ułatwiających poszukiwania. "Niedawno udało nam się wyodrębnić grupę 104 pacjentów cierpiących na astmę. Wszyscy odziedziczyli mutację odpowiadającą za tę chorobę od wspólnego przodka, który urodził się w 1710 r." - opowiada dr Hakon Hakoanson, lekarz pracujący dla DeCode Genetics. Poszukiwanie chorobotwórczej mutacji w innej populacji byłoby znacznie trudniejsze.
Część islandzkich zapisów genealogicznych przez wieki przechowywano w różnych zakątkach wyspy na cielęcych skórach, część w archiwach kościelnych. Dzięki tym źródłom powstała baza danych zawierająca informacje na temat połowy Islandczyków, którzy kiedykolwiek żyli na ziemi (w tym na temat 85 proc.
Islandczyków żyjących w XIX wieku i prawie wszystkich żyjących w wieku XX).
Dostęp do rozłożystych konarów islandzkich drzew genealogicznych to nie jedyne źródło sukcesu DeCode Genetics. Przed dwoma laty za równowartość 8 mln funtów oraz prawo do udziału w przyszłych zyskach firma nabyła od rządu Islandii licencję na stworzenie bazy danych zawierającej informacje genetyczne i medyczne dotyczące wszystkich żyjących mieszkańców wyspy. Do tej pory do laboratoriów DeCode Genetics próbki krwi oddało 65 tys. mieszkańców Islandii, czyli mniej więcej jedna trzecia dorosłej populacji.

Gorące źródło pomysłów
Efekty pracy islandzkich uczonych są już widoczne. Ustalili oni, że mutacja genu o nazwie neuregulin-1, położonego w ósmej parze chromosomów, przyczynia się do wystąpienia schizofrenii. Zlokalizowali także gen, którego mutacja prowadzi do nadciśnienia - donosi pismo "Hypertension". Opisali ponadto położenie genów, których mutacje zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia dwudziestu innych chorób. Trzynaście z tych genów zlokalizowali we współpracy ze szwajcarskim koncernem farmaceutycznym Hoffman-La Roche. Wśród dolegliwości, których podłoże genetyczne udało się im określić, znajdują się m.in. choroby Parkinsona i Alzheimera, astma, otyłość, zwyrodnienie plamki żółtej (jedna z najczęstszych przyczyn utraty wzroku) oraz artretyzm.
W lutym tego roku uczeni z DeCode Genetics ustalili, że endometrioza, choroba dróg rodnych, ma podłoże genetyczne. Z ich badań wynika, że prawdopodobieństwo wystąpienia tego schorzenia u kobiety jest pięć razy większe, jeśli zostało zdiagnozowane u jednej z jej sióstr, oraz dwa razy większe, jeśli cierpi na nie któraś z kuzynek.

Pieniądze za geny
"Jesteśmy zadowoleni, że możemy uprawiać naukę na światowym poziomie. Musimy jednak pamiętać także o bardziej wymiernych korzyściach. Gwarantują je nam kontrakty podpisane z koncernami farmaceutycznymi, które dzięki naszym odkryciom będą opracowywać leki - przypomina dr Stefansson. - Przez długie lata z powodu izolacji Islandia była bardzo biedna. Teraz z tego samego powodu będziemy się bogacić".
Wiele mutacji genetycznych znalezionych przez uczonych dotyczy wyłącznie Islandii, ale najgroźniejsze choroby występują tu równie często jak w innych krajach. Uczeni z DeCode Genetics mają nadzieję, że leki, które powstaną dzięki ich odkryciom, będą sprzedawane na całym świecie.



Prywatność kontra postęp
Prywatna firma ma zagwarantowany przez państwo wyłączny dostęp do najbardziej osobistych danych obywateli Islandii - ta sytuacja musi budzić kontrowersje. Mannvernd - organizacja walcząca o respektowanie prawa do prywatności, powołana do życia przez Petura Haukssona, islandzkiego psychiatrę - uważa, że DeCode Genetics łamie przepisy. Prawie jedna trzecia lekarzy należących do Islandzkiego Towarzystwa Medycznego odmawia przekazywania akt pacjenta do bazy danych bez jego pisemnej zgody. DeCode Genetics przekonuje jednak, że dane pacjentów są bezpieczne. Do marca 2001 r. próbki krwi oraz informacje genealogiczne wysyłano do Rządowej Komisji Ochrony Danych. Tam przydzielano im numery identyfikacyjne. Pojawiła się jednak obawa, że ktoś z pracowników administracji rządowej mógłby zgubić klucz kodowy, co doprowadziłoby do przecieku informacji. W DeCode Genetics powstał więc program komputerowy automatycznie kodujący informacje (System Ochrony Tożsamości). Po miesiącach testów zastąpił rządowych urzędników.
Więcej możesz przeczytać w 30/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.