Armia młodych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Spotkanie internetowe z JANUSZEM ZEMKEM, wiceministrem obrony narodowej


Andrzej Kropiwnicki: Kiedy polscy piloci dostaną nowoczesne samoloty bojowe?
Janusz Zemke: Decyzja o wyborze samolotu zostanie podjęta jeszcze w tym roku. Pierwsze nowe samoloty pojawią się za trzy lata.
Bazan: Ile będzie kosztował jeden samolot i na ile takich maszyn będzie nas stać?
- Kupujemy 48 nowych samolotów. Samoloty wraz z uzbrojeniem i pakietem logistycznym będą kosztowały około 3,5 mld dolarów.
kaczan: Dużo mówiło się o konieczności zmniejszenia kadry. Ilu oficerów już odeszło?
- W 1989 r. mieliśmy 145 tys. żołnierzy zawodowych. Obecnie jest ich prawie 80 tys. Wtedy oficerowie stanowili 51 proc. ogółu żołnierzy zawodowych, dzisiaj - 43 proc. To poważne zmiany, w wyniku których mamy - o czym nie każdy wie - najmłodszą kadrę wśród państw NATO. Średnia wieku żołnierza zawodowego w Polsce wynosi 37 lat. Między innymi dlatego dalszy proces redukcji kadry musi być dokładnie przemyślany. Chcemy chronić szczególnie jednostki liniowe.
Ada: Ilu z tych młodych oficerów mówi po angielsku?
- Coraz więcej. Ostatnio byłem w dęblińskiej Szkole Orląt. Większość spośród 67 tegorocznych absolwentów dobrze zna angielski. Mamy też pierwszych podoficerów i chorążych ze znajomością angielskiego na najwyższym poziomie. To chłopcy, którzy zgłosili się do wojska po ukończeniu filologii angielskiej.
Borommakot: Czy polska armia ma sprzęt na choćby przyzwoitym poziomie?
- Chcemy, by jedna trzecia naszych sił zbrojnych miała do roku 2006 sprzęt na przyzwoitym natowskim poziomie. Domyślacie się więc, jak wygląda sytuacja w pozostałych jednostkach!
Borommakot: To po co w ogóle utrzymywać taką armię?
- Armię utrzymuje się po to, by w przyszłości poddać ją modernizacji. Także w innych armiach, w tym również tych najbogatszych, poziom techniczny jednostek jest zróżnicowany. A liczbę poborowych ograniczamy - w tym roku o 13,5 tys. w stosunku do roku 2001. Zwiększamy natomiast liczbę żołnierzy służby nadterminowej i wydłużamy okres tej służby z czterech do siedmiu lat. Z czasem to będzie główna grupa, z której będą się rekrutowali podoficerowie.
Mar: Nasze czołgi Twardy podobno są dobrze oceniane w Malezji i Indiach. A co o nich sądzą sojusznicy z Niemiec i Francji? Może też by kupili?
- Twardy to rzeczywiście dobry czołg, ale nie słyszałem, by któraś z armii zachodnioeuropejskich chciała go kupić. Wszyscy w Europie redukują dziś liczbę czołgów. Nie ma już dominacji jednostek pancernych w siłach lądowych.
Niunio: Większość oficerów twierdzi, że karabinki Beryl to fatalna broń.
- Nie otrzymywałem dotychczas takich sygnałów, ale dziękuję za informację. Przyjrzę się sprawie.
Kargu: Dziesięć lat temu odeszła z wojska duża grupa komandosów. Jeśli nie znajdą pracy, mogą się stać żołnierzami mafii.
- Staramy się wiedzieć, co robią byli komandosi. Poza pojedynczymi wypadkami nie podejmują oni działań sprzecznych z prawem.
Kapral: Dlaczego dopuszczacie do rozpadu Gromu? Z jednostki odchodzą ludzie, których wyszkolenie kosztowało fortunę.
- Nie ma mowy o rozpadzie Gromu. To prawda, że w tym roku zmieniło się tam kilkudziesięciu żołnierzy, ale ci nowi przeszli drobiazgową selekcję. Nastroje w jednostce są coraz lepsze.
halley: Po co latami szkoli się żołnierzy Gromu, skoro potem w ciągu pół roku wymienia się aż kilkudziesięciu?
- Służba w tej jednostce wymaga najwyższych predyspozycji psychofizycznych. Nie da się tam służyć dożywotnio.
Darek: Czy to prawda, że oprócz Gromu w Polsce działa supertajna jednostka komandosów?
- Tak. W wojsku oprócz Gromu działają inne, nie tak duże, ale istotne dla bezpieczeństwa kraju jednostki specjalne. Szczegółów jednak nie podam.
Więcej możesz przeczytać w 31/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.