Nabici w witaminy

Nabici w witaminy

Dodano:   /  Zmieniono: 8
Gwarancja zdrowia w pigułce to fikcja i strata pieniędzy

Geriavit wzmacnia siły witalne i poprawia ogólne samopoczucie, bodymax zwiększa sprawność fizyczną i umysłową, biovital usuwa zmęczenie i wzmacnia organizm - zapewniają ulotki dołączone do najbardziej popularnych preparatów multiwitaminowych. Jedynie w Polsce sprzedano w ubiegłym roku niemal milion opakowań geriavitu, mimo że za 100 tabletek trzeba zapłacić prawie 100 zł. "To strata pieniędzy" - twierdzi prof. Rory Collins z Uniwersytetu Oksfordzkiego, szef zespołu, który przez pięć lat badał 20 tys. osób w wieku od 40. do 80. roku życia, faszerujących się preparatami witaminowymi.
Z raportu zespołu wynika, że witaminy C, E i beta-karoten w pigułkach nawet w najmniejszym stopniu nie chronią przed zawałem serca, udarem mózgu i nowotworami. Wręcz przeciwnie - przyjmowane w nadmiarze mogą poważnie zaszkodzić.
Margaret Thatcher, gdy była premierem, każdy dzień zaczynała od czarnej kawy i kilku tabletek witaminy C. Jak wielu z nas. I jak wielu z nas sporo ryzykowała. Raport grupy Collinsa potwierdza, że najbardziej wartościowe są witaminy znajdujące się w świeżych warzywach i owocach, dostępne w dużym wyborze latem i jesienią. Podobnie jest z innymi składnikami pokarmowymi. Likopen w tabletkach (działający tak jak beta-karoten) oraz sprzedawana w proszku soja są znacznie mniej skuteczne niż te same składniki zawarte w pomidorach lub mleczku sojowym.

Recepta na długowieczność
  1. Co najmniej trzy posiłki dziennie, w tym koniecznie śniadanie.
  2. W każdym posiłku następujące produkty spożywcze (do wyboru): ciemne pieczywo, płatki, kasza, makaron lub ziemniaki.
  3. Warzywa i owoce (mogą być mrożone) do każdego posiłku, a także między posiłkami.
  4. Co najmniej dwie pełne szklanki mleka dziennie (najlepiej chudego) lub tyle samo kefiru i jogurtu oraz 1-2 plasterki sera.
  5. Codziennie jedną z porcji (do wyboru): ryby, drobiu, grochu, fasoli lub mięsa.
  6. Jedną łyżkę stołową oleju lub oliwy oraz nie więcej niż dwie łyżeczki miękkiej margaryny (bez kwasów transtłuszczowych).
  7. Woda mineralna i naturalne soki warzywne i owocowe (co najmniej litr dziennie).
  8. Należy unikać nadmiaru soli, cukru i alkoholu.


Podstępny zabójca, czyli megawitamina C
Moda na witaminy w pigułkach pojawiła się przed kilkunastu laty, gdy wysunięto hipotezę, że witaminy antyoksydacyjne (C, E i beta-karoten) chronią przed tzw. wolnymi rodnikami (czyli ubocznymi produktami przemiany materii, szkodliwymi dla komórek). Wzorem do naśladowania był Linus Pauling, laureat Nagrody Nobla, nazywany "papieżem witamin", który do wszystkich posiłków zażywał witaminę C i dożył 91 lat. Uczony polecał ją jako najlepszy sposób na raka. Niestety, dotychczas nie w pełni potwierdzono tę tezę, mimo że firmy farmaceutyczne przeznaczyły na badania ogromne fundusze. - Radykalnie zmieniły się poglądy w kwestii zapobiegania chorobom układu krążenia. Ogromny entuzjazm, jaki towarzyszył zażywaniu witamin, przekształcił się w skrajny pesymizm - przyznaje Lucjan Szponar, dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie.
Specjaliści Instytutu Zdrowia Publicznego w Helsinkach oraz Narodowego Instytutu Raka w USA już przed kilku laty przekonywali, że ludzie w średnim wieku, którzy palą papierosy, nie mogą liczyć na to, że dodatkowa porcja witamin zmniejszy u nich ryzyko zawału serca. Palaczom po pięćdziesiątce i po pierwszym zawale na serce nie pomagały ani preparaty zawierające wyłącznie beta-karoten, ani specyfiki, w których łączono go z witaminą E. W grupie osób po takiej kuracji zanotowano nawet wzrost zachorowalności na raka płuca.
Obserwacje mieszkańców Los Angeles wykazały, że u osób, które zażywały megadawki witaminy C, złogi w tętnicach szyjnych powstawały 2,5 razy szybciej niż u ludzi nie stosujących żadnych witamin. Jeszcze gorzej na przyjmowaniu preparatów witaminowych wyszli palacze papierosów - miażdżyca rozwijała się u nich aż pięciokrotnie szybciej niż u innych. "Takiej zależności nie zaobserwowaliśmy jedynie u tych, którzy dbali o dietę bogatą w warzywa i owoce" - twierdzi dr James H. Dwyer z Uniwersytetu Karoliny Południowej.

Pigułki tylko dla chorych, starców i nastolatków
Wyniki badań zespołu Collinsa to potężny cios dla przemysłu farmaceutycznego, bo produkcja środków witaminowych jest dla tej branży jednym z głównych źródeł dochodu. W USA wartość rocznej sprzedaży najczęściej reklamowanych preparatów przekroczyła już 6 mld dolarów, w Niemczech wynosi ponad miliard euro, a w Wielkiej Brytanii - 175 mln funtów. W Polsce witaminy i mikroelementy zażywa co druga osoba. Takie preparaty, jak centrum, multivitaminum czy falvit, mimo dość wysokiej ceny są kupowane częściej niż środki przeciwbólowe i leki na przeziębienie.
Według Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego (AHA), prawidłowa dieta nie wymaga uzupełniania witaminami. - Preparaty witaminowe powinny zażywać głównie osoby, które mają kłopoty ze zdrowiem - mówi prof. Witold Zatoński, szef fundacji Promocja Zdrowia. Dodawany do płatków śniadaniowych i pieczywa kwas foliowy chroni kobiety przed urodzeniem dziecka z wadą cewy nerwowej, ciężką wadą wrodzoną, zmniejsza też ryzyko powtórnego zawału serca lub udaru mózgu. Witaminy w pigułkach zalecane są nastolatkom (w okresie intensywnego rozwoju fizycznego), osobom odchudzającym się, przestrzegającym diety zawierającej mniej niż 1500 kalorii (bo wtedy trudno dostarczyć organizmowi wszystkich niezbędnych składników odżywczych), a także ludziom starszym, gdyż wraz z wiekiem zmniejsza się wchłanianie składników pokarmowych.



Jak gwałcimy naturę
"Ludzie zdrowi, którzy sądzą, że wybranymi witaminami i mikroelementami wzbogacą jednostajną dietę, nie zdają sobie sprawy, iż gwałcą prawa natury" - twierdzi dr Walter Mertz z laboratorium badawczego amerykańskiego resortu rolnictwa. Jego zdaniem, stosowanie odżywek i witamin zamiast pełnowartościowej diety jest niepotrzebne, a czasami nawet niebezpieczne. Każdy pokarm jest wielkim magazynem zawierającym co najmniej 10 tys. różnych składników. Wśród nich są zarówno witaminy i flawonoidy, jak i mikroelementy, od których w znacznym stopniu zależy wygląd skóry, włosów i paznokci. Wszystkie te składniki wchodzą w skomplikowane interakcje decydujące o tym, jak są wchłaniane przez organizm i jak działają.
Przykładem jest wapń - najlepiej wchłaniany z magnezem i fosforem. Selen zwiększa aktywność witaminy E, z kolei działanie fosforu jest uzależnione od potasu. 1000 mg witaminy C dziennie zmniejsza ryzyko raka, ale dwukrotnie lepsze efekty daje spożywanie 100 ml soku pomarańczowego zawierającego tylko 37 mg tej witaminy. Podobnie pektyny wyizolowane z jabłek są mniej skuteczne w obniżaniu stężenia cholesterolu we krwi niż pulpa owocowa. Brokuły są bogate zarówno w witaminy, jak i substancje niszczące w przewodzie pokarmowym bakterie Helicobacter pylori, powodujące wrzody i raka żołądka (jest nimi zakażonych 80-90 proc. ludzi!). Rosół z drobiu, cebuli, ziemniaków, marchwi, pietruszki oraz rzepy i makaronu jest znakomitym sposobem na przeziębienia. Dr Stephen Rennard z Uniwersytetu Nebraska zbadał, że zawiera substancje pobudzające odporność organizmu w walce z katarem i zapaleniem gardła, a nawet grypą.

Zdrowie x 5
Tylko połowa Polaków jada codziennie surowe owoce, a jeszcze mniej, bo zaledwie jedna trzecia, sięga po surowe warzywa. - Przeciętny mieszkaniec naszego kraju spożywa dziennie jedynie 600-
-700 g warzyw i owoców, prawie dwukrotnie mniej niż statystyczny Grek - mówi
dr Lucjan Szponar. Od 1996 r. zwiększyło się głównie spożycie soków owocowych. Nadal jednak zbyt rzadko sięgamy po to, co najbardziej wartościowe - surowe produkty.
Profesor Zatoński uważa, że warzywa i owoce należy jeść pięć razy dziennie (co najmniej około kilograma). Według amerykańskiego Instytutu Badań nad Rakiem, zwiększenie spożycia warzyw i owoców przy jednoczesnym ograniczeniu mięsa zmniejszyłoby liczbę zachorowań na raka na świecie aż o 4 mln rocznie. Niepokojące są jednak wszelkie skrajności. Przykładem jest trzydziestotrzyletni Amerykanin, który stracił wzrok po 13 latach przestrzegania diety wegańskiej - wyrzekł się mięsa, ryb, jajek i nabiału. Tak rygorystyczna dieta powoduje w organizmie niedobór niektórych witamin i mikroelementów, szczególnie witamin z grupy B, co po dłuższym okresie może doprowadzić do uszkodzenia wzroku.



Woda życia
"Ludzie spożywający za mało witamin C i E zachowują się tak, jakby sami się poddawali promieniowaniu radiacyjnemu" - uważa prof. Bruce Ames z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. Z jego badań wynika, że zbyt mała dawka witaminy B6 w diecie sprzyja ostrej białaczce limfatycznej, a brak witaminy B12 powoduje, że w komórkach częściej dochodzi do uszkodzenia chromosomów. Wystarczy jednak codziennie wypić szklankę soku jabłkowego lub pomarańczowego, by o jedną piątą zmniejszyć ryzyko zawału serca i zachorowania na raka. Pomaga nawet zwykła woda. Badacze Uniwersytetu Kalifornijskiego w Loma Linda wykryli, że ryzyko zawału serca jest aż o połowę mniejsze u osób, które codziennie wypijają co najmniej pięć szklanek wody mineralnej.
Ludzie po 65. roku życia spożywający potrawy bogate w witaminy C i E, beta-karoten oraz flawonoidy rzadziej cierpią na chorobę Alzheimera. Bernard Gesch z Uniwersytetu Oksfordzkiego opublikował niedawno sensacyjne wyniki badań, z których wynika, że podawanie więźniom pożywienia bogatego w witaminy i inne składniki pokarmowe wpływające na funkcjonowanie mózgu o jedną czwartą zmniejsza zachowania agresywne. Większość ludzi obawia się szkodliwego wpływu promieniowania radiacyjnego, środków chemicznych oraz telefonów komórkowych, tymczasem znacznie większe zagrożenie stwarza niedobór witamin powodowany nieprawidłową dietą.


LUCJAN SZPONAR
dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie
Najbardziej korzystna dla zdrowia dorosłego człowieka jest właściwie skomponowana dieta z przewagą produktów roślinnych. Witaminy i inne składniki pokarmowe występują w produktach spożywczych w lepszych proporcjach i są łatwiej przyswajane niż składniki preparatów witaminowych. Niektóre osoby powinny jednak zażywać preparaty witaminowe jako uzupełnienie diety. Dotyczy to szczególnie kobiet w ciąży, osób stosujących restrykcyjną dietę odchudzającą oraz ludzi starszych, u których wchłanianie wielu składników odżywczych, w tym witamin, jest znacznie mniejsze aniżeli u osób młodych i w wieku średnim.

WITOLD ZATOŃSKI
przewodniczący fundacji Promocja Zdrowia
Nie ma potrzeby, by osoby zdrowe, przestrzegające zrównoważonej diety, zażywały dodatkowe porcje witamin. Preparaty multiwitaminowe powinni stosować jedynie ludzie, którzy mają kłopoty ze zdrowiem. Trzeba je jednak przyjmować pod ścisłą kontrolą lekarza. Przesadnie duże dawki witamin zażywane przez długi okres mogą zagrozić zdrowiu.

Śniadanie, głupcze!
Pierwsze i drugie śniadanie to najważniejsze posiłki w ciągu dnia - powinny dostarczyć 35 proc. dziennego zapotrzebowania na energię. Nasz organizm wykorzystuje w nocy znaczne zapasy węglowodanów, głównie glukozy, które rano musimy uzupełnić, by w ciągu dnia mieć więcej energii, większą zdolność koncentracji uwagi oraz odporność na stresy.
Więcej możesz przeczytać w 33/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.