Elektroniczny baca

Koniec z niedokładnymi prognozami pogody, przybliżonymi temperaturami i ogólnikowymi informacjami o kataklizmach? Od niedawna symulacją pogodową zajmuje się najszybszy komputer świata Earth Simulator. Przewiduje on burze, tsunami, tornada, a nawet wybuchy wulkanów.
Serwisy pogodowe, z których internauci korzystają od dawna, proponują proste rozwiązania - w interaktywnym okienku zaznacza się miasto lub region, a po sekundzie otrzymuje dane na temat panującej tam pogody. Dzięki tym informacjom można uniknąć korków spowodowanych śnieżycą lub zrezygnować z wyjazdu, jeśli zapowiadana jest gołoledź. Nie zawsze jednak wiadomości dotyczące pogody są dokładne. W związku z pojawieniem się komputera Earth Simulator i sieci współpracujących z nim stacji meteorologicznych wirtualni meteorologowie zapowiadają przełom w prognozach.

10 tysięcy pecetów
Skonstruowany przez Japończyków Earth Simulator "przebił" najszybszy dotychczas komputer ASCI White firmy IBM. Japoński superkomputer, który kosztował 350 mln dolarów, wykonuje
35 bilionów operacji na sekundę i stał się prawdziwym specjalistą w dziedzinie symulacji zmian klimatycznych na naszej planecie. Ma moc 10 tys. pecetów. Dla porównania, komputer Z4 z 1959 r., aby obliczyć te same dane, potrzebowałby 2,6 mld lat.
Earth Simulator zaprojektowany został przez Earth Simulator Research and Development Center (ESRDC) przy współpracy z japońską Narodową Agencją Kosmiczną, japońskim Instytutem Energii Atomowej oraz Centrum Badań i Technologii Japońskiej Marynarki Wojennej. Pozwoli on na stworzenie wirtualnej ziemi - rodzaju makiety, dzięki której będzie można kontrolować globalne zjawiska klimatyczne i ekologiczne.
Earth Simulator zainstalowano w Instytucie Badań Ziemi w Jokohamie. Składa się z 640 komputerów połączonych siecią i zajmuje powierzchnię połowy boiska piłkarskiego. Dostęp do niego ma kilku informatyków i dyrektor generalny Earth Simulator Center Tetsuya Satoh.

Sieć pogodowa
Earth Simulator będzie dokonywać przede wszystkim szczegółowej analizy globalnych zjawisk natury, takich jak trzęsienia ziemi, tajfuny, powodzie, trąby powietrzne. Dane o tych katastrofach, dokładnie analizowane i przetwarzane, pozwolą przewidzieć kolejne kataklizmy - ostrzec, kiedy dany wulkan może się okazać niebezpieczny, na jakim terenie dojdzie do trzęsienia ziemi i na jakim morzu należy się spodziewać tsunami. Informacje potrzebne symulatorowi do przeanalizowania warunków klimatycznych zbierane są na całym świecie - przez urządzenia zamontowane na bojach i balonach pogodowych, w stacjach meteorologicznych, poprzez satelity fotografujące powierzchnię ziemi i monitorujące różnice temperatur powietrza.
Supermaszyna działa od kilku miesięcy i już odniosła pierwsze sukcesy. Powody do radości mają też ekolodzy. Earth Simulator wyliczył, że w 2040 r. na południowej półkuli zniknie dziura ozonowa.