Cyfrowe atelier

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeśli robimy odbitki z kliszy, zdjęcia nieostre lub prześwietlone nie są wywoływane. Dzięki komputerowej obróbce nieudane fotografie można uratować.

Komputer zastępuje ciemnię fotograficzną

W liceum praktycznie nie rozstawałem się z aparatem fotograficznym. Zdobyłem nawet kilka nagród w konkursach. Teraz, gdybym miał więcej czasu, spędzałbym noce na komputerowej obróbce zdjęć. Zawsze proszę o przegranie mi na płyty CD fotografii z programów, które prowadzę - opowiada Krzysztof Ibisz, prezenter telewizyjny. Czerwone oczy, nieostre kadry czy zarysowany negatyw nie są już przeszkodą w zrobieniu dobrych odbitek. Wszelkie niedociągnięcia można bowiem łatwo usunąć na domowym komputerze. Trzeba tylko sporządzić cyfrowe kopie zdjęć i zapisać je na płycie CD. Robi to już większość zakładów fotograficznych.
- Przeglądając fotografie, które zrobiłem kilka lat temu, uświadomiłem sobie, że teraz zupełnie inaczej bym je skadrował, ustawił inne światło, co innego wyeksponował. Zapisałem je w postaci cyfrowej i na komputerze zrobiłem wszystko, co chciałem - opowiada Konrad Jagodziński z Gdyni, miłośnik fotografii, właściciel firmy zajmującej się m.in. sporządzaniem cyfrowych kopii zdjęć.

Odbitka doskonała
Jeśli robimy odbitki z kliszy, zdjęcia nieostre lub prześwietlone nie są wywoływane. Dzięki komputerowej obróbce nieudane fotografie można uratować. - Nawet z porysowanych klisz można zrobić dobrą odbitkę. Skaner wykrywa najdrobniejsze rysy, a specjalny program je koryguje - mówi Robert Orlicz ze studia fotograficznego w Warszawie.
Jeśli klient nie ma czasu albo sam nie potrafi obrabiać cyfrowych plików fotograficznych, zrobią to za niego pracownicy laboratoriów. - Jeden z klientów zażyczył sobie, by promienie słoneczne prześwitujące przez chmury znalazły się na pierwszym planie, a w tle sfotografowany pałac. Siedział z nami przed monitorem komputera, aż efekt go zadowolił - opowiada Konrad Jagodziński.

Laboratorium w pececie
Aby zamienić domowy komputer w laboratorium fotograficzne, wystarczy zainstalować odpowiednie oprogramowanie, dołączane do aparatów fotograficznych, drukarek czy skanerów. Potem możemy już manipulować kolorami, zamieniać barwne odbitki w czarno-białe, nakładać raster upodabniający fotografię do serigrafii, przekształcać odbitkę w obraz nawiązujący do technik stosowanych przez impresjonistów czy fowistów. - Prostymi środkami można zmienić nieefektowne stare zdjęcia w intrygujące, pełne malarskich efektów obrazy - mówi Rafał Garszczyński z firmy Epson, produkującej drukarki fotograficzne. Jakość wydrukowanej fotografii niczym się nie różni od odbitki wywołanej w laboratorium.
Coraz więcej osób zajmujących się komputerową obróbką zdjęć zakłada internetowe galerie. Monika Biała z Wrocławia chwali się, że jej zdjęcia z Namibii w ciągu dwóch miesięcy obejrzało ponad tysiąc osób. Trzy fotografie sprzedała gazetom, a kilkoma następnymi są zainteresowane wydawnictwa książkowe. - Nigdy nie sądziłam, że moje fotografie zainteresują zawodowców. Kiedy sprzedawałam prawa do zdjęć, uprzedzałam nabywców, że są one komputerowo ulepszone - mówi Monika Biała.

Galeria stulatków
Wywołane w ciemni zdjęcia po kilkunastu latach tracą kolory i stają się mniej wyraźne. Kolorowe egatywy mogą się przebarwić już po kilku latach. Zapisane cyfrowo odbitki są praktycznie niezniszczalne - obecnie trwałość nagranego na płycie CD materiału ocenia się na 50 lat. Nie musimy się także obawiać o jakość zdjęć wydrukowanych za pomocą drukarek fotograficznych. Testy dowodzą, że takie odbitki zachowują kolory co najmniej przez 100 lat.


Więcej możesz przeczytać w 39/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.