Słońce z filtrem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jak się ustrzec przed promieniami UVA, znacznie groźniejszymi dla skóry od promieni UVB?
Na tegorocznym kongresie American Academy of Dermatology prof. John Voorhees opowiedział historię nauczycielki, która przez 15 lat prowadziła lekcje, przebywając zawsze w tym samym miejscu klasy. Prawa połowa jej twarzy była oświetlona słońcem padającym przez szybę, lewa zawsze pozostawała w cieniu. Po 15 latach na prawej części twarzy wystąpiły wyraźne oznaki starzenia oraz nowotwór na policzku, podczas gdy lewa połowa pozostała wyraźnie młodsza. Promieniowanie UVB zatrzymywane jest przez szkło, zaś UVA swobodnie przez nie przenika. Naukowcy wykazali też laboratoryjnie, że dwadzieścia minut naświetlania promieniami UVA lub kilka minut promieniami UVB wywołuje zmiany molekularne w skórze, których naprawa zajmuje organizmowi trzy dni.
Pod koniec kwietnia rozpoczyna się w Polsce program profilaktyki słonecznej. Jego celem jest zwrócenie uwagi na zagrożenia, jakie powoduje przebywanie na słońcu bez zabezpieczenia. Organizatorzy programu - Polski Komitet Zwalczania Raka, Ośrodek Aerologii IMiGW oraz producent kosmetyków Vichy Laboratoires - mają nadzieję, że uda się w Polsce zahamować wzrost liczby osób, u których słońce spowodowało nieodwracalne zmiany. Na razie jedynie w Australii liczba nowotworów skóry zaczęła się powoli zmniejszać. Stało się tak dzięki zmianie stylu życia. Coraz mniej Australijczyków ma bowiem odwagę przebywać na słońcu bez zabezpieczenia. - Pamiętajmy także, że tylko 20 proc. uszkodzeń skóry jest efektem wakacyjnego opalania. Większość powstaje w wyniku przypadkowej, codziennej ekspozycji na słońce - mówi dermatolog Krystyna Skłócka.
Nadal jednak mieszkańcy Australii chorują na raka skóry najczęściej na świecie. Mieszka tam bowiem biała napływowa ludność, nie przystosowana genetycznie do intensywnego słońca. W Stanach Zjednoczonych rak skóry jest najczęstszym nowotworem występującym wśród białej ludności. W Europie zagrożeni są nim przede wszystkim mieszkańcy północnych regionów, którzy coraz częściej spędzają wakacje w gorących strefach klimatycznych. Obserwuje się u nich wzrost zachorowań na czerniaka o 6 proc. rocznie.
W Polsce odsetek pacjentów przeżywających pięć lat po rozpoznaniu czerniaka jest najniższy w Europie. Onkolodzy szacują, że u 100 tys. Polaków występują stany przednowotworowe skóry, z czego co najmniej u 6,5 tys. osób rozwija się każdego roku nowotwór złośliwy skóry. Na tę chorobę umiera półtora tysiąca Polaków rocznie. Onkolodzy uważają jednak, że liczba dotkniętych tym schorzeniem może być nawet dwa razy większa. Nie wszystkie informacje o zmianach nowotworowych są rejestrowane. Dotyczy to przede wszystkim raków podstawnokomórkowych, które są usuwane w warunkach laboratoryjnych.
- Co roku można by uratować od śmierci tysiąc osób - twierdzi prof. Zbigniew Wronkowski, prezes Polskiego Komitetu Zwalczania Raka. - Wczesne wykrycie raka skóry gwarantuje wyleczenie i zmniejsza niepożądane skutki zabiegów medycznych, na przykład blizny. Również wczesne wykrycie czerniaka zwiększa szanse na wyleczenie. Udaje nam się uratować 70 proc. chorych - przypomina prof. Wronkowski. Wyleczalność nowotworów skóry wynosi 96 proc. u mężczyzn i 99 proc. u kobiet. Panie częściej bowiem zerkają w lustro. Szybciej są zatem w stanie zauważyć niepokojące zmiany.
Czerniak jest najgroźniejszym nowotworem skóry. We wczesnym jego wykryciu mogą pomóc nie tylko regularne wizyty u dermatologa, lecz także dokładna obserwacja znamion według metody ABCD - od angielskich słów: Asymetry (asymetria zmian), Bleeding (krwawienie), Colour (zmiana zabarwienia) i Diameter (powiększenie średnicy). W razie rozpoznania choć jednej z wymienionych cech należy się zgłosić do dermatologa - radzą lekarze.
Ich zdaniem, co czwarty dorosły Polak ma zmiany skórne wywołane przez słońce. Częste i długie kąpiele słoneczne przyspieszają starzenie się skóry, która staje się nierówna, chropowata i pokryta licznymi i głębokimi zmarszczkami. Powodują one pojawienie się poszerzonych i pękających naczyń krwionośnych, tzw. pajączków. Promienie słoneczne są także przyczyną powstawania zmian barwnikowych (piegów, plam soczewicowatych i pieprzyków) oraz zmian bliznowatych.
- Korzystne działanie słońca ogranicza się jedynie do skórnej syntezy witaminy D3 (za co odpowiedzialne jest promieniowanie UVB) oraz leczenia niektórych chorób dermatologicznych (promieniami UVA i UVB). Nie istnieje pojęcie zdrowej opalenizny - mówi prof. Hanna Wolska z Kliniki Dermatologicznej Akademii Medycznej w Warszawie. Każda opalenizna - nawet ta najpiękniejsza i budząca powszechny zachwyt - niszczy skórę. Jest naturalną obroną organizmu przed promieniami słonecznymi. Naukowcy obliczyli, że opalenizna wywołana przez promieniowanie UVB daje filtr ochronny od 2 do 4 SPF. Opalenizna będąca efektem działania promieni UVA ma minimalny wpływ ochronny przed kolejnymi ekspozycjami na słońce.
O niebezpiecznym wpływie promieniowania ultrafioletowego wiadomo już co najmniej od pół wieku. Ilość promieni UV docierających do powierzchni Ziemi zależy od wysokości Słońca nad horyzontem. Decyduje więc o niej szerokość geograficzna, pora roku i pora dnia. Najwięcej promieni dociera na Ziemię w strefie zwrotnikowej. W Polsce latem wartości promieniowania UV są 20 razy większe niż zimą. Między godziną 10 a 14 odbieramy 50 proc. całodziennej dawki promieniowania.
- Promieniowanie UV jest częściowo pochłaniane przy przechodzeniu przez atmosferę. Za proces ten odpowiedzialne są przede wszystkim cząsteczki ozonu, które pochłaniają promienie UVB w znacznej części, zaś promienie UVA w niewielkim stopniu - mówi doc. Zenobia Lityńska z Ośrodka Aerologii IMiGW w Legionowie. Na wielkość docierającego do powierzchni Ziemi promieniowania UV mają także wpływ chmury. Można się oparzyć nawet w czasie pochmurnego dnia. Cienkie wysokie chmury, zwane cirrusami, pochłaniają niewiele promieniowania, a rzadkie chmury konwekcyjne, zwane cumulusami, dodatkowo odbijają promienie.
Natężenie promieniowania słonecznego jest określane indeksem UV, który przyjmuje wartości od 0 do 16. Wartości powyżej 10 występują regularnie w strefie okołozwrotnikowej. Maksymalna wartość indeksu UV w Polsce w lecie może dochodzić do 11, a więc wynosi ona wówczas tyle, ile latem w okolicach Morza Śródziemnego.
Już na początku lat 50. pojawiły się pierwsze preparaty zabezpieczające przed promieniami UVB. Uważano wówczas, że tylko te promienie są niebezpieczne dla człowieka. Wywołują bowiem doskonale widoczne oparzenia słoneczne. Z zagrożenia promieniami UVA nie zdawano sobie sprawy. Po latach okazało się, że promienie UVA wprawdzie nie wywołują oparzeń, ale wnikają głęboko w skórę i powodują w niej nieodwracalne zmiany. Ich wpływ na skórę jest odłożony w czasie. Poważne zmiany - tak jak w wypadku raka płuc wywołanego paleniem papierosów - mogą być widoczne dopiero po 20 latach. Nawet u osoby, która po przekroczeniu 20-30 lat systematycznie stosowała preparaty chroniące przed słońcem, zauważa się starzenie skóry wywołane działaniem promieni ultrafioletowych - podkreślali dermatolodzy obecni na zjeździe American Academy of Dermatology, który odbył się w marcu. Pierwsze preparaty chroniące przed promieniami UVA pojawiły się dopiero na początku lat 80. Chroniły one jednak tylko przed tzw. długimi promieniami UVA. Całkowite zabezpieczenie dają dopiero filtry, które na rynek trafiły w drugiej połowie lat 90.
Promienie UVB zatrzymywane są w naskórku i nie przenikają do skóry właściwej. Wywołują one zmiany w obrębie komórek naskórka, które mogą prowadzić do wystąpienia raka skóry. Rola promieni UVB w powstawaniu zmarszczek jest natomiast w znacznym stopniu ograniczona. Promienie UVA również oddziaływują w obrębie naskórka, ale przenikają aż do skóry właściwej. Powodują modyfikacje w obrębie komórek naskórka, uszkadzają włókna kolagenu i elastyny w skórze właściwej oraz osłabiają mechanizmy odpornościowe skóry. Pod wpływem ich działania powstają zmarszczki i różne postacie raka skóry. W doświadczeniach na zwierzętach wykazano, że czerniak tworzy się zdecydowanie szybciej pod wpływem promieni UVA niż UVB i to przy zastosowaniu o wiele mniejszych dawek. Promienie UVA są groźniejsze także dlatego, że ich ilość w atmosferze jest znacznie większa niż promieni UVB. Jest także niezmienna przez cały rok, bez względu na pogodę. Promienie UVA docierają do skóry właściwej oraz do powierzchniowych naczyń krwionośnych, przez co mogą wywierać wpływ na cały organizm. Przenikają przez średniej grubości szyby okienne. Chmury i większość cienkiej odzieży nie stanowią dla nich filtru.

Więcej możesz przeczytać w 18/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.