Słowo na zapomniany dzień maja

Słowo na zapomniany dzień maja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Panowie oficerowie! Przygotowujcie się do obowiązków w polskojęzycznych oddziałach NATO i uczcie się angielskiego
12 maja 1926 r. w Warszawie wybuchła krótkotrwała krwawa walka między wojskami rządowymi a oddziałami wiernymi Józefowi Piłsudskiemu. Dziewięć lat później tego samego majowego dnia marszałek zmarł w Belwederze. W miejscu, w którym w czasie zamachu przebywali krótko rząd i prezydent Wojciechowski. Polski 12 maja jest dniem smutku i refleksji, jakże odmiennym od uroczystych świąt, dobrze wkomponowanych w wiosenny nastrój optymizmu i nadziei.

Nie będę jednak pisał o zamachu majowym i śmierci Piłsudskiego, choć zawsze fascynowała mnie tajemnicza zbieżność tych dwóch dat. Myślę, że osobliwa, podwójna rocznica jest dobrą okazją do refleksji na temat wojska i żołnierzy. W 1926 r. stanęły do walki między sobą regularne oddziały Wojska Polskiego. Prawie czterysta ofiar w ciągu zaledwie dwóch dni. Niezwykłe wydarzenie w dziejach Europy. Do dzisiaj tajemnicze, mroczne i wstydliwe. Czy istotnie całkowita i wyłączna odpowiedzialność za nie spada na pierwszego żołnierza Rzeczypospolitej? Człowieka, który do dzisiaj dla wielu rodaków jest największym Polakiem stulecia.
Wyrwijmy się jednak ze smutku historii i wróćmy do dnia dziesiejszego. Oto w świątecznym numerze "Życia" (2-3 maja) czytamy ciekawy, choć nieco chaotyczny tekst zatytułowany "Zniewaga już krwi nie wymaga". Jego autorka Anna Ratigowska sporo miejsca poświęca honorowi oficera Wojska Polskiego, cytując obszernie wypowiedzi współczesnych wojskowych. Grzeczne, wyważone słowa, z których przebija nutka żalu za dawnym wysokim statusem oficera i szacownym zabytkiem przeszłości zwanym oficerskim honorem. Jest także, oczywiście, o kodeksie Boziewicza, dżentelmenach i pojedynkach, a całość ubarwiona mądrym komentarzem dżentelmena aktora Gustawa Holoubka. Zacytuję za autorką, co mówią polscy oficerowie: "Kiedyś, przed wojną, oficer to był ktoś. Wszędzie chodził w mundurze, był to także jego strój wizytowy, na salony zapraszano go chętnie. (...) Okres przedwojenny wywarł ogromne piętno na sposobie społecznego myślenia na temat wojskowego. Zawsze był kojarzony z dżentelmenem, z wysoką pozycją społeczną, z osobą wypłacalną. Lata powojenne zweryfikowały ten pogląd, zmienił się status ekonomiczny. Zawód wojskowego schodził coraz niżej. Ale z drugiej strony, te podstawowe wartości, godność i honor na co dzień, pozostały w oficerach do dziś. Czyli boso, ale w ostrogach" (płk Zdzisław Czekierda).
"Niektóre zasady obowiązujące w wojsku są tłumaczone właśnie przez pryzmat tradycji. Honor oficerski wciąż obowiązuje. I chociaż kodeks (Boziewicza) sam w sobie nie jest dziś wyznacznikiem postępowania, to jednak podstawowe wartości przetrwały: honor, duma, etyka zawodowa" (płk Marek Bielec).
"(...) Na przykład gdy jestem na spotkaniach w Sejmie, gdzie porusza się nasze sprawy zawodowe, to myślę sobie: "Boże, gdyby istniał kodeks Boziewicza, to bym temu pajacowi rzucił w gębę rękawicą". To tkwi w człowieku tak wewnętrznie. Jest w oficerach coś takiego, z takiej dumy zawodowej" (anonimowy oficer wyższy rangą, ubolewający, że rzeczywistość jest, niestety, rzeczywistością).
Panowie oficerowie! Proszę o dalszą wytrwałość i dżentelmeńską postawę, bo czeka was jeszcze wiele przykrości. Przetrwaliście już zarzut, że byliście kiedyś w "polskojęzycznych oddziałach Układu Warszawskiego", przetrzymaliście najgorsze, publicznie rzucane inwektywy. Z bólem przeżywaliście zapewne medialne kampanie, mające dowieść, że Wojsko Polskie to głównie "fala" oraz brud, smród i ubóstwo. Widzieliście na własne oczy, jak cywile będący przez przypadek i na krótko ministrami depczą oficerski honor. To, za czym tęsknicie, należy już, niestety, do starego świata. W nowym nie ma już chyba miejsca na Wojsko Polskie. Przygotowujcie się więc do obowiązków w polskojęzycznych oddziałach NATO i uczcie się angielskiego. I zawsze bądźcie gotowi na to, że jakiś cywil wygna Was ze służby, bo tak mu się będzie podobało. Ale będąc już na emeryturze, zadbajcie o to, aby Wasze dzieci i wnuki wiedziały, kto to był Józef Piłsudski i co znaczył kiedyś honor oficera Wojska Polskiego.
Więcej możesz przeczytać w 20/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.