Szkoła europejska

Dodano:   /  Zmieniono: 
Studenci stu polskich uczelni są już w Unii Europejskiej: 1 marca 1998 r. Polska przystąpiła do programu Socrates, największego unijnego projektu w dziedzinie edukacji
Jak studiować w całej Europie i zachować ciągłość nauki

Jego uczestnicy mogą podejmować naukę na uczelniach 29 krajów Europy. Polscy studenci mają takie same prawa jak ich rówieśnicy z Niemiec, Hiszpanii czy Włoch. Podobne są też wymagania - konieczność zdobycia stypendium i znajomość języków obcych.


Dziedzictwo Sokratesa
Dla absolwentów szkół średnich poziom nauczania nie jest już jedynym kryterium przy wyborze uczelni. Coraz częściej interesuje ich na przykład, czy szkoła wyższa bierze udział w europejskich programach edukacyjnych, czy plan studiów jest na tyle elastyczny, by umożliwiał wyjazdy. Studia za granicą są nie tylko najlepszą drogą do poznania innych krajów, języków, kultur i poglądów, ale mają również coraz większy wpływ na przebieg kariery naukowej i zawodowej. W projekcie Socrates uczestniczy ponad 2000 uczelni. Budżet programu na lata 2000-2006 wynosi 1,85 mld euro, z czego na Polskę przypada ponad 11 mln euro. Dwie trzecie tej sumy pochodzi z funduszu PHARE, a reszta z budżetów uczelni (przeciętne stypendium wynosi 360 euro miesięcznie, uczelnie dofinansowują też koszty przejazdu). W roku akademickim 1998/1999 wyjechało za granicę 100 tys. osób, w tym ponad 1400 z Polski. W roku akademickim 2000/2001 wyjedzie już 4,5 tys. młodych Polaków. Pod tym względem jesteśmy zdecydowanym liderem w regionie, lecz w porównaniu z Niemcami (25 tys. studentów) czy Francuzami (30 tys.) polscy studenci są jeszcze mało mobilni. Bardzo mało obcokrajowców decyduje się na przyjazd do naszego kraju.
W ubiegłym roku w ramach programu Socrates przyjechało do nas zaledwie 142 młodych ludzi - głównie z Niemiec.

60 punktów za rok nauki
Studentów coraz mniej interesują wyjazdy bez konkretnego celu. Planują podróże pod kątem przydatności w ich przyszłej karierze zawodowej. Skrupulatnie dobierają zagraniczne uczelnie, wykładowców, planują pobyt. Jednym z podstawowych kryteriów wyboru jest to, czy na danej uczelni bądź w instytucie obowiązuje system punktowy ECTS (European Credit Transfer System). Został on wprowadzony przez Komisję Europejską, aby zagwarantować równoważność studiów odbywanych za granicą. Jest to podstawowy warunek wymiany studentów w ramach programów Erasmus i Socrates. Dzięki temu systemowi studia zagraniczne (łącznie z egzaminami i zaliczeniami) są honorowane na macierzystej uczelni, mimo że zakresy programów nauczania objętych umową mogą się różnić. Punkty kredytowe odzwierciedlają pracę wkładaną w ukończenie konkretnego kursu.
Rok nauki - z odpowiednimi zaliczeniami i egzaminami - "waży" 60 punktów. Zwykle za semestr nauki przyznaje się 30 punktów, za trymestr - 20. Przy tym system ECTS nie wymaga organizowania specjalnych kursów - ocenia się aktualne programy na poszczególnych uczelniach uczestniczących w projekcie. - Uczelnie państwowe, zwłaszcza uniwersytety, są bardziej zaawansowane niż nowe uczelnie niepubliczne - twierdzi dr Ryszard Rasiński, krajowy promotor ECTS w Polsce. - Te ostatnie bardzo często są nastawione na zysk, a to powoduje, że koncentrują się na wąskim kierunku, który w danym czasie jest atrakcyjny na rynku i przyciąga studentów. Te uczelnie nie prowadzą długo-falowego planowania, a przecież uczestnictwo w programach europejskich wymaga perspektywicznego podejścia. Brakuje też odpowiednich ludzi, którzy poświęciliby czas na coś więcej niż tylko obsługę grupy studentów, która przychodzi i płaci.
Zdaniem Rasińskiego, najbardziej zaawansowane we wprowadzaniu systemu kredytowego są Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu. ECTS jest ważnym elementem nowoczesnego stylu studiowania: umożliwia wprowadzanie elastycznych programów, indywidualizację toku studiów, zwiększenie liczby przedmiotów nieobowiązkowych, otwarcie na studiowanie w indywidualnym tempie.

Uniwersytet Europejski
W Instytucie Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Łódzkiego system punktowy wprowadzono na początku jego istnienia. - Dzięki temu nie mamy kłopotów z wyjazdami zagranicznymi, gdyż zebrane za granicą punkty zaliczane są do dorobku całych studiów - mówi Katarzyna Kowalska, studentka II roku Instytutu Studiów Międzynarodowych. - W naszym instytucie uczy się ponad dwieście osób, z czego co roku prawie pięćdziesiąt przez semestr studiuje za granicą. Po powrocie pracownicy administracji uczelni dokładnie wiedzą, jakie formalności załatwić, by konto studenta wzbogaciło się o punkty zdobyte na zagranicznej uczelni. Nie wszędzie jednak administracja uczelni daje sobie z tym radę. - Potrzebne są pieniądze, a przede wszystkim zmiana mentalności. Sukces nie zależy od polityki, lecz od pracy ludzi w dziekanatach - mówi Ryszard Rasiński. - Jest ważne, czy znają języki obce, czy rozumieją istotę i cel wyjazdów zagranicznych oraz samego systemu punktowego.
Dla Katarzyny Kowalskiej sprawdzianem skuteczności pracy władz danej uczelni jest oferta wyjazdów dla studentów. Większe możliwości studiowania za granicą pojawiają się dopiero wtedy, gdy szkoła wyższa podpisze umowę z jedną z uczelni w Unii Europejskiej. Zanim to nastąpi, rektorzy muszą poświęcić sporo czasu na wybór partnerów, ocenę korzyści i negocjowanie umowy. Pomiędzy uczelniami rozpoczyna się rywalizacja, która z nich nawiąże lepsze kontakty z najbardziej prestiżowymi uczelniami na Zachodzie. Jest to jeden z magnesów przyciągający studentów. - Niestety, wiele informacji na temat możliwości wyjazdów zagranicznych czy współpracy między organizacjami studenckimi bądź nie dociera do uczelni, bądź przychodzi z dużym opóźnieniem - mówi Katarzyna Kowalska. Komisja Współpracy z Zagranicą Samorządu Studentów Uniwersytetu Łódzkiego, którą kieruje Katarzyna Kowalska, zorganizowała konferencję "Polscy studenci a integracja europejska", na której młodzi ludzie z całej Polski zastanawiali się, jak samodzielnie zdobywać informacje na temat systemu punktowego. Mówili też o ofercie wyjazdów na zagraniczne uczelnie, o tym, jak i gdzie zdobyć stypendium.

Więcej możesz przeczytać w 21/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.