Dzieci w sieci

Dzieci w sieci

Dodano:   /  Zmieniono: 
No dobra! Wsiadaj! Mam cię zabrać na Planetę Dzieci. Po prostu kliknij na mnie! No już! Klikasz czy nie?" - nawołuje bajecznie kolorowy samochód
Klikamy. Samochód robi kilka przezabawnych ruchów i rusza. W taki oto sposób otwiera się jedna z bardzo nielicznych polskich stron dla dzieci.
Większość stron, które wychwytują wyszukiwarki po wpisaniu słowa "dzieci", przeznaczona jest dla dorosłych. W sieci reklamują się firmy organizujące na przykład przyjęcia urodzinowe dla maluchów albo sprzedające dziecięce buciki. Wśród ogłoszeń hurtowni z pieluchami i mebelkami do dziecięcych pokoi można się czasem natknąć na prywatne strony dzieci. Na przykład dwójka polskich uczniów z Australii na swojej stronie udostępnia różne gry i kolorowanki . W sieci jest też kilka stron o Kubusiu Puchatku i innych misiach (www.misie.com.pl), są nieliczne witryny z bajkami (www.bajki.prv.pl) oraz strony kanałów i programów telewizyjnych: FoxKids (www.foxkids.pl) oraz "5-10-15" (www.5-10-15.top.pl). Ale naprawdę profesjonalnych serwisów dla maluchów jest w tym gąszczu zaledwie kilka.
- U nas nie ma firm, które się na tym znają. Żeby robić takie strony, trzeba mieć doświadczenie - przekonuje Adam Mikiciuk ze szczecińskiej firmy Ambient, prowadzącej serwis Internetowy Świat Młodych (www.zabawy.pl). Jego firma od pięciu lat tworzy multimedialne aplikacje dla dzieci. Współpracowała między innymi z Wydawnictwami Szkolnymi i Pedagogicznymi. Podobnie jak gdańska firma ForHead SC. Jej właściciele również wcześniej tworzyli multi-medialne programy dla dzieci, takie jak "Moje pierwsze 123" czy "Moje pierwsze ABC". - Pomysł opracowania takiego serwisu powstał dwa lata temu. Siedzieliśmy nad Motławą na gdańskiej starówce i piliśmy kawę. Nagle mój przyjaciel Artur Majkowski mówi: "A może byśmy stworzyli serwis dla dzieci?". Wtedy wszyscy pukali się w czoło - opowiada Marek Trojanowicz, jeden z twórców pierwszego w Polsce dziecięcego serwisu Kolorowe Strony (www.dzieci.pl). Dziś odwiedza go około tysiąca stałych bywalców dziennie. - To jest superzabawa dla dzieci - stwierdza tylko Marek Trojanowicz.
Co oferują serwisy? Układanki, zagadki, gry i twórcze myślenie. Na Kolorowych Stronach maluchy mogą układać puzzle i szukać wyjścia z labiryntów. Jest tu Kolorowa Czytelnia z wierszykami, komiksami i opowiadaniami, Kolorowy Plac Zabaw z obrazkami do malowania i Szkoła Kolorowych Stron, gdzie najmłodsi uczą się składać pierwsze wyrazy, liczyć przedmioty na obrazku i korzystać z zegarka. W galerii dzieci mogą zamieszczać własne rysunki. Dziś jest ich ponad 200. - Mamy sygnały, że są bardzo zadowolone z galerii. Również z naszego klubu. Najpierw piszą do nas, ale później już same korespondują między sobą - mówi Marek Trojanowicz. Dzięki Kolorowym Stronom dzieci mogą też wysyłać pocztówki do swoich kolegów i bawić się w trójwymiarowym wirtualnym świecie. Nowoczesna technika umożliwia im kolorowanie animowanych obrazków i budowanie obiektów z trójwymiarowych elementów.
Podobne założenie postawił sobie Internetowy Świat Młodych. - Przez zabawę do wiedzy - mówi Adam Mikiciuk. Strony www.zabawy.pl zawierają zabawy tematyczne, językowe, plastyczne, muzyczne, techniczne. Maluchy uczą się rozróżniać "ż" od "rz", zastanawiają się, jakie urządzenie domowe pobiera więcej prądu, poznają alfabet. Na wszystkich czeka kufer pełen niespodzianek: kolorowy plan lekcji, program z owieczką, która ma umilić czas spędzany przy komputerze, a także zwierzaki skaczące po otwartych oknach. Najmłodsi, nie potrafiący jeszcze czytać, mają do dyspozycji specjalny elementarz. Przy nauce literek mogą korzystać z pomocy lektora, który nie odstępuje ich na krok. Dzieci mogą się zapisać do klubu i otrzymywać pocztą elektroniczną informacje o nowych grach. Wszystkie zabawy są punktowane - członkowie klubu mogą wtedy porównywać swoje wyniki i brać udział w konkursach.
Wiek dziecka tak naprawdę nie jest ważny. Kolorowe Strony tworzono z myślą o dzieciach w wieku 7-12 lat, ale - jak twierdzą ich autorzy - zaglądają na nie również czterolatki. Internetowy Świat Młodych przeznaczony jest i dla czteroletnich maluchów, i dla uczniów czwartej klasy szkoły podstawowej włącznie. Tu jednak komputer sam dobiera zadania do poziomu dziecka.
- Nasze programy zapamiętują poziom dziecka. Jeśli widać, że dziecko sobie radzi na przykład z rozwiązywaniem zadań matematycznych, zwiększa się stopień trudności - mówi Adam Mikiciuk.
Obydwa serwisy nie wypadają źle na tle zagranicznych. Tamtych jest jednak zdecydowanie więcej. Są też bardziej różnorodne. Ich minusem jest to, że - jak twierdzą polscy eksperci - potrafią być ogłupiające. - Na stronach zachodnich większy nacisk kładzie się na komercję niż na treści edukacyjne. A nasze serwisy zapewniają konkretną wiedzę - mówi Adam Mikiciuk. Niektóre zagraniczne strony rzeczywiście przypominają główną aleję w Las Vegas - wszystko miga i mieni się niczym kolorowe neony (www.sass.ca, www.bonus.com). Są też witryny, które proponują wyłącznie gry i zabawy (www.agameday.com/kidshome.htm), codziennie prezentując nowe.
Ale w globalnej sieci istnieją też dziecięce portale z najprawdziwszego zdarzenia. Portal www.alfy.com - podobno największy, jaki istnieje w Internecie dla dzieci w wieku od 3 do 9 lat - wita soczyście zieloną łąką, błękitnym niebem i jaskrawo kolorową tęczą. Pod obrazkami ludzików kryją się niespodzianki, gry i zabawy edukacyjne. Cały czas dzieciom może towarzyszyć internetowy kumpel zwany ALFY. - To największy portal, dzięki któremu dzieci bezpiecznie i z łatwością mogą doświadczyć tego, co sieć ma im do zaoferowania - zachwalają autorzy. Przy jego budowie pomagali podobno najlepsi psychologowie świata.
Wbrew pozorom zagraniczne strony dla dzieci są jednak doskonałym uzupełnieniem lekcji szkolnych. Większość serwisów oprócz gier zawiera tzw. brain builder lub brain training, czyli kąciki edukacyjne (np. www.kidsdomain.com). Maluchy mają do wyboru op-cje: geografia, matematyka, czytanie, muzyka. Pod "geografią" kryją się na przykład gry sprawdzające znajomość stolic europejskich i flag. Pod "matematyką" - zabawy w łączenie ponumerowanych kropek, poszukiwanie ukrytych na obrazku numerków i kształtów. Dzieci poznają alfabety różnych języków, uczą się najpopularniejszych zwrotów obcojęzycznych, poznają nutki i instrumenty muzyczne. Mogą nawet skomponować swoją melodię na gitarze i zagrać na pianinie.
Ale szkoła i gry to nie wszystko. Na stronie www.kidsdomain.com maluchy mogą się wymieniać swoimi doświadczeniami, jak zrobić różę z papieru czy jak szybko zawiązać prezent walentynkowy. Mogą też wysłać list do Świętego Mikołaja i dowiedzieć się najróżniejszych rzeczy o przeróżnych świętach. Co najważniejsze, dostają także informacje o tym, jak bezpiecznie buszować w Internecie. "Jest tu dużo zabawy, ale również jest tu dużo osób i powinieneś być ostrożny" - piszą autorzy serwisu wymieniając wskazówki, o których każde dziecko musi pamiętać: nigdy nie podawać pełnego imienia i nazwiska bez zgody rodziców, nie brać udziału w konkursach bez zgody rodziców, powiadamiać rodziców o każdym e-mailu, który jest wulgarny.
Autorzy serwisów dla dzieci robią wszystko, żeby ich strony były bezpieczne. Maluchy mogą zatem uczestniczyć w międzynarodowym chaci (www.cybersafekids.com), lecz tylko wtedy, gdy wypełnią specjalną aplikację ze zdjęciem i podpisem. Portal www.alfy.com wyposażony jest w aplikację zwaną ALFY Shield (rodzice mogą ją ściągnąć za darmo), która uniemożliwia dzieciom przechodzenie na inne strony. W Internecie roi się od wskazówek. Powstała nawet strona Notes Policjanta - Bezpieczeństwo Dzieci w Internecie (www.ou.edu/oupd/kidsafe/start.htm). Niektóre strony zawierają też forum dyskusyjne dla rodziców (www.kidscom.com). Również polskie strony dbają o bezpieczeństwo maluchów. - Mamy chat, który jest cenzurowany. Na bieżąco kontrolujemy teksty pisane przez dzieci. Wszystkie strony są przez nas autoryzowane. Bez naszej wiedzy dziecko nie dotrze do informacji niepowołanej - zapewnia Adam Mikiciuk. Również Kolorowe Strony są pod kontrolą. - Dzieci przysyłają do nas wiadomości, my każdą z nich sprawdzamy i dopiero wtedy umieszczamy na stronie. Ale oczywiście i tak nie mamy stuprocentowej pewności, czy ktoś, pisząc, że lubi zwierzęta, nie jest osobą dorosłą - twierdzą pracownicy serwisu.

Więcej możesz przeczytać w 23/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.