Pampersy w plecaku

Pampersy w plecaku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zagraniczne wojaże z małymi dziećmi? Tak!
Zagraniczne wakacje z małym dzieckiem? Czemu nie! Pediatrzy i psycholodzy ostrzegają jednak, że decyzji o wyjeździe nie wolno podejmować pochopnie. Tymczasem najpopularniejszym chwytem marketingowym biur podróży stała się oferta: "Dziecko za darmo!". Tunezja i (w mniejszym stopniu) Cypr - w odróżnieniu od gwarnych dyskotek Majorki - to najczęstsze miejsca wyjazdów rodzinnych.
System zachęty jest wyjątkowo prosty. W TUI dzieci do dwóch lat wypoczywają "za darmo" (ich pobyt został wliczony w cenę pakietu rodzinnego), a koszt wyjazdu dzieci w wieku 2-12 lat jest niższy o 20-40 proc. - Kalkulować, kalkulować i jeszcze raz kalkulować - radzą analitycy rynku turystycznego. Specjalna oferta Neckermanna Family to pobyt w ośrodkach, gdzie dziećmi oprócz rodziców opiekują się wykwalifikowani wychowawcy. Także w tym wypadku zniżki są uzależnione od wieku dzieci i wynoszą 20-100 proc. Orbis natomiast proponuje "Wielką podróż małych odkrywców" - siedmiodniową wycieczkę autokarową przez kilka największych europejskich parków rozrywki (m.in. Heide Park pod Hanowerem, EuroDisneyland i Park Asteriksa pod Paryżem).
Dalekie i egzotyczne podróże, podobnie jak wczasy objazdowe, nie są przeznaczone dla noworodków, które powinny raczej przebywać pod opieką rodziców w dobrym hotelu. - Z maleńkimi dziećmi nie powinno się podróżować długo - przypomina Elżbieta Lipska, pediatra. Bardzo małych dzieci nie wolno też brać w wysokie góry (wycieczkę do Nepalu powinno się odłożyć do momentu, gdy ukończą dziesięć lat) i w miejsca, gdzie panują trudne warunki klimatyczne (południowo-wschodnia Azja). Trzeba ponadto pamiętać, że przed wyjazdem powinny być poddane wszystkim obowiązkowym szczepieniom, czyli podróżować mogą dopiero trzy-, czteromiesięczne maluchy, które przed wycieczką powinny być jeszcze zbadane przez pediatrę.
Lekarze nie mają nic przeciwko podróżowaniu małych dzieci samolotami. - Starty i lądowania nie są szkodliwe, nie trwają długo, i nawet jeśli dziecko płacze, można je łatwo ukoić. Trzeba ponadto pamiętać, że podczas lotu klimatyzowanym samolotem dzieci tracą dużo płynów - tłumaczy Elżbieta Lipska. Niedawno firma British Airways przygotowała w swoich samolotach specjalne miejsca dla matek z dziećmi - cały lot pociecha spędza w łóżeczku przymocowanym do fotela.
Narażone na upał malutkie dzieci najlepiej karmić piersią - mleko matki ma właściwości bakteriobójcze i chroni przed infekcjami. Karmiąca matka musi dużo pić, żeby pokarm był rozwodniony - radzą pediatrzy. Dodatkowo podczas upałów można podawać dzieciom wodę mineralną (tylko ze znanego źródła!) z pięcioprocentowym roztworem glukozy lub herbatkę dla niemowląt.
Przed wyjazdem w egzotyczne rejony (do Gabonu, Ghany, Kamerunu, Konga, Liberii, Mali, Nigru, Panamy, RPA, Rwandy, Togo, Wybrzeża Kości Słoniowej) trzeba zaszczepić dzieci przeciw tropikalnym chorobom: żółtej febrze (już sześciomiesięczne dzieci) i żółtaczce pokarmowej (dzieci powyżej roku). Zaleca się to również przed podróżą do krajów Ameryki Południowej: Brazylii, Boliwii, Peru, Kolumbii, Wenezueli, Gujany i Gujany Francuskiej. Część państw wymaga od turystów przybywających z krajów endemicznych oraz podróżujących dookoła świata poświadczenia lekarskiego o odbyciu szczepień. - Dzieci normalnie przechodzą szczepienia na wiele chorób, na przykład tężec. Przed wyjazdem niekoniecznie więc muszą odbyć dodatkowe. Zawsze jednak należy się udać do lekarza albo sanepidu po dokładniejsze informacje - przypomina Romuald Goraj, internista i specjalista medycyny morskiej i tropikalnej w Poradni Chorób Tropikalnych.
Podczas całego pobytu w rejonach, gdzie występuje malaria, należy profilaktycznie, co najmniej raz w tygodniu, podawać dziecku leki. Są one silne i trzeba się liczyć ze skutkami ubocznymi ich stosowania. - Nie wolno tego lekceważyć - ostrzega Goraj. - Ostatnio pojawiła się na przykład malaria odporna na leki. Zagrożenie nią wzrasta tam, gdzie były ostatnio powodzie i inne kataklizmy. Odradzam zatem wyjazd do Wenezueli czy Mozambiku - dodaje. Nie ma jeszcze na rynku skutecznej szczepionki przeciwko cholerze (choć zapowiadane jest wprowadzenie szczepionki doustnej), natomiast od niedawna można się zabezpieczyć ze stuprocentową pewnością przed zakażeniem durem brzusznym.
Za granicą trzeba chronić dzieci przed insektami - komary przenoszą malarię i chorobę zakaźną denga, występującą m.in. na Karaibach, w Indonezji i Kambodży, a groźna choroba Chagasa w Ameryce Południowej roznoszona jest przez pluskwiaki. Przed wyjazdem trzeba zatem pamiętać o zakupie środków odstraszających owady (należy je stosować zgodnie z zaleceniami specjalistów, ale co najmniej dwa razy dziennie). Dziecko powinno spać pod moskitierą. Podczas pobytu nad morzem rodzice muszą uważać na meduzy, ślimaki (niektóre wydzielają toksyczne substancje), niektóre kwiaty i koralowce, które pokryte są mikroskopijnymi harpunami wapiennymi wbijającymi się w skórę i wyjątkowo trudnymi do usunięcia. Nawet niewinnie wyglądające listki pieprzowca są groźne - powodują zapalenie spojówek.
Rodzicielska czujność nie powinna osłabnąć po zakończeniu urlopu. - Po powrocie z wakacji dziecko trzeba obserwować jeszcze co najmniej dwa, trzy tygodnie, tyle bowiem trwa wylęganie się niektórych groźnych chorób. Rodzice korzystający z pomocy lekarskiej za granicą powinni wiedzieć, jakie farmaceutyki podano dzieciom, aby w kraju nie powtórzono antybiotyku, który okazał się nieskuteczny - radzi Romuald Goraj.
Zagraniczne wojaże z małymi dziećmi? Tak!

Więcej możesz przeczytać w 27/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.