Ostrzeżenie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeszcze chwila, a kasta polityków będzie przez rodaków traktowana jak horda najeźdźców, żyjąca w oderwaniu od problemów kraju
Trudno inaczej niż poważnym ostrzeżeniem dla demokracji nazwać rażąco niską frekwencję w wyborach uzupełniających do Senatu, przeprowadzonych w dawnych województwach katowickim, wrocławskim i szczecińskim. Wzięło w nich udział zaledwie kilka procent wyborców. W szczecińskim, gdzie frekwencja była najniższa, do urn poszło tylko 3,17 proc. uprawnionych do głosowania. Niewiele lepiej wypadło wrocławskie (5,71 proc.) i katowickie (6,66 proc.). Najgorszą frekwencję ustanowiła gmina Pszów, gdzie wyborami zainteresował się zaledwie co setny obywatel.
Na tak wielką absencję złożyły się najróżniejsze czynniki, w tym brak zainteresowania Senatem, który w naszym systemie ustrojowym odgrywa drugoplanową rolę. Zawsze też frekwencja w wyborach uzupełniających bywa dużo niższa niż w normalnych terminach. Nieszczęśliwie również moment głosowania wyznaczono na koniec wyjątkowo długiego weekendu, połączonego ze świętem Bożego Ciała.
Wszystko to nie powinno jednak przesłonić najpoważniejszego powodu zlekceważenia wyborów. Jest nim coraz większa frustracja milionów Polaków. Wielu ludziom żyje się bardzo ciężko. Brakuje środków na zaspokojenie najbardziej elementarnych potrzeb. Co najgorsze, jutro jawi się w jeszcze ciemniejszych barwach niż dzień dzisiejszy. Utwierdziły w takim przekonaniu słynne cztery reformy rządu Jerzego Buzka, które wielu osobom wydłużyły drogę do urzędu, opieki zdrowotnej, pomocy socjalnej. Wbrew solennym obietnicom zamiast Polski "szklanych domów" dla milionów zwykłych obywateli powstaje kraj "szklanych pałaców" dla bezdusznej biurokracji, dbającej wyłącznie o własne dochody.
Ludziom z trudem wiążącym koniec z końcem świat polityki jawi się jako coś obcego, niegodnego najmniejszego zainteresowania. Jeszcze chwila, a bardzo z siebie zadowolona kasta polityków będzie przez rodaków traktowana jak horda najeźdźców, żyjąca w oderwaniu od problemów kraju. Warto więc ostatnią absencję wyborczą potraktować jako poważne ostrzeżenie, sygnalizujące wyczerpywanie się społecznej cierpliwości. Nie zawsze bowiem zniechęcenie owocować będzie biernością. Historia wielkich buntów podpowiada, że apatia po przekroczeniu punktu krytycznego łatwo zamienia się w żywioł o ogromnej sile destrukcji.
Więcej możesz przeczytać w 28/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.