Wektory

JÓZEF BANACH
szef zespołu międzynarodowej współpracy podatkowej w Ministerstwie Finansów

Określenie strat, jakie ponosi fiskus w związku z transferem pieniędzy z Polski do tzw. rajów podatkowych, jest trudne. Szacujemy jednak, że w grę wchodzą ogromne kwoty, wyższe nawet niż w innych krajach. Wielka Brytania traci z tego tytułu ok. 2 mld funtów rocznie. U nas sprawa ta dotyczy szczególnie wielkich międzynarodowych korporacji, gdyż skomplikowane operacje finansowe, których celem jest uniknięcie opodatkowania, wymagają odpowiedniego zorganizowania. Walce z tym procederem posłuży nowelizacja ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, która przewiduje m.in. znaczne zaostrzenie obowiązków informacyjnych. O transakcjach powyżej określonej kwoty firmy będą musiały powiadamiać organy skarbowe i przedstawiać stosowne dokumenty. Kwoty nie zgłoszone w ten sposób obłożone zostaną 50-procentową stawką podatkową. Należy też konsekwentnie egzekwować przepisy karne, gdy taki wypływ kapitału z kraju jest przestępstwem.


DARIUSZ DOMARADZKI
doradca podatkowy z Deloitte & Touche

Myślę, że Polska przestaje być krajem, z którego kapitał ucieka, i dlatego straty ponoszone przez państwo z tytułu wypływu środków finansowych do obszarów uznawanych za raje podatkowe nie są duże. Problemem tym od kilku lat zajmuje się OECD, lecz nie ma wśród członków tej organizacji zgody, co do metod przeciwdziałania nieuczciwej konkurencji podatkowej. Trzeba pamiętać, iż obok rajów podatkowych są jeszcze państwa, którym takiego statusu się nie przypisuje, a w których obowiązują również bardzo konkurencyjne zasady opodatkowania (na przykład Szwajcaria będąca członkiem OECD). W Polsce to przede wszystkim osoby fizyczne deklarują fikcyjne transakcje i wyprowadzają za granicę pieniądze. Duże zagraniczne firmy raczej tego nie robią, tym bardziej że siedziby mają zazwyczaj w krajach negatywnie odnoszących się do rajów podatkowych. Poprawić sytuację ma zmiana ustawy o CIT, ale zawiera ona tyle ogólnikowych zwrotów, iż stosowanie jej rodzić będzie wiele wątpliwości i dalsze próby obchodzenia prawa.