Duma Rosjan

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polacy chcą się skupić na własnych sprawach. Jak długo będzie nam to dane, zadecydujemy sami, tworząc silną gospodarkę i zespalając się z Europą Zachodnią



Wejdą, nie wejdą? - spekulowali średnio co dekadę obywatele PRL. Rosyjski orzeł, a potem radziecka gwiazda kładły się cieniem na losach pokoleń Polaków. Rosja ostatnich lat to kraj drugiej wielkiej smuty - kraj rozpadu, biedy, bezprawia. Wielu Polaków kojarzy naszych wschodnich sąsiadów już nie z żołnierzami wielkich armii, lecz z handlowcami, mafiosami i paniami od płatnego seksu. Czas szybko robi swoje - wyniki "Barometru wprost" ujawniają, że tylko jedna trzecia respondentów przywiązuje wagę do wydarzeń za wschodnią granicą, w tym do najbardziej miarodajnych badań rosyjskiej opinii publicznej, jakimi były ostatnie wybory parlamentarne. Wybory do Dumy mają mniejsze znaczenie niż wybory głównego lokatora Kremla, gdyż władza w Rosji spoczywa w rękach prezydenta i jego ludzi. Wyniki głosowania na deputowanych powinny jednak niepokoić. W końcu zwyciężyły siły nacjonalistyczne i komunistyczne, nawiązujące do idei wielkiej Rosji i budujące popularność na zgniataniu małej Czeczenii. Analogie historyczne są często fałszywe, ale warto pamiętać, że po okresie wielkiej smuty Rosja od XVIII w. odgrywała rolę światowego imperium, co odczuliśmy - jako jej sąsiedzi - na własnych karkach. Duma rosyjska może chcieć odbudować dumę Rosjan poprzez podnoszenie z błota bojowych chorągwi. Nieprawdopodobne? Upadek ZSRR też wydawał się nieprawdopodobny. Tymczasem Polacy po czasach przeżywania rozterek geopolitycznej natury chcą nareszcie się skupić na własnych, wewnętrznych sprawach. Jak długo będzie nam to dane, zadecydujemy sami, tworząc silną gospodarkę i zespalając się z Europą Zachodnią.

Więcej możesz przeczytać w 1/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.