Know-how

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na zdrowie!
Naukowcy z uniwersytetu w Mediolanie na I Międzynarodowym Kongresie na temat Wina i Zdrowia we Florencji przedstawili wyniki badań, które dowodzą, że wypicie półtorej szklanki wina dziennie może zapobiegać schorzeniom niszczącym układ nerwowy, czyli chorobom Alzheimera i Parkinsona. Już wcześniej udowodniono, że niektóre związki chemiczne znajdujące się w winie są antyutleniaczami. Włoscy uczeni odkryli, że pewna substancja wytwarzana przez winorośl do walki z infekcjami, znajdująca się w winogronach i winie, aż siedmiokrotnie zwiększa działanie i skuteczność mapkinazy, enzymu stymulującego i regenerującego komórki nerwowe. Testy laboratoryjne wykazały, że związek ten powoduje wzrost niewielkich rozszerzeń komórek, dzięki czemu mogą się one łączyć z sąsiednimi komórkami. U osób cierpiących na chorobę Alzheimera i Parkinsona te połączenia są zerwane. Codzienne ich wzmacnianie może więc zapobiec degeneracji.

Niewidzialny przewodnik.
Japońscy naukowcy donoszą, że niewidoczne kody paskowe wkrótce pomogą niewidomym poruszać się po nie znanych im terenach. Zostaną umieszczone między innymi w szkołach, zakładach pracy i na przystankach autobusowych po to, by przekazywać informacje na temat tych miejsc. Już wcześniej w supermarketach przetestowano pomysł wykorzystania standardowych kodów paskowych do udzielania pomocy niewidomym. Nie były one jednak zbyt estetyczne, w związku z czym zespół naukowców z Niigata University opracował niewidzialne kody paskowe. Mają one postać czarnych kwadratów nie większych od znaczka pocztowego. Używając niewielkich kamer wideo z filtrami światła widzialnego, można odczytać zapisane na nich informacje. Podczas doświadczeń uczeni podłączyli do kamer komputer i syntezator głosu, by w ten sposób odczytać dane. Wstępne wyniki eksperymentów pokazują, że informacje można odczytać nawet z odległości metra, poruszając się z prędkością 0,8 m/s. Kody zawierają znacznie więcej informacji niż wskazówki zapisane alfabetem Braille?a. Naukowcy pracują teraz nad niewidzialnymi kodami paskowymi, w których wykorzystano by inne barwy niż czarna. Dzięki temu można by je "ukryć" w obrazie lub na ścianie w takim samym kolorze.

Zabójczy związek.
Walcząc z nowotworem, organizm naprawia również komórki uszkodzone przez leki podczas chemioterapii. Czasopismo "Chemical Communications" donosi, że chemicy z Wirginii odkryli roślinne ekstrakty, które uszkodzonym komórkom nowotworowym mogą zadać śmiertelny cios, nie dopuszczając do ich regeneracji. Badania wykazały, że pięć substancji znajdujących się w korzeniach rzadkiej kalifornijskiej rośliny
Schoepfia californica może zablokować działanie polimerazy DNA (enzymu odpowiedzialnego za naprawę DNA uszkodzonego przez silne leki nowotworowe, jak bleomycyna czy cystoplatyna). Proces naprawy najsilniej hamuje substancja związana z kwasem salicylowym, który jest aktywnym składnikiem aspiryny. Łącząc te związki z bleomycyną, otrzymano mieszaninę zabijającą kultury komórek dwa razy skuteczniej niż sama bleomycyna. Zespół naukowców planuje przetestować mieszaniny zawierające zmodyfikowane ekstrakty roślinne.

Wpływ radonu.
Wyniki badań opublikowane w "Proceedings of the National Academy of Sciences" sugerują, że niewielka ilość radonu nie jest tak szkodliwa dla komórek, jak dotychczas uważano. Liczby zgonów na raka płuc spowodowanego przez szkodliwe działanie tego pierwiastka są więc zawyżone. Radon przedostający się do piwnic i domów z uranu oraz toru, pierwiastków znajdujących się w glebie, emituje cząstki alfa, które przyłączają się do kurzu. Wchłonięte przez człowieka wraz z powietrzem mogą powodować uszkodzenia DNA, co prowadzi do rozwinięcia się nowotworu w komórkach płuc. W 1998 r. Amerykańska Akademia Nauk obliczyła, że radon jest przyczyną 15400-21800 zgonów rocznie, głównie wśród palaczy. Ponieważ trudno określić związek między oddziaływaniem radonu w domu a prawdopodobieństwem zachorowania na raka płuc, fachowcy wykorzystali dane dotyczące górników, którzy wydobywali uran i zmarli na raka płuc. Wchłonęli oni więcej radonu niż osoby przebywające w domu. Do płuc tych ostatnich najczęściej przedostaje się tylko jedna cząstka alfa, co jest mało szkodliwe. Aby dokładnie sprawdzić, na jakie ryzyko jesteśmy narażeni, biofizyk David Brenner z Columbia University zaprojektował aparat, który umożliwił wystawienie komórek skóry myszy na działanie cząstek alfa. Obserwowano, w ilu komórkach rozwinie się nowotwór. Okazało się, że wskutek oddziaływania jednej cząstki alfa nowotwór rozwinął się w 1,2 komórki na 10 tys., a w grupie kontrolnej współczynnik ten wynosił 0,86. Różnica jest więc nieznaczna. Jeśli wyniki okażą się prawdziwe w wypadku ludzi, szacunki fachowców będzie można uznać za zawyżone, przynajmniej w odniesieniu do osób niepalących.

Więcej możesz przeczytać w 5/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Opracował: