Przeszczep nadziei

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czas oczekiwania na przeszczep nerki wynosi w Polsce cztery lata i jest dłuższy niż na Zachodzie. Tymczasem ze względu na złe warunki lokalowe jednej z najprężniej działających w kraju placówek, w których dokonuje się transplantacji nerek, grozi likwidacja. - W sytuacji, w jakiej się znajdujemy, walczymy o każdy ośrodek, więc zrezygnowanie z oddziału wykonującego jedną czwartą wszystkich zabiegów w Polsce byłoby dużą szkodą dla społeczeństwa - komentuje prof. Janusz Wałaszewski, kierownik Poltransplantu, placówki koordynującej dokonywanie transplantacji w naszym kraju.
Poznański Zespół Transplantacji Nerek przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym należy do najlepszych i najprężniej rozwijających się w Polsce. Mimo że panują tam bardzo trudne warunki, zespół dr. Zbigniewa Włodarczyka przeprowadza rocznie ponad sto transplantacji nerek. Dodatkowo - jak twierdzi prof. Wałaszewski - robi to bardzo dobrze: komplikacje pooperacyjne i ewentualne odrzuty organu należą do rzadkości.
Trzeba pamiętać, że ciasnota w szpitalu zawsze sprzyja zakażeniom, nie wspominając o dyskomforcie pacjentów. Tym pilniejsza wydaje się potrzeba rozbudowy oddziału przy ulicy Lutyckiej. Niestety, nie ma co liczyć na ofiarność społeczeństwa. Nikt w Poznaniu nie odda bezinteresownie budynku, który można by przeznaczyć na ośrodek transplantacji. - Mimo że jestem koordynatorem przeszczepów w kraju, nie mam żadnego wpływu na polepszenie warunków socjalnych zespołów wykonujących tę ciężką pracę. Rozbudowa poznańskiego ośrodka leży wyłącznie w gestii dr. Włodarczyka i władz lokalnych - podsumowuje prof. Wałaszewski. Bez zgody tych ostatnich będzie trudno cokolwiek zmienić.


Więcej możesz przeczytać w 47/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.