Hitler w księgarni

Hitler w księgarni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przez kilkadziesiąt lat władze Bawarii bezwzględnie walczyły z każdym, kto chciał sprzedawać „Mein Kampf” Hitlera. Teraz chcą… wprowadzić „biblię nazizmu” do szkół.
„Mein Kampf" masowo trafia do niemieckich księgarń i szybko podbija listy bestsellerów. Pozbawieni skrupułów wydawcy zarabiają krocie na  książce, która szerzy antysemityzm i nienawiść do innych narodów. Niemieccy uczniowie są zafascynowani lekturą i bezkrytycznie chłoną nazistowską ideologię. Taki czarny scenariusz może się spełnić już za  trzy i pół roku.

31 grudnia 2015 r., nieco ponad 70 lat po śmierci Hitlera, wygasają prawa autorskie do „Mein Kampf", które dziś posiada rząd Bawarii. Od tego momentu „biblię nazizmu” będzie mógł wydać każdy. Czy faktycznie jest się czego obawiać? – Na myśl, że książka Hitlera staje się bestsellerem, robi mi się niedobrze – mówi „Wprost” dr Dieter Graumann, przewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech. – Ale skoro po 2015 r. i tak każdy będzie mógł sprzedawać „Mein Kampf”, wolę przynajmniej kompetentne wydanie z komentarzem niż takie, na którym ktoś po prostu będzie chciał zarobić.

Więcej możesz przeczytać w 24/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.