Dobór naturalny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozmowa z dr. LEE SMOLINEM, astrofizykiem
Agnieszka Przychodzeń: - Jak by pan odpowiedział dziecku na pytanie: czym jest wszechświat?
Lee Smolin: - Przede wszystkim nadal nie znamy ostatecznej odpowiedzi. Wiemy już wiele: wszechświat nie jest wieczny i niezmienny. Zaistniał w momencie Wielkiego Wybuchu. Jednak stan, w jakim się dziś znajduje, również jest przejściowy i w odległej przyszłości kosmos będzie zupełnie inny. Kiedy był bardzo młody, panujące w nim temperatury i gęstości były niewyobrażalnie wielkie i przewyższały wszelkie wartości obserwowane współcześnie. Gdy astronomowie zobaczyli mapę kosmosu wykonaną dzięki czułym na mikrofale instrumentom satelity COBE, odkryli tzw. promieniowanie reliktowe, ślad z czasów, kiedy młody wszechświat rozgrzany był do ekstremalnych temperatur, a galaktyki jeszcze nie istniały. Patrząc na najbardziej odległe obiekty we wszechświecie, tzw. kwazary, prawdopodobnie widzimy rodzące się galaktyki. Dzisiaj wiemy też, że kosmos nie jest znacznie starszy od wypełniających go gwiazd, a nawet nie jest bardzo stary w porównaniu z Ziemią.
- W publikacjach twierdzi pan, że wszechświat powstał w wyniku "kos- mologicznego doboru naturalnego".
- Kiedyś poszukiwano absolutu, dziś przyjmujemy, że kosmos stale podlega zmianom. Moja teoria wyjaśnia, dlaczego kosmos jest taki, jakim go obserwujemy, zakładając, że nasz wszechświat jest potomkiem innego, wcześniejszego kosmosu oraz częścią ciągle powiększającej się rodziny wszechświatów, które powstają w licznych Wielkich Wybuchach, następujących po zapadnięciu się gwiazd do czarnych dziur.
- Jak mamy to rozumieć?
- Nasz wszechświat zawiera mnóstwo czarnych dziur, a prawdopodobnie każda z nich dała początek kolejnym światom. Istnieje więc co najmniej tyle innych wszechświatów, ile w naszym jest czarnych dziur. Myślę, że za każdym razem, gdy gwiazda zapada się do czarnej dziury, prawa fizyki nowego kosmosu nieznacznie się zmieniają w porównaniu z parametrami kosmosu macierzystego. Podobnie jak w genach dochodzi do mutacji. Ponieważ czarne dziury są niezbędne do tworzenia wszechświatów potomnych, wszechświaty macierzyste muszą istnieć wystarczająco długo, aby narodziły się w nich gwiazdy, a następnie powstały czarne dziury. Z moich badań wynika, że w większości wypadków wszechświaty żyją bardzo krótko i nie zdążą wytworzyć czarnych dziur, a przez to swoich potomków. Jednak po wielu próbach z różnymi kombinacjami parametrów fizycznych prędzej czy później rodzi się kosmos, którego cechy są pożądane. Prawa fizyki naszego świata są więc rezultatem samoorganizacji kos- mosu i nie zostały narzucone z zewnątrz przez zasady absolutne czy Boga. Powstały one w wyniku procesów przypominających biologiczny dobór naturalny.
- Stawia pan również tezę, że życie jest nieuniknioną konsekwencją ewolucji wszechświata. Co to oznacza?
- W kosmosie istnieje niezliczenie wiele gwiazd. Gdyby ich nie było, nie powstałyby liczne pierwiastki, z których zbudowane są żywe organizmy. To w gwiazdach zachodzą najważniejsze przemiany energii i materii. Promieniowanie wysyłane przez gwiazdy w przestrzeń kosmiczną kształtuje całe galaktyki, prowadzi do narodzin nowych gwiazd oraz ich planet. W wyniku działania tych procesów powstała Ziemia, a w konsekwencji - życie.
- Czy należy więc zakładać, że życie jest pospolite w kosmosie?
- Myślę, że w naszym wszechświecie życie na pewno rodzi się bardzo szybko; na Ziemi powstało, gdy tylko powierzchnia planety ochłodziła się na tyle, aby nie gotowały się oceany. Mamy na to dowody. Wiemy również, że między planetami stale następuje wymiana materii i w ten sposób może być przenoszone życie w kosmosie.
- Czy teleskopy nowej generacji, które mają zastąpić tak wspaniałe urządzenia jak teleskop Hubble?a odkryją "nowe Ziemie"?
- Galaktyka jest tak ogromna, że badacze z Instytutu SETI do tej pory "przesłuchali" około stu pobliskich gwiazd. Po latach zdołali jedynie udowodnić, że z tej garstki gwiazd nikt nie wysyła do nas sygnałów. Wszechświat może kipieć życiem, a i tak jest całkiem prawdopodobne, że w rejonie zajmowanym przez te sto pobliskich gwiazd po prostu nie ma inteligentnych istot. Intuicja podpowiada mi, że życie jest bardzo powszechne w kosmosie i kwitnie w bardzo różnych środowiskach.
- Czy kiedykolwiek stworzona zostanie tzw. teoria ostateczna, która całościowo opisywałaby wszechświat i wszystkie zachodzące w nim zjawiska?
- Nie wierzę w teorie ostateczne. Ale myślę, że jesteśmy w środku wielkiej rewolucji naukowej i szukamy czegoś, co byłoby kwintesencją tej rewolucji. Jesteśmy już bardzo blisko celu. W ciągu ostatnich dziesięciu lat w nauce dokonano tak wielkiego postępu, że normalne stały się rzeczy, których kiedyś nie spodziewałem się zobaczyć za życia.


Lee Smolin, wykładowca Center for Gravitational Physics and Geometry Pennsylvania State University, w książce "Życie wszechświata" przedstawia nowatorską teorię "kosmologicznego doboru naturalnego", według której wszechświat powstał i ewoluował w wyniku procesów przypominających ewolucję gatunków na Ziemi. Książka ta, uznana za najważniejszą pozycję popularnonaukową 1997 r., wydana została również w Polsce.
Więcej możesz przeczytać w 9/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.