Portal Marka Zuckerberga wart jest już mniej niż połowę tego, co jeszcze kilka miesięcy temu. Media i analitycy coraz więcej i chętniej mówią o jego kolejnych problemach. Menedżerowie odchodzą, kluczowi inwestorzy sprzedają akcje. Imperium się chwieje?
Pierwszy po majowym giełdowym debiucie firmę porzucił czołowy spec od technologii Bret Taylor. Miesiąc po nim z Facebookiem pożegnał się inny kluczowy menedżer Carl Sjogreen. W sierpniu ucieczek było więcej – w ślady Taylora i Sjogreena poszli Ethan Beard, odpowiedzialny za relacje portalu z producentami aplikacji, szefowa marketingu platformy Katie Mitic oraz jej odpowiednik w dziale mobilnym Jonathan Matus.
– Mamy to szczęście, że wielu utalentowanych ludzi trafia do naszej firmy każdego tygodnia. Wierzymy, że to dobrze nam się przysłuży w dłuższej perspektywie – komentował mętnie tę rejteradę rzecznik Facebooka Larry Yu w specjalnym oświadczeniu.
Słowami rzecznik nie zmieni jednak rzeczywistości. W otoczeniu Zuckerberga robi się pusto.
– Mamy to szczęście, że wielu utalentowanych ludzi trafia do naszej firmy każdego tygodnia. Wierzymy, że to dobrze nam się przysłuży w dłuższej perspektywie – komentował mętnie tę rejteradę rzecznik Facebooka Larry Yu w specjalnym oświadczeniu.
Słowami rzecznik nie zmieni jednak rzeczywistości. W otoczeniu Zuckerberga robi się pusto.
Więcej możesz przeczytać w 37/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.