Festiwal w Wenecji zdominowały filmy ze Stanów Zjednoczonych. Jaka jest Ameryka w propozycjach Korine’a, Andersona i Nair? Wypalona i wyzuta z etosu.
Mniej gwiazd, więcej autorów. Taki program wymyślił sobie Alberto Barbera, nowy dyrektor najstarszej imprezy filmowej na świecie. Jak mówił: – Festiwal nie jest wybiegiem dla celebrytów, tylko miejscem dialogu.
W tym roku w Wenecji było zatem skromniej niż zwykle. Z powodu kryzysu wstrzymano budowę pałacu festiwalowego w kształcie muszli, powstało mniej ekskluzywnych restauracji. Zabrakło największych gwiazd – Brada Pitta czy George’a Clooneya, którzy do tej pory niemal zawsze się na Lido pojawiali. To naturalna konsekwencja obranej przez nowego dyrektora drogi.
W tym roku w Wenecji było zatem skromniej niż zwykle. Z powodu kryzysu wstrzymano budowę pałacu festiwalowego w kształcie muszli, powstało mniej ekskluzywnych restauracji. Zabrakło największych gwiazd – Brada Pitta czy George’a Clooneya, którzy do tej pory niemal zawsze się na Lido pojawiali. To naturalna konsekwencja obranej przez nowego dyrektora drogi.
Więcej możesz przeczytać w 37/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.