Królowie niepokoju

Królowie niepokoju

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wsłuchajcie się w „Shields” Grizzly Bear. Ten album będzie was grzał i kołysał w długie zimowe wieczory. To alternatywna płyta roku.
Eksplozja pięknych dźwięków i uczuć. Trudno będzie komukolwiek wyśpiewać je lepiej, niż udało się to nowojorczykom z Grizzly Bear. To czwarta płyta amerykańskiego kwartetu i na razie ich najlepsza. Trzy lata temu nagrali „Veckatimest”, które narobiło niezłego zamieszania na scenie indierockowej.

Album zaliczono do czołówki najważniejszych płyt 2009 r. Jego brzmienie wyróżniają niemal laboratoryjnie dopracowane kompozycje. Nad szlachetnymi harmoniami i rozwibrowanymi od smutku chórkami pracowali członkowie zespołu do spółki ze słynnym młodym kompozytorem Nico Muhlym oraz kwartetem smyczkowym z American Contemporary Music Ensamble. Po trasie „Veckatimest” Grizzly Bear doszli do wniosku, że teraz mogą już tylko jedno – tworzyć piękną muzykę. A że mają dwóch tak genialnych kompozytorów, jak Dan Rossen i Ed Droste, dali sobie spokój z eksperymentami, jakich tropem poszli koledzy z Animal Collective. I nagrali album, w którym pop spotyka się z wysublimowaną, kameralną muzyką współczesną.
Więcej możesz przeczytać w 39/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.