Wielkie branie

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Polsce trudno znaleźć dziedzinę życia i gospodarki która byłaby wolna od korupcji - wynika z raportu przygotowanego przez MSWiA.
W latach 1992-1998 liczba wykrytych przestępstw tego rodzaju wzrosła o ponad
50 proc. natomiast suma przyjętych łapówek zwiększyła się piętnastokrotnie. Według autorów raportu w Polsce łapówki biorą przede wszystkim lekarze urzędnicy (szczególnie skarbowi) celnicy policjanci egzaminatorzy na kursach prawa jazdy nauczyciele akademiccy i w szkołach średnich osoby ustalające warunki przetargów. Zdaniem posłów z sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych korupcję można by ograniczyć między innymi dzięki ekonomicznej lustracji polityków.
- Nadzieja na to że zmiana systemu politycznego uwolni nas od korupcji okazała się mrzonką. Nadal musimy płacić "pod stołem" by zyskać przychylność urzędnika polityka czy lekarza. Łapownictwo jest najbardziej widoczne w służbie publicznej czyli tam gdzie rynek wciąż odgrywa minimalną rolę - zauważył Jan Zalewski z Jeleniej Góry.
- Konkluzje raportu MSWiA nie są chyba dla nikogo zaskoczeniem. Polacy ciągle godzą się na korupcję sądząc że są do tego zmuszani przez zewnętrzne okoliczności. Petent sam często proponuje "prezent" za załatwienie konkretnej sprawy a wartość łapówki jest proporcjonalna do korzyści jaką chce osiągnąć - stwierdziła Renata Małecka z Warszawy.
Nie wszyscy rozmówcy byli jednak tego samego zdania.
- Korupcja oczywiście istnieje. Gdzie jej jednak nie ma? Polska mieści się w średniej europejskiej i radzi sobie z korupcją znacznie lepiej niż wiele krajów UE nie wspominając o państwach byłego bloku radzieckiego - powiedział Artur Śmigielski z Lublina.


(RK)
Więcej możesz przeczytać w 16/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.