Liga Narodów bis

Dodano:   /  Zmieniono: 
Popierając akcję NATO, musimy tłumaczyć przedstawicielom różnych państw ONZ nasze stanowisko w tej sprawie
- Polska wypracowała sobie bardzo dobrą pozycję w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Z końcem 1997 r., będąc reprezentantem Europy Środkowej i Wschodniej, zakończyliśmy dwuletnią kadencję niestałego członka Rady Bezpieczeństwa. Zwiększyło to jeszcze bardziej nasze znaczenie w regionie. Ta pozycja wynika jednak przede wszystkim z tego, że jesteśmy postrzegani jako kraj demokratyczny, który pomyślnie przeszedł proces transformacji ustrojowej, ustrzegł się błędów i katastrof państw, z którymi wspólnie zaczynaliśmy to niebywale trudne zadanie. W rezultacie o wszelkich sprawach dotyczących Europy Środkowej i Wschodniej rozmawia się przede wszystkim z nami.

Pozycję Polski w ONZ umacnia również to, że pod względem liczby żołnierzy pełniących służbę w korpusie pokojowym Narodów Zjednoczonych mniej więcej półtora roku temu zajęliśmy pierwszą pozycję - średnio 1200 żołnierzy w kolejnych turnusach służy pod flagą ONZ, głównie na wzgórzach Golan i w Libanie. To jest miejsce, gdzie Polska daje się poznać społeczności międzynarodowej jako partner poważny, dysponujący doskonale wyszkolonym wojskiem. Dla naszych żołnierzy i oficerów jest to jednocześnie szkoła przygotowująca do współpracy z NATO. W ubiegłym roku znaczenie naszego kraju umocnił też sukces przewodnictwa polskiego ministra spraw zagranicznych w OBWE. Nasze główne cele polityczne - integracja z NATO i członkostwo w Unii Europejskiej - przekładają się na codzienne działania w ONZ zarówno w dziedzinie bezpieczeństwa, jak i w sprawach gospodarczych. Bardzo ważnym elementem są również prawa człowieka. W grudniu 1998 r. święciliśmy 50. rocznicę uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka; merytorycznie te obchody przygotowały Niemcy, RPA i Polska. Jesteśmy oceniani jako kraj, w którym te prawa są w pełni przestrzegane. Sporo mówi się o reformie ONZ. Polska zdecydowanie ją popiera. Trzeba usprawnić aparat, ograniczyć biurokrację, zlikwidować niektóre stanowiska, a może nawet instytucje. Zreformowana będzie zapewne Rada Bezpieczeństwa, w której skład wchodzi dziś piętnaście państw, z czego pięć to stali członkowie. Od czasu rozszerzenia składu rady w latach 60. (wcześniej tworzyło ją jedenastu członków) sytuacja na świecie się zmieniła. Opowiadamy się za powiększeniem liczby stałych członków o Niemcy i Japonię, a także za zwiększeniem reprezentacji innych regionów, w tym naszego. Postulowane rozszerzenie nie może jednak zmniejszyć skuteczności rady i zamienić jej w klub dyskusyjny. Dramatycznym wydarzeniem, szczególnie dla państw naszego regionu, jest każdy konflikt wojenny w byłej Jugosławii, a zwłaszcza ostatnia akcja NATO, wywołana czystką etniczną bezlitośnie prowadzoną przez Serbię w Kosowie. Polska popiera akcję wojskową, ponieważ wykorzystywane przez społeczność międzynarodową środki dyplomatyczne, którymi usiłowano powstrzymać represje w Kosowie, zostały wyczerpane. Jednocześnie działania wojenne toczą się w naszym regionie, a akcja paktu odbywa się bez bezpośredniej sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ (jej uzyskanie nie było zresztą możliwe na skutek sprzeciwu Rosji i Chin, mających w radzie prawo weta). Popierając akcję NATO, sprzeciwiając się represjom i masowym wysiedleniom ludności albańskiej z Kosowa, musimy w ONZ nieustannie tłumaczyć zaniepokojonym wojną przedstawicielom różnych państw nasze stanowisko w tej sprawie. To, co dziś dzieje się w Jugosławii, pokazuje, że na świecie obowiązują jednakowe standardy moralne i prawne dla wszystkich.

Więcej możesz przeczytać w 17/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.