WEKTORY

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wraca koniunktura?
JANUSZ LEWANDOWSKI
były minister przekształceń własnościowych



Osłabienie tempa wzrostu, jakie przeżywamy od roku 1998, nie należy nazywać recesją. Nie można też jednak przeceniać oznak ożywienia produkcji przemysłowej i budownictwa, zauważalnych w marcu 1999 r., po pięciomiesięcznym spadku produkcji. Umiarkowany optymizm, potwierdzony przez tzw. prognozy wyprzedzające, bierze się z tego, iż polska gospodarka dobrze zniosła najtrudniejszy okres po sierpniu 1998 r. Odnotowujemy wiele pozytywnych zjawisk. Klimat inwestycyjny jest dobry, a od lutego poprawia się eksport - niestety - przy jednoczesnym załamaniu handlu bazarowego. Jeśli jesienią 1999 r. dojdzie do oczekiwanego ożywienia, będzie to nieomylny znak, że polska gospodarka znowu nabiera rozpędu, wykorzystując wyraźną stabilizację otoczenia międzynarodowego.


HENRYKA BOCHNIARZ
prezes Polskiej Rady Biznesu


Nie sądzę, aby obserwowana w ostatnich miesiącach poprawa sytuacji gospodarczej była tylko chwilowym "wybrykiem natury". Uważna analiza wyników ekonomicznych przedsiębiorstw wyraźnie jednak wskazuje, że tylko gospodarka prywatna ma szansę szybkiej adaptacji do zmieniających się warunków zewnętrznych. Przedsiębiorstwa te, nawet tracąc rynek wschodni, były w stanie zmienić kierunek eksportu, znajdując na rynkach zachodnich nowych klientów na swoje produkty. Myślę, że stanowi to dowód na to, iż należy jak najszybciej dokończyć prywatyzację. Będziemy wtedy w dużo większej mierze chronieni przed różnymi wahaniami na rynku, które przecież się zdarzają. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego i niekorzystnego, jeśli uda nam się uprościć system podatkowy i odbiurokratyzować gospodarkę, to polscy przedsiębiorcy dadzą sobie radę.
Więcej możesz przeczytać w 21/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.