Fuzja paliwowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Połączenie Petrochemii Płock z CPN pozwoli obniżyć koszty działalności obu firm
- Zmiany cen paliw są stałym i naturalnym zjawiskiem ekonomicznym w gospodarce wolnorynkowej. W 1998 r. była wyjątkowo korzystna sytuacja - na światowych giełdach drastycznie spadły ceny ropy naftowej oraz otrzymywanych z niej produktów. Również notowania dolara w stosunku do złotego były sprzyjające. Dzięki korzystnej sytuacji na rynku paliw oraz czynnikom makroekonomicznym w ubiegłym roku Petrochemia mogła aż sześciokrotnie obniżyć swoje ceny.

W 1999 r. mamy do czynienia ze zjawiskami zupełnie odmiennymi. Od początku roku gwałtownie rosną ceny ropy naftowej na światowych giełdach. Czwartego stycznia baryłka kosztowała 10,5 dolara. Pięć miesięcy później trzeba było za nią zapłacić już 17 dolarów. Jak łatwo policzyć, cena zwiększyła się prawie o 70 proc. W ślad za tymi skokowymi zmianami niemal w identycznym tempie na światowych giełdach rosną ceny gotowych paliw. Trzeba dodać, że również kurs dolara w stosunku do złotego zmienił się na niekorzyść polskiej waluty. Tymczasem nasz kraj jest jednym z niewielu w Europie, który odnotowuje deficyt w obrocie paliwami - polskie rafinerie pokrywają jedynie 80 proc. krajowego zapotrzebowania. Pozostała część potrzeb rynku wspomagana jest importem. W takiej sytuacji, aby handel produktami petrochemii przebiegał stabilnie, cena oferowana przez polskie rafinerie powinna oscylować w granicach ustalonych przez parytet importowy. Wyższe ceny polskich paliw powodują zwiększony import. Ich spadek jest także niekorzystny, ponieważ wzrasta nacisk na polskie rafinerie, aby powiększały dostawy. Ponieważ rodzimi producenci nie pokrywają całego zapotrzebowania rynku, mogłoby dojść do przerwania ciągłości dostaw. Na przedstawione czynniki decydujące o cenie paliw Petrochemia nie ma wpływu i musi się do nich elastycznie dostosowywać, zgodnie z regułami funkcjonowania gospodarki wolnorynkowej. Wprowadzane przez nas regulacje cenowe z ekonomicznego punktu widzenia są w pełni uzasadnione. Należy przecież zrozumieć, że w strategii marketingowej firmy wygórowana cena litra paliwa nie jest celem nadrzędnym. Silna konkurencja powoduje, że musimy zadbać o naszych klientów. Temu właśnie ma służyć połączenie Petrochemii Płock z CPN. Ta fuzja przede wszystkim ma obniżyć koszty działalności obu firm. Spółki muszą się kierować rachunkiem ekonomicznym i uwzględniać sytuację oraz trendy na światowych rynkach. Formalna integracja następuje 19 maja tego roku. Największy polski producent paliw połączy się z największym dystrybutorem. Akcje utworzonego w ten sposób Polskiego Koncernu Naftowego SA trafią na giełdę warszawską i londyńską prawdopodobnie już w listopadzie tego roku. Dzięki temu zbliżymy się do najlepszych wzorcowych rozwiązań w światowej branży paliwowej. Rozważamy również możliwość ekspansji szczególnie na rynki zachodniej i południowej Europy. Powodzenie tych przedsięwzięć na pewno zmieni sytuację na polskim rynku paliw.
Więcej możesz przeczytać w 21/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.