Dorota Zawadzka nie jest już telewizyjną gwiazdą, ale jest przekonana, że wie, co dla dzieci dobre. Wie lepiej niż rodzice. Ba, lepiej niż wszyscy. Jest ekspertem w kwestii wychowania, żywienia i sześciolatków. W tej ostatniej od niedawna. Po tym jak została twarzą MEN i wystąpiła w kampanii przekonującej, że sześciolatki są gotowe na pójście do szkoły, a na konferencji zasiadła obok premiera Tuska, matki, blogerki i działaczki zaczęły sprawdzać kompetencje Doroty „Superniani” Zawadzkiej. Zaczęła publicystka Anna Golus. Dotarła do rodzin, którym pomagała Superniania. Nazwała ją pornonianią, bo w jednym z odcinków było kąpiące się w wannie nagie niespełna sześcioletnie dziecko. Superniania twierdzi, że mówiła producentce programu o tym błędzie, ta zaś zobowiązała się do zasłonięcia intymnych części ciała dziewczynki, ale tego nie zrobiła. – We wszystkich odcinkach te części ciała dzieci były zamazane – zapewnia przedstawicielka TVN. Sprawdziliśmy. W internecie nadal można znaleźć odcinek z nagą dziewczynką.
Pornoniania - to o pani.
Dorota Zawadzka: Pani, która tak napisała, chce sobie zapewne zrobić ze mnie trampolinę. A ja sobie na to nie mogę pozwolić. Nie zostawię tego tak.
Na łamach „Tygodnika Powszechnego” napisała: „Dziewczynka ma pięć lat i osiem miesięcy. (...) Jej ciało obejrzało kilka milionów widzów TVN oraz ci, którzy kupili DVD z trzema sezonami »Superniani«.” Dziewczynka teraz ma 12 lat.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.