Dożynki Tuska

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dożynki – tak o wyborach władz regionalnych PO mówią przeciwnicy Grzegorza Schetyny. Ale pogłoski o jego politycznej śmierci wydają się mocno przesadzone.

W ostatnim czasie w Platformie opowiada się pewien stary dowcip: Wilk spotyka w lesie zajączka niosącego pod pachą pracę magisterską. Temat: „Zając najgroźniejszym zwierzęciem w lesie”. – Przecież to jakieś bzdury! – oburza się wilk, ale po chwili zza krzaka wybiega niedźwiedź i spuszcza mu solidne lanie. – Widzisz, wilku, nieważny temat. Ważny promotor – komentuje z triumfem zajączek. Anegdota to komentarz do wyborów władz regionalnych, które na początku września ruszyły w Platformie Obywatelskiej. Procedury zakończą się 27 października. Kandydatów jest wielu, jedni są bardziej, inni mniej rozpoznawalni. Ale tak naprawdę za lokalnymi potyczkami kryje się rywalizacja między Donaldem Tuskiem a Grzegorzem Schetyną.

Schetyna teoretycznie w tej grze nie ma zbyt wielu atutów: Tusk skutecznie go zwalcza co najmniej od czterech lat. Ale jego ludzie ciągle rządzą w pięciu z 16 regionów Platformy: na Dolnym Śląsku, Mazowszu, w Wielkopolsce, na Pomorzu Zachodnim i Śląsku. Premier chciałby go pozbawić wszystkich tych księstw. Pierwsze wybory w partyjnych kołach, a także towarzyszące im spotkania w terenie pokazują jednak, że może to być trudne. Wpływy Schetyny są ewidentnie większe, niż się wydawało. Ma on realną szansę utrzymać swe strefy wpływów, a nawet powiększyć włości o co najmniej jeden region – Podlasie.

Więcej możesz przeczytać w 38/2013 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.