MENU

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wydarzenia - Polska
Siła przyciągania Łańcuta trwa już ponad dwa wieki. Zamek, rezydencja najbogatszych rodów polskich, czyli Lubomirskich i Potockich, upiększany przez kolejnych właścicieli, był miejscem spotkań ważnych postaci, łącznie z koronowanymi głowami. Dziś nie jest już taki, jaki był - dużą część zbiorów wywiózł w 1944 r. z Polski Alfred III Potocki. Jedną z najcenniejszych jego części jest biblioteka, gdzie znajduje się ogromny zbiór białych kruków, od starodruków począwszy. Są tu także muzykalia, które zaczęła gromadzić księżna Izabela z Czartoryskich Lubomirska (1733-1816) - wielki mecenas sztuki i melomanka. Zadaniem zatrudnianych przez nią muzyków było między innymi powiększanie zbiorów nut. Odbywające się od roku 1960 majowe festiwale w Łańcucie kontynuują więc tradycje zamkowego muzykowania, choć niegdyś grywano tu głównie po amatorsku. Nie do przecenienia jest fakt, że obok Fundacji Browaru Hevelius (głównego sponsora) festiwal wspiera wiele przedsiębiorstw lokalnych. Dzieje się tak dlatego, że dyrekcja i biuro koncertowe organizującej festiwal Filharmonii Rzeszowskiej stworzyły z tej instytucji ulubione miejsce spotkań przedstawicieli miejscowej inteligencji i biznesu. W tym roku wystąpiły takie sławy, jak śpiewaczki Ewa Podleś i Gwendolyn Bradley, pianiści Cyprien Katsaris i Janusz Olejniczak, flecistka Michala Petri, a także wiele młodych obiecujących artystów. Grała Sinfonia Varsovia, Concerto Avenna, orkiestra Filharmonii Rzeszowskiej i zespoły kameralne, śpiewała włoska Nova Schola Gregoriana, zaprezentował się cygański zespół Roby Lakatosa, wykonywano Chopina w różnych wersjach, łącznie z jazzową (Trio Andrzeja Jagodzińskiego). Wydarzyło się też coś szczególnego: po raz pierwszy od lat zabrzmiała tu muzyka z nut z zamkowej biblioteki. Zespół Concerto Avenna wykonał między innymi uwerturę Marcello Bernardiniego di Capua, muzyka zatrudnionego przez księżną Lubomirską. Bernardini mieszkał w Łańcucie dwadzieścia lat, tu zmarł w roku 1819 i pochowany został na tutejszym cmentarzu. W programie koncertu znalazła się też "Sinfonia" Leopolda Kożelucha, czeskiego twórcy okresu klasycyzmu, oraz jeden z sześciu koncertów w stylu późnego baroku włoskiego. Utwory te, przepisane przez drugiego z muzyków księżnej Lubomirskiej, czyli Petera Haensla, stworzył jednak holenderski książę Unico Wilhelm van Wassenaer. Wydał je anonimowo w roku 1740, ukrywając autorstwo ze względu na status społeczny. Dzieła te stały się wówczas modne; zapewne dlatego znalazły się również w Łańcucie. Utwory wykonane na tym koncercie, choć pełne uroku, nie były najwyższego lotu. Taka jest duża część łańcuckich muzykaliów - i to też jest cenny element obrazu epoki. Zbiór odzwierciedla upodobania i zainteresowania twórców. O wielu utworach zapomniano - często słusznie, ale może nie zawsze. Jest tu materiał na wiele podobnych koncertów. Organizatorzy imprezy chcą kontynuować w przyszłości "wątek miejscowy". To będzie jeszcze jeden czynnik odróżniający ten festiwal od innych.
(DSz)


Wydarzenia - Polska
Koncert Gorana Bregovicia był wydarzeniem, które wywołało największe zainteresowanie podczas zakończonego w niedzielę pierwszego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego TP SA Music & Film Festival w Poznaniu, zorganizowanego przez Telekomunikację Polską SA, Viva Art Music oraz PTE Norwich Union, która patronuje PTE Norwich Union Goran Bregović Tour. Bałkańskie melodie przyciągnęły na koncert większą publiczność niż kompozycje Maurice?a Jarre?a, nagrodzone trzema Oscarami. Goście, którzy przybyli na poznański festiwal, entuzjastycznie przyjmowali również Chucka Mangione i Vladimira Cosmę. Mimo że występ Cosmy z orkiestrą symfoniczną odbył się w sportowej sali Areny, artyście udało się przekazać niepowtarzalną, liryczną kompozycję swoich utworów. Do swojego koncertu zaprosił on także inne gwiazdy, jak Fabienne Chanoyan, Bartłomiej Nizioł oraz Jean-Luc Ponty. Koncertowa premiera suity "Ogniem i mieczem" Krzesimira Dębskiego miała już zupełnie inny wydźwięk. Kompozytor połączył tematy związane z postaciami i motywami z filmu w całość (inaczej niż na płycie), prezentując je jako osobne części programu. Koncert Chucka Mangione przerodził się w fiestę z przytupami, okrzykami i owacjami na stojąco. Entuzjastyczne przyjęcie, które wywołały tematy z filmu "Dzieci Sancheza", sprawiło, że Manione bisował tak długo, aż zaprezentował cały swój repertuar.
(MCz)


Wydarzenia - Świat
Jury 52. Międzynarodowego Festiwalu Filmów Cannes ?99 Złotą Palmą uhonorowało belgijski film "Rosetta" w reżyserii braci Luca i Jeana-Pierre?a Dardenne. Za najlepszego reżysera festiwalu uznano Hiszpana Pedro Almodovara, twórcę obrazu "Wszystko dla mojej matki". Wielką Nagrodę Jury otrzymał film "L?Humanite" Bruno Dumonta. Najlepszym aktorem został okrzyknięty Emmanuel Schotte (główna rola w filmie Almodovara). Najlepszymi aktorkami - zdaniem jury - są ex aequo Severine Canelle ("L?Humanite) oraz Emilie Dequenne ("Rosetta"). Nagrodę za scenariusz otrzymali Julij Arabow i Marina Koreniewa ("Moloch" w reżyserii Aleksandra Sokurowa).
(MCz)
Więcej możesz przeczytać w 22/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.