Bez granic

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Londynie brakuje tłumaczy języka migowego. Nowy serwis wideotelefoniczny SignLink, obsługiwany przez British Telecom i Królewski Instytut Państwowy dla Ludzi Głuchych (Royal National Institute for Deaf People - RNID), wkrótce umożliwi osobom głuchym komunikowanie się z siecią wideofonicznych tłumaczy. Pilotażowy system ma obsługiwać wideotelefoniczne połączenia między placówkami publicznymi, jak szpitale, biblioteki, szkoły dla osób z uszkodzeniami słuchu, a siecią biur RNID, gdzie informacje zostaną przełożone na język migowy. Głusi mogą się kontaktować z serwisem on line. Dzięki temu tłumacze wykonają więcej zadań, nie będą bowiem wyjeżdżać. Badania przeprowadzone podczas kampanii RNID pod hasłem "Łamiąc barierę dźwięku" wykazały, że prawie 90 proc. głuchych (8,7 mln w Wielkiej Brytanii) cierpi z powodu uprzedzeń społeczeństwa. W Londynie mieszka niemal 112 tys. ludzi głuchych i niedosłyszących. Wszyscy będą mogli korzystać z SignLinka.

Franz Harary, jeden z najsłynniejszych iluzjonistów, przejechał po zatłoczonych ulicach Los Angeles z zakrytymi oczami. Kaskaderski wyczyn był częścią programu "Tylko w Los Angeles", realizowanego przez Fox Family Channel. Z Van Nuys do Hollywood iluzjonista jechał dwie godziny. Przypadkowych obserwatorów bardziej niż wyczyn zdziwiło to, iż kabrioletu Chryslera z kierowcą w goglach osłoniętych folią aluminiową nie próbowała zatrzymać policja.

Tim Porter i Chris Gauge wynieśli komunikację cyfrową na wyższy poziom - z wysokości kilku tysięcy metrów wysyłali z laptopa internetowe wiadomości. W ramach promocji nowego kanału telewizji cyfrowej (.TV) śmiałkowie wyskoczyli z samolotu z przyczepionymi do stóp deskami snowboardowymi. Do jednej z nich przymocowano komputer przenośny, na drugiej "lotniarz" obsługiwał telefon komórkowy. Tim i Chris za pośrednictwem zabranych z ziemi urządzeń rozesłali podczas lotu e-maile na sto adresów. Chcieli udowodnić, iż dziś można się zajmować biznesem, a nawet kierować firmą z dowolnego miejsca - nie tylko na ziemi.

Salon sprzedaży Christie zorganizował ostatnią w tym tysiącleciu aukcję z cyklu "Pop and Guitars". Hitem okazały się sceniczne kostiumy Elvisa Presleya. Dwuczęściowe kremowe ubranie z czarnymi kieszeniami i charakterystycznym kołnierzem z 1972 r. sprzedano za 9 tys. funtów. Ogromne zainteresowanie wzbudziły podpisane przez króla rock and rolla teksty piosenek, powstałe po śmierci jego matki, oraz listy, w których wyjawia on swoje rozczarowanie życiem w armii. Lata 60. przypomniały na aukcji pamiątki po największych postaciach dekady, jak Bob Dylan, Jimmy Hendrix oraz członkowie The Rolling Stones. Bliższe współczesności były między innymi kostiumy Madonny, ubranie w kolorze kości słoniowej noszone przez Liama Gallaghera w tele- dysku "All Around The World". Dochód z jego sprzedaży wyniósł 1,5 tys. funtów. Gallagher przekazał pieniądze na wspierający walkę z rakiem piersi fundusz Carey Dickenson. Najwyższą cenę na aukcji "Pop and Guitars" (70 tys. funtów) osiągnęła gitara Gibson Futura z roku 1957. Był to eksperymentalny projekt firmy Gibson - wyprodukowano tylko jeden taki instrument.

(MP)
Więcej możesz przeczytać w 49/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.