Pieniądze nie do przełknięcia

Pieniądze nie do przełknięcia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jedzenie owadów to norma dla większości mieszkańców naszej planety. Namawiają do tego nawet specjaliści z UE i ONZ. Nowa moda dotarła również do Polski, a restauratorzy zwietrzyli interes.

Suszone świerszcze, mrówki, karaczany, koniki polne czy larwy mącznika to tylko kilka owadzich przysmaków, które możemy spróbować w restauracji Insekt, otwartej pod koniec lipca w łódzkiej OFF Piotrkowska. Owady serwowane są jako przekąski do zwykłych dań lub jako dodatki do drinków. Już wkrótce pojawią się jako składniki samodzielnych posiłków, jednak restauratorom na przeszkodzie stanął sanepid.

– Polskie prawo nie nadąża za kulinarnymi modami. Owady nie są uznawane jako środek spożywczy w Polsce – tłumaczy Urszula Jędrzejczyk, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Łodzi. I dodaje: – Potrzebne są dokumenty potwierdzające, że owady serwowane w tej restauracji są bezpieczne dla ludzi. Okazuje się, że dokumenty są, choć wydane w innym kraju. – Posiadamy wszystkie niezbędne certyfikaty i badania weterynaryjne z Francji, Belgii i Holandii przetłumaczone na język polski – mówi Magda Tsikampoungui, pomysłodawczyni i właścicielka lokalu, dodając, że w Polsce nie obowiązują żadne przepisy dotyczące podawania owadów, a więc nie ma podstawy prawnej do wydawania zakazów.

Więcej możesz przeczytać w 38/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.