Biznes i technologie

Biznes i technologie

Dodano:   /  Zmieniono: 

Krzywy fablet

Samsung Galaxy Note Edge to nowe urządzenie w ofercie koreańskiej firmy. Fablet zaprezentowany na targach IFA 2014, które odbyły się na początku września w Berlinie, wyróżnia się na tle produktów konkurencji nietypowym, zakrzywionym ekranem. Nowy fablet Samsunga występuje w dwóch wersjach. Galaxy Note 4 to urządzenie będące bezpośrednim następcą zeszłorocznego Note 3, czyli klasyczne urządzenie o 5,7-calowym ekranie z chowanym w obudowie rysikiem S-Pen. Galaxy Note Edge to urządzenie z niecodziennym ekranem o przekątnej 5,6 cala. Przedni panel nie jest płaski. Wyświetlacz nachodzi na jedną z krawędzi fabletu. Ta dodatkowa przestrzeń może być wykorzystana np. do wyświetlania powiadomień czy przycisków do sterowania odtwarzaczem.

System dla ubogich

Google zainaugurowało kampanię Android One, czyli własny pomysł na opanowanie rynków wschodzących. Podczas prezentacji, która odbyła się w Indiach, amerykańska firma pokazała trzy smartfony, których cena oscyluje w okolicach 350 zł. Smartfony zaprojektowane przez Google, a produkowane przez trzy firmy z Azji Południowo-Wschodniej (Karbonn Mobile, Micromax oraz Spice Mobile) wyposażono w ekrany o przekątnej 4,5 cala, 1 GB pamięci RAM, dwa aparaty (o rozdzielczości 5 i 2 megapikseli) oraz czterordzeniowe procesory MediaTek taktowane 1,3 GHz. Dodatkowo każdy smartfon obsługuje dwie karty SIM, ma radio FM, a także slot na kartę microSD (do 32 GB). Urządzenia działają oczywiście pod kontrolą Androida KitKat, za którego aktualizację ma odpowiadać bezpośrednio Google, które chce, by użytkownicy z krajów rozwijających się mieli możliwość sprawdzenia najnowszej wersji Androida. Dodatkowo aktualizacja ta nie będzie pobierana w ramach limitu transferu danych. Google nawiązało również współpracę z indyjskim operatorem komórkowym o nazwie Airtel, dzięki czemu użytkownicy tej sieci będą mogli pobrać aktualizację do Androida L za darmo oraz otrzymają dodatkowe 200 MB do wykorzystania na pobieranie aplikacji z Google Play.

Czego nie zniszczą dzieci

Amazon zaprezentował nowy czytnik e-booków oraz tablet dla dzieci. Kindle Voyage – „najbardziej zaawansowany czytnik Amazona”. Charakteryzuje się metalową obudową, jest bardzo lekki i cieńszy niż inne modele (7,6 mm). W urządzeniu znalazł się wyświetlacz Paperwhite nowej generacji. Przód Voyage'a został pokryty szkłem odpornym na zarysowania. Po raz pierwszy w ofercie Amazona znalazł się też tablet dla dzieci – Fire HD Kids. Jego największym atutem jest duża wytrzymałość oraz dwuletnia gwarancja obejmująca uszkodzenia mechaniczne. Amazon twierdzi, że „jeśli cokolwiek stanie się z urządzeniem, zastąpimy je, nie zadając żadnych pytań”. Urządzenie wyposażono w czterordzeniowy procesor i wyświetlacz Full HD. Wersja sześciocalowa ma kosztować 149, a siedmiocalowa – 189 dolarów. Wśród zaprezentowanych produktów znalazł się też odświeżony Kindle Fire HDX. Tablet jest wyposażony w ekran o przekątnej 8,9 cala i procesor taktowany zegarem 2,5 GHz.

Koniec Lumii

Microsoft ogłosił, że najpóźniej do końca bieżącego roku zrezygnuje z marki Lumia i logotyp umieszczany na obudowach smartfonów z systemem Windows Phone zastąpi nazwą własnej firmy. Konsumenci nie są jednak zadowoleni z takiego rozwiązania. Szczególnie że do sieci wyciekły zdjęcia przedstawiające ramkę otaczającą przedni panel obudowy, w którym zastąpiono już logotyp firmy. Logotyp Microsoftu umieszczony na przednim panelu smartfona nie tylko jest zbyt długi, lecz także – według nich – prezentuje się koszmarnie. Powstała nawet specjalna petycja w tej sprawie. Niektórzy sugerują nawet, że nazwa brzmi zbyt poważnie dla użytkowników. Po przejęciu należącego do Nokii działu zajmującego się produkcją telefonów komórkowych Microsoft nie ukrywał, że marka Lumia będzie wykorzystywana tylko przez jakiś czas i w planach jest rebranding marki.

Odrzutowy biegacz

Inżynierom z Arizona State University udało się skonstruować odrzutowy plecak służący do biegania. W ramach wojskowego projektu o nazwie 4MM inżynierowie uniwersytetu pracują nad specjalnym modelem plecaka odrzutowego, którego celem jest umożliwienie żołnierzowi przebiegnięcia dystansu jednej mili (około 1,6 km) w ciągu czterech minut. Urządzenie instalowane w dolnej części pleców zapewnia na tyle dużą siłę ciągu skierowaną do tyłu oraz ku dołowi, by ułatwić poruszanie się i zmniejszyć ilość energii zużywanej zwykle podczas biegu. Plecak w obecnej fazie projektowania waży około 5 kg i nawet mimo dodatkowej wagi biegacz jest w stanie pokonać dystans 200 m w zbliżonym czasie co bez plecaka, lecz zużywa w tym czasie mniej energii. Na razie mila pokonywana jest w czasie 5 minut i 2 sekund (bez plecaka jest to 5 minut i 20 sekund) i wprawdzie różnica nie jest zbyt wielka, ale po pokonaniu dystansu biegacz jest mniej zmęczony.

KOMENTARZ

Szkoci nie wywołali euforii

Piotr Dziura, wiceprezes GERDA BROKER

KOŃCZĄCY SIĘ TYDZIEŃ OBFITOWAŁ W EMOCJE związane przede wszystkim z posiedzeniem amerykańskiej rezerwy federalnej, a także z referendum w sprawie niepodległości Szkocji. Inwestorzy spodziewali się, że FED poda nieco więcej wskazówek co do tempa zmian polityki pieniężnej. Oczekiwanie na te informacje początkowo powodowało pewien niepokój na amerykańskim parkiecie. Jednak już na dzień przed zakończeniem posiedzenia indeksy odważnie poszły w górę, a tuż po nim kontynuowały wzrost, ustanawiając kolejne historyczne rekordy. Janet Yellen nie rozwiała wątpliwości, ale utrzymanie deklaracji o pozostawieniu stóp procentowych na niskim poziomie przez dłuższy czas uspokoiło nastroje.

NA EUROPEJSKICH RYN- KACH przez większą część tygodnia przeważał niepokój związany z wynikiem referendum w sprawie odłączenia się Szkocji od Wielkiej Brytanii. Taki scenariusz powszechnie uznawano za niekorzystny nie tylko dla gospodarki Zjednoczonego Królestwa, ale także dla całej UE. Nie bez znaczenia był również kontekst narastających tendencji odśrodkowych w kilku innych państwach naszego kontynentu. Decyzja Szkotów o pozostaniu w ramach Wielkiej Brytanii nie spowodowała jednak na rynkach euforii, a jedynie oddech ulgi.

NAJBLIŻSZE DNI TO PRZEDE WSZYSTKIM publikacje wskaźników PMI, prognozujących tendencje w przemyśle i usługach najważniejszych światowych gospodarek, liczne wystąpienia publiczne przedstawicieli FED oraz wystąpienie szefa Europejskiego Banku Centralnego. Największe obawy budzą perspektywy koniunktury w Chinach i Niemczech. Stąd też zmiany indeksów PMI dla przemysłu tych krajów będą obserwowane z największą uwagą. Dalszy ich spadek może spowodować nerwową reakcję na rynkach.

WIELE MOŻE WYDARZYĆ SIĘ po czwartkowym wystąpieniu Maria Draghiego. Oczekuje się, że szef EBC może zapowiedzieć rozpoczęcie programu skupowania obligacji, na wzór prowadzonych od kilku lat i kończących się właśnie działań FED. Przeprowadzona w ubiegłym tygodniu aukcja pożyczek, mająca na celu wsparcie kredytowe europejskich firm, spotkała się z niewielkim zainteresowaniem. Wobec tego EBC może zdecydować się na bardziej radykalne posunięcia.

Więcej możesz przeczytać w 39/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.