Pożegnanie z Europą

Pożegnanie z Europą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francuskie finały, choć nie bez skazy, przejdą do historii sportu jako jedne z najbardziej udanych
- Piłkarskie mistrzostwa świata we Francji były ostatnimi w XX wieku i choć kluczowe role odgrywały w nich drużyny z Europy, prawdopodobnie nieprędko mundial powróci na Stary Kontynent. Równie długo będziemy musieli czekać na występy Polaków w finałach, gdyż w porównaniu z futbolową elitą mamy dziś nie tylko gorszych piłkarzy - zdaje się bowiem, że gramy w zupełnie inną grę.

Za cztery lata mistrzostwa rozegrane zostaną w Korei Południowej i Japonii - po raz pierwszy w dwóch państwach i na wschód od Europy. Kibice będą się musieli zrywać w nocy na mecz, jak sympatycy skoków narciarskich podczas igrzysk w Nagano. Względy polityczne oraz strategia zdobywania nowych kontynentów zadecydują prawdopodobnie o tym, że za osiem lat mundial odbędzie się w Afryce. Na dodatek jest niemal pewne, iż wkrótce FIFA przestanie sprzedawać prawa do transmitowania mundialowych meczów piłkarskich wyłącznie stacjom publicznym, może się więc zdarzyć, że już niedługo profesjonalny przekaz ze stadionów będziemy musieli kupować w telewizji komercyjnej. Wszystko to sprawia, że francuskie finały, choć nie bez skazy, przejdą do historii sportu nie tylko jako największe i o największym zasięgu, lecz także jako jedne z najbardziej udanych.
Krytykowano sędziów i proponowano wprowadzenie na boiska nowoczesnej techniki, ale przyszłość pokaże, że dyskusje te skończą się wyłącznie na wyposażeniu bramek w elektroniczny czujnik sygnalizujący zdobycie gola oraz na wprowadzeniu drugiego arbitra.
Ganiono politykę finansową Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej, ale to właśnie FIFA, w której na etacie zatrudnionych jest zaledwie 75 osób, porównywana jest - pod względem obrotów - do koncernu General Motors i rozdaje narodowym organizacjom po milionie dolarów na rozwój futbolu. Mówiono, że mistrzostwa trwają zbyt długo, ale dwa dni przerwy były dla wielu nie do wytrzymania, a podczas finału przed telewizorami zasiadło 1,7 mld ludzi. Być może za cztery lata jedyną zmianą będzie skrócenie czasu eliminacji grupowych - wówczas w ciągu dnia rozgrywano by cztery mecze zamiast dwóch. We Francji chciano również, by do półfinałów awansował jakiś afrykański zespół. Okazało się jednak, że podobnie jak w latach poprzednich niespodziankę na mundialu wciąż może zgotować wyłącznie drużyna z Europy lub Ameryki Południowej. Afrykanie grają widowiskowo, lecz wciąż bardzo nonszalancko i bez założeń taktycznych.
Niestety, Polska nie gra wcale, a obserwując akcje przeprowadzane w lidze i gabinetach działaczy, trudno się oprzeć wrażeniu, że mamy do czynienia z zupełnie inną grą. Nie możemy się pochwalić profesjonalnie szkolonymi piłkarzami, brakuje nowoczesnego związku piłkarskiego, działającego jak przedsiębiorstwo kierowane przez najlepszych menedżerów. Nie chcemy zrozumieć, że współczesny futbol i występy na mistrzostwach świata są najlepszą i najtańszą promocją kraju. Dobra postawa Chorwacji sprawiła, że na wszystkich kontynentach mówiono o małym, mło-
dym państwie z Półwyspu Bałkańskiego. Światem rządzi dziś telewizja, nią zaś sport będący najpopularniejszą rozrywką. Robert Korzeniowski i Paweł Nastula, mimo że reprezentują mało popularne dyscypliny, zrobili dla reklamy Polski za granicą więcej niż niejeden urzędnik. Gdybyśmy mieli takich ambasadorów w futbolu, nie musielibyśmy się ekscytować startem amerykańskiego statku kosmicznego z polską flagą na pokładzie, wniesioną przez sentymentalnego emigranta.
Więcej możesz przeczytać w 29/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.