TERAZ HISZPANIA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hiszpania wygrywa tegoroczną wojnę o polskich turystów w rejonie
Morza Śródziemnego - oceniają eksperci Instytutu Turystyki. W tym roku pobijemy rekord turystyki wyjazdowej - na Półwysep Iberyjski oraz na Baleary i Wyspy Kanaryjskie trafi niemal pół miliona naszych rodaków. - Przebojem są przede wszystkim wyspy Balearów, głównie Majorka i Ibiza, ale także cały pas wybrzeża Morza Śródziemnego.
Hiszpania wygrywa tegoroczną wojnę o polskich turystów w rejonie
Morza Śródziemnego - oceniają eksperci Instytutu Turystyki. W tym roku pobijemy rekord turystyki wyjazdowej - na Półwysep Iberyjski oraz na Baleary i Wyspy Kanaryjskie trafi niemal pół miliona naszych rodaków. - Przebojem są przede wszystkim wyspy Balearów, głównie Majorka i Ibiza, ale także cały pas wybrzeża Morza Śródziemnego. Oferta, już od kilku lat uznawana za konkurencyjną, w tym roku stała się wyjątkowo tania. Giganty światowej turystyki, które weszły na polski rynek, potrafiły wynegocjować w sieciach hotelowych i u przewoźników lotniczych porażająco niskie ceny - mówi Krzysztof Łopaciński z Instytutu Turystyki. Tydzień w Hiszpanii można było kupić przed wakacjami nawet za 700 zł, wliczając w to przelot. Za tygodniowy pobyt w gorszych warunkach w Tunezji trzeba było zapłacić co najmniej dwa razy więcej. W Grecji - nawet trzy razy więcej.
- Co chwila wysyłam pełne samoloty do Malagi, na Teneryfę czy Majorkę - mówi Jolanta Jedlińska z Orbisu. - Wiemy już, że w tym roku wyślemy do Hiszpanii cztery razy więcej polskich turystów niż w 1997 r. - potwierdza Krzysztof Piątek z Neckermanna. - To jeden z nielicznych krajów, w wypadku których zbędne są szczegółowe badania dotyczące ruchu turystycznego. Od lat wiadomo, że jest ona głównym celem wakacyjnym europejskich turystów. A Polak na wakacjach przestaje się już różnić od przedstawicieli innych nacji - dodaje.
- Chyba nikt nie spodziewał się takiego boomu przelotów czarterowych z Polski na Półwysep Iberyjski, jaki nastąpił tego lata - mówi Andrzej Ziółkowski z działu czarterów PLL LOT. Najpopularniejszym kierunkiem lotów wykupowanych w całości przez biura podróży jest dziś Majorka. LOT zrealizuje tego lata ponad 350 przelotów do Hiszpanii (poza Majorką także do Malagi, Barcelony, Gerony, Alicante i Walencji), co oznacza ponaddwukrotny wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem. Każdego dnia w kierunku Hiszpanii odlatuje po kilka zapełnionych polskimi turystami samolotów, wyczarterowanych nie tylko od LOT-u.
- Zamieniliśmy też stare zdezelowane auta na przyzwoite samochody, stać nas na zatrzymanie się w hotelikach i spokojne zwiedzanie interesujących miast Europy w drodze do Hiszpanii. Nie zdziwię się więc, jeśli oferta hiszpańska sprzeda się w tym roku na pniu - mówi Łopaciński.
Hiszpania jest tego lata zdecydowanym zwycięzcą wojny toczonej o polskiego turystę nad Morzem Śródziemnym. Oto bowiem powoli mija zafascynowanie Tunezją. Jeśli odwiedziliśmy ten kraj, rzadko kiedy chcemy tam wracać, sporadycznie też polecimy swym dobrym znajomym odpoczynek na Dżerbie, w Hammamecie czy Sousse. Baza turystyczna Tunezji pozostawia nadal - mimo dużych wysiłków władz - wyjątkowo wiele do życzenia (polscy turyści narzekają na konie galopujące po plażach Dżerby i zagrażające bezpieczeństwu małych dzieci, niezmienianą przez dwa tygodnie pościel w czterogwiazdkowych hotelach Dar Midoun, wyrachowanie obsługi, fatalne czartery). Jedyną de facto atrakcją tego kraju może być dla europejskich mieszczuchów wyprawa na półpustynię klimatyzowanym jeepem, ale czy z tego powodu warto jest tam wracać? Równie trudno namówić kogoś do ponownego odwiedzenia Cypru czy Malty, mimo że dysponują one lepszą od tunezyjskiej infrastrukturą turystyczną.
- Wśród kierunków wakacyjnych wyjazdów rodaków wciąż wysoka jest pozycja Włoch, głównie ze względu na "turystykę pielgrzymkową" (Watykan) i "historyczno-sentymentalną" (Monte Cassino) - ocenia Krzysztof Łopaciński. Zniesienie wiz wpłynęło też na wzrost zainteresowania Polaków Grecją, choć urlop w tym kraju należy wciąż raczej do przywilejów elity z powodu stosunkowo wysokich cen, ubogiej bazy noclegowej, a przede wszystkim braku dobrego przygotowania polskich touroperatorów do obsługi tego kraju. Z rywalizacji o turystę w rejonie Morza Śródziemnego odpadł Egipt, który dysponuje i atrakcyjnym wybrzeżem Morza Czerwonego (Hurghada), i cudami świata starożytnego (Luksor, Gizeh, Assuan), ale nie potrafi zapewnić poczucia bezpieczeństwa zagranicznym gościom. Bez kosztownej promocji modne stają się oferty Chorwatów oraz Turków.
- Wszystkie kraje rejonu Morza Śródziemnego przyciągać chcą jednym sloganem: "pełna gwarancja słońca". Jednak tylko Hiszpania pokazuje, że słońce to nie wszystko. Urzeka niesamowita witalność Hiszpanów, ich energia, radość, niewyrachowany uśmiech - mówi Jolanta Fajkowska, prezenterka. - Hiszpania, jak żaden inny kraj tego regionu, daje słońce, plażę, spokój, dobrą kuchnię i cudowną atmosferę luzu. Hiszpanie są być może słabo zorganizowani, a ich nastawienie do życia zamyka się w jednym słowie - mańana - ale jednocześnie to niezwykle ciepli, życzliwi i wiecznie uśmiechnięci ludzie - przekonuje Krzysztof Szczepański, dyrektor produkcji w Canal Plus. - We wrześniu za namową przyjaciół chcę znaleźć w Hiszpanii wszystko w jednym: słońce, zabytki i niskie ceny. Sam kraj kojarzył mi się dotychczas wyłącznie z piłką nożną - przyznaje Kuba Strzyczkowski z radiowej Trójki.
- Ścieranie się trendów europejskich oraz wpływów arabskich, mauretańskich, słynnych ze swej bogatej ornamentyki, sprawia, że kultura hiszpańska wydaje się nam tak egzotyczna, tajemnicza, pełna romantyki. Baśniowa atmosfera budowli doskonale wkomponowanych w krajobraz powoduje, że w Europie trafiamy do egzotycznego raju. A kto z nas nie chciałby trafić do raju? - pyta dr Jarosław Jarzewicz, historyk sztuki z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
- Plaże blisko Barcelony pozwalają połączyć wypoczynek ze zwiedzeniem dzieł genialnego architekta Gaudiego - dodaje Kora Jackowska.
Obiektem najbardziej obleganym przez turystów w Hiszpanii jest Alhambra w Grenadzie. Każdego roku do twierdzy emirów i ogrodów Generalife przybywa ponad 2 mln gości, głównie z Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Holandii. Drugim najchętniej odwiedzanym miejscem jest madryckie Muzeum Prado, zwiedzane co roku przez 1,5 mln turystów. Na kolejnych pozycjach plasują się Muzeum Pabla Picassa i Sagrada Familia w Barcelonie, "świątynia sztuki" Salvadora Dali oraz Toledo. - Zawsze mówiono mi, że Toledo jest jednym z najpiękniejszych miast świata. W końcu udało mi się je zobaczyć podczas rodzinnych wakacji. Budowana przez 170 lat katedra z niesamowitym sklepieniem i freskami jest cudem ludzkiego talentu i uporu - wspomina Małgorzata Niezabitowska.
- Tego lata Hiszpanię, "kraj turystyki i radości", odwiedzi 65 mln gości. Wpływy z turystyki sięgną 30 mld USD. Postawiliśmy na turystykę, mamy w tym doświadczenie, jesteśmy po prostu profesjonalistami - twierdzi Christiane Hagen z Hiszpańskiego Biura Informacji Turystycznej w Berlinie. - Nie dziwi mnie to, że także Polaków przyciągają do naszego kraju klimat, niskie ceny i odkrywana przez nich w kolejnych regionach wyborna kuchnia - dodaje. Jej specjały to między innymi gazpacho, słynny andaluzyjski zmiksowany chłodnik jarzynowy, duszona fasola z Asturii, aromatyczna paella z Lewantu, tortilla z Tarragony i gambas al jillo - krewetki z sosem czosnkowym...
- Ten leżący w Europie kraj jest bardzo mało europejski - zauważa Filip Łobodziński, prezenter "Wiadomości", iberysta. Przykładem jest Kordoba, w której można zobaczyć wielki meczet kalifów Omajjadzkich (19 naw, 2,4 ha powierzchni), Alkazar Królów Chrześcijańskich dominujący nad długim rzymskim mostem nad Gwadalkiwirem z czasów Oktawiana Augusta i zaułki Juderii. - Wielu ludzi intryguje nie tylko łączenie trzech prądów kulturowych: chrześcijańskiego, żydowskiego i arabskiego, ale też to, że każda hiszpańska prowincja ma swoją własną kulturę, muzykę, swoje potrawy - dodaje Łobodziński.
Atutu tego nie mają inne kraje basenu Morza Śródziemnego. W Półwyspie Iberyjskim można się rozsmakować i wracać doń przez kilka lat, poznając odmienne kulturowo oraz geograficznie krainy i przywożąc jako pamiątki z kolejnych wakacji narzuty z Kastylii, ceramikę z Lewantu, wyroby gliniane z Estremadury, koronki z Andaluzji, kołatki z Galicji, szkło artystyczne z Katalonii...
- 350 czystych plaż, ale także jaskinie, meczety, winnice, pałace, parki narodowe, przełęcze Pirenejów, kaniony rzek, stoki narciarskie, tawerny, gigantyczna strefa wolnocłowa, czyli Andora, tak, tak, mamy wszystko - śmieje się Christiane Hagen. Być może dlatego gigantyczne dochody z turystyki plasują Hiszpanię na drugim miejscu w świecie, po Stanach Zjednoczonych.
- Polacy czują się w Hiszpanii coraz bardziej swobodnie. Często są tu po raz kolejny, polecają ten kraj znajomym. Po Costa Brava i Costa Blanca nadchodzi czas ekspansji polskich turystów na południe Hiszpanii, zwłaszcza w rejon Walencji, poszukujemy miejsc spokojniejszych - mówi Andrzej Chludziński z 
Rainbow Tours. - Po raz pierwszy w tym roku zaproponowaliśmy Polakom nie odkrytą jeszcze do końca Costa del Almeria - dodaje Piątek. W następnym roku odkrywana będzie zapewne Costa Dorada, gdzie równina pól ryżowych w delcie rzeki Ebro kontrastuje z górzystym krajobrazem. Później być może także północne wybrzeże i miasteczka pośrodku półwyspu, przesycone folklorem, religijnością (najczęściej w widowiskowych formach), zamiłowaniem mieszkańców do wspólnej zabawy. Pochody gigantes y cabezudos z ogromnymi papierowymi figurami przedstawiającymi postaci historyczne, rycerzy, Maurów; barwne tańce i inscenizacje bitew Cristianos y Moros, mające upamiętnić rekonkwistę; andaluzyjskie flamenco, aragońska jota, kastylijska seguidilla; groty Altamiry w Kantabrii, gdzie odkryto wspaniałe prehistoryczne malowidła naskalne; gigantyczny park rozrywki Port Aventura w okolicach Tarragony... Najnowsze badania CBOS dowodzą bowiem, że Polacy ponad wylegiwanie się na piasku bardziej cenią aktywny wypoczynek, zwiedzanie, poznawanie nowych kultur i ludzi.
- Nie oszukujmy się - protestuje Carlos Marrodan Casas, mieszkający w Polsce wybitny tłumacz literatury hiszpańskiej. - Wszyscy rozsądni ludzie wolą wysoki poziom usług turystycznych i świetną pogodę od horrendalnych cen w zapyziałej mieścinie nad Bałtykiem, zimnej, zgrzebnej, pachnącej zjełczałymi frytkami. Ale to, że trafiają akurat do Hiszpanii, dla wielu Polaków nie ma wielkiego znaczenia. Dla większości nie są ważne zabytki, piękne krajobrazy i melanż kultur - liczy się to, żeby było ciepło i niedrogo. Wracając z dwutygodniowych wczasów, nie potrafią często powiedzieć nic nawet o hiszpańskiej kuchni, bo w hotelu wykupiono im "wyżywienie środkowoeuropejskie". Niestety, niczym nie różnią się od Niemców, którzy chcą mieć pogodę hiszpańską, ale resztę (piwo, jedzenie, muzykę) niemiecką. To przykra konstatacja, lecz może takie są zasady masowej turystyki? - zastanawia się Carlos Marrodan Casas.
- Popularność Hiszpanii ma swoje minusy, wcześniej czy później trzeba będzie poszukać czegoś nowego - prognozuje Jolanta Fajkowska. - Porażające mrówkowce hotelowe na Costa Brava i Costa Blanca nie należą do najbardziej intymnych - skarży się Kora Jackowska. Sąsiadująca z Hiszpanią Portugalia już dziś nastawia się więc na zamożnego turystę, przedkładającego ekskluzywne pola golfowe i romantyczne zatoczki Algarve nad tłok w hiszpańskich kurortach. Hiszpania przyjęła wyzwanie: władze Majorki wyburzają już kolejne dwudziestopiętrowe hotele szpecące wybrzeże, w Katalonii restaurowane są urocze, zagubione miasteczka na szczytach gór (jak choćby Siurana), zaś na Costa Dorada powstają niewielkie hoteliki dla zakochanych, zlokalizowane najczęściej w starych zamczyskach i oberżach. Zarówno dla Portugalii, jak i Hiszpanii najważniejsze jest to, aby pieniądze z europejskiej turystyki zostały za Pirenejami.

Więcej możesz przeczytać w 30/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Autor:
Współpraca: