Chemia przyszłości

Chemia przyszłości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Buty z grafenem, styropian wyglądający jak dalmatyńczyk, farba z materiałem używanym do produkcji statków kosmicznych. Polski przemysł chce być innowacyjny, jednak nie zawsze ma taką możliwość.

Mało kto wie, że od niedawna polskim hitem eksportowym nad Zatoką Perską jest lakier do paznokci. Odróżnia się od innych tym, że przepuszcza powietrze, dotleniając i nawilżając płytkę paznokciową. Muzułmanki nie muszą go zmywać na czas modlitwy. Wynalazł go jeszcze Wojciech Inglot, zmarły dwa lata temu właściciel międzynarodowej firmy kosmetycznej z Przemyśla. Lakier miał być jego produktowym asem w podboju krajów arabskich.

Dr Irena Eris specjalnie dla pań ze Słowacji stworzyła krem „mandlowy” na bazie olejku migdałowego, bardzo popularnego za naszą południową granicą. Dla mieszkanek Hongkongu opracowała specjalne nawilżające zabiegi na twarz, które idealnie wpasowują się w tamtejszy klimat i kondycję skóry Azjatek. Dla konsumentek ze Wschodu stworzyła produkty oparte na znanych i cenionych tam roślinnych składnikach, takich jak aloes, cytryna, wiśnia. Inglot i Eris to tylko dwóch prekursorów, którzy udowadniają światu, że polski przemysł może pokonać zagraniczną konkurencję innowacyjnymi pomysłami. Chemia to jednak nie tylko pachnące kremy i kolorowy lakier do paznokci, lecz także przemysł ciężki, w którym innowacje jak na razie raczkują.

BIZNES NA ZWIĄZKACH

Więcej możesz przeczytać w 2/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.