Love według PiS

Dodano:   /  Zmieniono: 
Groźby, straszenie dawnymi kolegami ze służb specjalnych – to metody, które stosuje poseł PiS Tomasz Kaczmarek. - Ja ci krzesłem przyjebię zaraz tak, że spadniesz – ostrzega męża swojej kochanki. A politycy PiS dobrze się bawią.

Pensjonat U Jacka jest położony w Olsztynie nad jeziorem Sukiel. Arkadiusz Sztylc pojechał tam 4 czerwca 2013 r., by porozmawiać z posłem Tomaszem Kaczmarkiem, którego podejrzewał o romans ze swoją żoną Katarzyną. Niedawno były agent przedstawił ją światu jako nową narzeczoną. Przebieg tej rozmowy znamy z taśm, które trafiły do Sądu Okręgowego w Olsztynie. Udało nam się do nich dotrzeć. „Wiesz co, Arek, ja jestem pis totalnie. W sensie nie Prawo i Sprawiedliwość, tylko pokój” [po angielsku „peace” – red.] – mówił ugodowo agent Tomek. „Ja też chcę mieć pokój, chcę mieć porządek w domu i chcę wiedzieć, na czym stoję” – odpowiadał mąż Katarzyny. Rozmowa trwała kilkadziesiąt minut, toczyła się w spokojnej atmosferze, uczestniczył w niej też Mirek, przyjaciel Kaczmarka. Poseł zdecydowanie zaprzeczał, jakoby miał romans z żoną Sztylca. Po chwili dyskusji oświadczył, że dziś jest „za bardzo zaabsorbowany zbyt poważnymi sprawami, żeby wchodzić w pierdoły (…) Mi się nie chce romansować, mi się nie chce lovelować, mi się nie chce latać po kątach i robić dziwne rzeczy. Mam to w dupie”.

Więcej możesz przeczytać w 9/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.