Z inicjatywy posłów AWS Kazimierza Kapery, pełnomocnika rządu ds. rodziny, i Józefa Górnego, reprezentującego Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, powstaje Parlamentarna Grupa Mężczyzn. Organizacja, która będzie skupiać prawdopodobnie kilkudziesięciu parlamentarzystów prawicy, chce być alternatywą dla funkcjonującej już trzecią kadencję Parlamentarnej Grupy Kobiet i bronić praw mężczyzn.
Głównymi celami PGM - według jej założycieli - ma być walka z dyskryminującymi panów wyrokami sądów rodzinnych, obrona przed coraz powszechniejszym feminizmem oraz ochrona godności mężczyzn.
- To chyba jakiś wakacyjny żart. Przecież w Sejmie jest kilkuset mężczyzn i kilkadziesiąt kobiet, jaką więc mniejszość chcą chronić ci panowie? Uważam, że jeśli w Polsce ktoś jest dyskryminowany ze względu na płeć, to na pewno nie mężczyźni - uważa Aleksandra Popacka z Mińska Mazowieckiego. - Nie rozumiem tej inicjatywy. Wystarczy przecież spojrzeć na statystyki dotyczące bezrobocia, sprawdzić, jaki odsetek kadry kierowniczej stanowią kobiety, nie wspominając już o przemocy w rodzinie, by otrzymać przejrzysty obraz polskiego społeczeństwa - powiedział Sławomir Marłowski z Rzeszowa.
Nie wszyscy rozmówcy byli tego samego zdania.
- Jestem entuzjastą tego przedsięwzięcia. Od kilku lat mężczyzna jest winien całego zła, a jednocześnie to właśnie on ma być żywicielem rodziny. Tymczasem panowie żyją dużo krócej od kobiet i są bardziej podatni na stresy. Panie mają wiele organizacji. Nadszedł czas, by wreszcie i za nami ktoś się wstawił - stwierdził Leszek Graicki z Wrocławia.
(RK)
- To chyba jakiś wakacyjny żart. Przecież w Sejmie jest kilkuset mężczyzn i kilkadziesiąt kobiet, jaką więc mniejszość chcą chronić ci panowie? Uważam, że jeśli w Polsce ktoś jest dyskryminowany ze względu na płeć, to na pewno nie mężczyźni - uważa Aleksandra Popacka z Mińska Mazowieckiego. - Nie rozumiem tej inicjatywy. Wystarczy przecież spojrzeć na statystyki dotyczące bezrobocia, sprawdzić, jaki odsetek kadry kierowniczej stanowią kobiety, nie wspominając już o przemocy w rodzinie, by otrzymać przejrzysty obraz polskiego społeczeństwa - powiedział Sławomir Marłowski z Rzeszowa.
Nie wszyscy rozmówcy byli tego samego zdania.
- Jestem entuzjastą tego przedsięwzięcia. Od kilku lat mężczyzna jest winien całego zła, a jednocześnie to właśnie on ma być żywicielem rodziny. Tymczasem panowie żyją dużo krócej od kobiet i są bardziej podatni na stresy. Panie mają wiele organizacji. Nadszedł czas, by wreszcie i za nami ktoś się wstawił - stwierdził Leszek Graicki z Wrocławia.
(RK)
Więcej możesz przeczytać w 31/1998 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.