Gotowi na wojnę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Litwini nie pytają „czy?”, ale „kiedy?” i szykują się do ewentualnej wojny. – Wolimy przygotować się dzisiaj na to, co się może zdarzyć jutro – mówią.

W ciągu ostatniego roku poglądy Litwinów bardzo się zmieniły. Wczoraj był Majdan, dziś jest już wojna. Żyjemy w czasach wielkich zmian i musimy być na wszystko gotowi – mówi 26-letni Almantas Abromajtis z Wilna. Jako jeden z tysięcy Litwinów w ubiegłym tygodniu uczestniczył w marszu poświęconym 25. rocznicy odzyskania niepodległości. Ta okrągła data ma dla Litwinów szczególne znaczenie. Wśród sporej części społeczeństwa panuje przekonanie, że odzyskana ćwierć wieku temu wolność jest dziś znowu zagrożona. – Odzyskaliśmy wolność dzięki sile naszej jedności. Krążą dziś o niej legendy. Taka sama siła potrzebna jest nam dzisiaj, kiedy z tej samej strony znowu dochodzą do nas dźwięki strzałów – mówiła Dalia Grybauskaitė, prezydent Litwy, w dosyć łagodnym jak na siebie przemówieniu. Zazwyczaj ani Grybauskaitė, ani członkowie rządu nie przebierają w słowach. Od prawie roku poważnie szykują swoich obywateli na ewentualną wojnę. Ale w przeciwieństwie do innych państw potencjalnie narażonych na rosyjską inwazję Litwa nie poprzestaje tylko na słowach. Wojna wkrada się coraz głębiej w codzienne życie ludzi.

W KAMASZE MARSZ

Więcej możesz przeczytać w 12/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.