Warszawa i Bruksela kontra Moskwa

Warszawa i Bruksela kontra Moskwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grozi nam wojna gazowa z Rosją. To czarny scenariusz w sporze o spółkę, która jest właścicielem polskiej części gazociągu Jamał-Europa. Polski rząd powinien zaangażować się w tę sprawę. To dobry moment, by wymóc na Moskwie ustępstwa.

Gazociąg Jamalski to 2 tys. km rur. Polski odcinek zaczyna się na granicy z Białorusią w okolicy miejscowości Kondratki i ciągnie się przez 700 km w kierunku Niemiec. W ciągu roku można przesłać do Europy Zachodniej 33 mld m sześc. tego paliwa. To ponad dwa razy więcej niż zużywa Polska. Właścicielem gazociągu jest Europol Gaz. Firma ta jest szczególna. W połowie należy do polskiego koncernu Polskie Górnictwo Naftowe i Gazowe (PGNiG). Drugą połowę mają Rosjanie z Gazpromu. W 2013 r. w spółce doszło do ostrego sporu. PGNiG wbrew Rosjanom dokonało wymiany polskiej części zarządu. Od tego czasu utrzymuje się tam stan zimnej wojny. Nie ma posiedzeń zarządu, czteroosobowy zarząd nie podejmuje więc uchwał. Ale spółka funkcjonuje. Dwaj Polacy i dwaj Rosjanie spotykają się nieformalnie i uzgadniają decyzje przy kawie, które następnie wykonują pracownicy na podstawie pełnomocnictw. W ciągu roku wystawianych jest ok. 500 takich dokumentów. Za każdym razem są wytwarzane dwa identyczne pisma. Na jednym podpisują się Rosjanie, na drugim Polacy.

Więcej możesz przeczytać w 19/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.