Gwiazdy i syfilitycy

Gwiazdy i syfilitycy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dziś dodają nam szyku i są oddzielną gałęzią modowego przemysłu. Ale jeszcze nie tak dawno okulary przeciwsłoneczne były kojarzone z chorymi na syfilis.

18 lutego 1874 r. londyński „The Star” doniósł o powstaniu nowego klubu w Covent Garden skupiającego ludzipozbawionych nosa. Można tam było dobrze zjeść, napić się wina, nie ryzykując, że ktoś wetknie tam swój wścibski nos. I to dosłownie. – Bezskutecznie rozglądam się po sali od pół godziny, żeby znaleźć choćby jeden – miał oświadczyć jeden z członków zgromadzenia, założonego przez niejakiego pana Cramptona. Jakkolwiek absurdalnie to brzmi, spotkanie potencjalnych członków klubu beznosych nie było wcale takie trudne. Związane to było z szalejącą w Anglii epidemią syfilisu, wywołującego m.in. dotkliwą infekcję nozdrzy, kończącą się zazwyczaj ni mniej, ni więcej tylko odpadnięciem tej części twarzy.

Więcej możesz przeczytać w 22/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.