Deportacja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Łatwiej jest ślimakowi przeżyć wyjęcie ze skorupy niż starszej osobie zmianę mieszkania
Rząd przyjął projekt ustawy pozwalającej gminom na przymusowe przesiedlanie lokatorów do mniejszych mieszkań. Jeśli Sejm zaakceptuje to rozwiązanie, radni będą mogli dokonać tej operacji nawet wówczas, gdy najemca wywiązuje się lojalnie z umowy i regularnie płaci czynsz. Wystarczy, by doszli do wniosku, że lokator zajmuje zbyt duże mieszkanie. A takich wypadków na pewno będzie niemało. Rząd określił bowiem jednocześnie, że na członka rodziny ma przypadać 10 m2 powierzchni pokoi, zaś na osobę samotną - 20 m2. Trudno nazwać to rozwiązanie inaczej niż barbarzyństwem czynionym w majestacie prawa. Łamie ono przecież fundamentalną zasadę praworządności, jaką jest poszanowanie praw nabytych. Rodzi krzywdę i nieszczęście - tym okrutniejsze, że wyrządzane najsłabszym i najbardziej bezradnym. Wiadomo, że w lokalach komunalnych, zapuszczonych i latami nie remontowanych, nie mieszka najzamożniejsze dziesięć procent społeczeństwa. Nie jest też tajemnicą, że rządowe limity powierzchni są dzisiaj z reguły przekraczane. Najczęściej dzieje się tak w wypadku samotnych starszych osób, przede wszystkim kobiet (bo one żyją dłużej), które straciły swoich bliskich i w opustoszałym mieszkaniu żyją wspomnieniami czasów szczęśliwszych. Egzystują często dzięki pomocy sąsiadów, zaprzyjaźnionych z nimi od dziesięcioleci. Łatwiej ślimakowi przeżyć wyjęcie ze skorupy niż takiemu człowiekowi zmianę mieszkania. Owe bezduszne przepisy wpisano do ustawy o ochronie lokatorów. Tak naprawdę powstaje jednak prawo o ich bezlitosnym zwalczaniu. Najwłaściwszym określeniem jest tu deportacja, czyli przymusowe przemieszczenie. Do tej pory w krajach demokratycznych deportacje dotykały wyłącznie przestępców. W ramach wymierzonej przez sąd kary przenoszono ich do miejsc, w których pobyt oznaczał uciążliwe warunki egzystencji. U nas rząd chce pozwolić gminom na przymusowe przemieszczanie ludzi za to, że mieszkają lepiej niż przewidują zredukowane do minimum normy socjalne. Ciekawe tylko, jak to bezlitosne, ortodoksyjnie liberalne posunięcie AWS chce pogodzić z zapisem swojego programu wyborczego: ,,Państwo musi tworzyć warunki społeczne i ekonomiczne sprzyjające harmonijnemu funkcjonowaniu rodzin". Bo co do tego, że rodziny po ,,komunalnej deportacji" harmonijnie funkcjonować nie będą, chyba nikt nie ma wątpliwości.
Więcej możesz przeczytać w 41/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.