Lekarze dusz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jak znaleźć dobrego psychoterapeutę?
Czy rozmowa leczy? Dobry psychoterapeuta powinien być jak lustro, w którym pacjent może się przeglądać. Na wizytę u najlepszych trzeba w Polsce czekać w kolejce nawet pół roku. Koszt godzinnej sesji sięga 100 zł. A zalecanych spotkań może być kilkadziesiąt. Coraz częściej jednak do gabinetów psychoterapeutów zgłaszają się pacjenci, którzy z fachowej pomocy chcą korzystać profilaktycznie.
- Chciałam zmienić swoje stosunki z rodzicami. Byłam dorosła, ale przerażała mnie ich dezaprobata okazywana każdej błahostce - mówi 31-letnia Julia. Zdobyła numer telefonu do poleconego psychoterapeuty. Zadzwoniła dopiero po czterech latach. - Chciał, abym go przekonała, że tych wizyt naprawdę potrzebuję. To mnie zaskoczyło - wspomina. Po kilku miesiącach ciężkiej pracy, usłyszała, że jest już na tyle silna, iż może ze swoim problemem normalnie żyć. - Nie tylko stosunki z rodzicami, ale całe moje życie się polepszyło. Te spotkania cały czas owocują. Sama nie byłabym w stanie przejść tej drogi - mówi Julia. Miała szczęście, że trafiła do wykwalifikowanego psychoterapeuty. W Polsce jest ich niewielu. Prywatny gabinet psychoterapii może otworzyć każdy, kto zarejestruje działalność gospodarczą.
Jak więc sprawdzić, czy trafiło się do fachowca? Przede wszystkim należy zapytać o licencję lub certyfikat. Ta pierwsza jest wydawana przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne, ten drugi - przez Polskie Towarzystwo Psychiatryczne. Zdaniem prof. Andrzeja Kokoszki, psychoterapeuty i psychiatry z Akademii Medycznej w Warszawie, gwarancją kompetencji może być już udział w szkoleniu potrzebnym do zdobycia certyfikatu oraz specjalizacja z psychologii klinicznej. - Dyplom z pewnością jest jakimś zabezpieczeniem, ale tak naprawdę liczą się kwalifikacje osobiste: doświadczenie, talent, charakter i autoterapia - mówi Wojciech Eichelberger, psychoterapeuta z Laboratorium Psychoedukacji. Dodaje, że równie ważne jest, aby terapeuta pracował w zespole, miał kontakt z innymi specjalistami. Tylko oni mogą skorygować błędy i ocenić stosowność dobranej terapii. Profesjonalista nie ma też prawa przenosić relacji pacjent-lekarz poza gabinet. - Największym zagrożeniem związanym z kontaktem z hochsztaplerem jest wykorzystanie emocjonalne, materialne, a nawet seksualne - mówi Eichelberger.
"Ludzie inwestują w psychoterapię ogromną ilość czasu i pieniędzy, nie zadając sobie pytania, czy uzyskują w zamian jakiekolwiek trwałe korzyści. I nie zastanawiając się nad uzależnieniem od terapii, które sprawia, że z czasem tracą zdolność do samodzielnego radzenia sobie z problemami" - ostrzega Raj Persaud, autor książki "Pozostać przy zdrowych zmysłach". Profesjonalista nie dopuszcza do takiego uzależnienia. Ale nawet on może popełnić błąd w sztuce. A ten bywa dla pacjenta bardzo kosztowny. - Co piąty cierpiący na depresję pacjent popełnia samobójstwo - przypomina prof. Kokoszka. Dlatego, wbrew powszechnej opinii, fachowej terapii nie może przeprowadzić każdy psycholog. - Psychoterapia jest praktyczną umiejętnością i jej opanowanie wymaga kilkuletniego szkolenia podyplomowego po ukończeniu psychologii lub medycyny. W wypadku leczenia chorych na zaburzenia psychiczne warunkiem psychoterapii powinna być konsultacja z lekarzem - mówi prof. Kokoszka. Talent do bycia "lekarzem duszy" to za mało. - Nikt nie rodzi się profesjonalnym psychoterapeutą - mówi dr Czesław Czabała z Instytutu Psychiatrii i Neurologii. Szkolenie pozwalające uzyskać certyfikat Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego trwa cztery lata. - Ale nawet profesjonalista może nie chcieć być psychoterapeutą, bo tego rodzaju praca jest zbyt obciążająca emocjonalnie. Natomiast ci, którzy nie mają odpowiedniego wykształcenia, mogą mieć trudności z przestrzeganiem zasad etycznych właściwych tej profesji - tłumaczy.


Na kozetce

Prawie co drugi Amerykanin chodzi do psychologa lub psychoterapeuty. Zdarza się, że za wysłuchanie płaci się znajomym, bo wizyty u specjalistów są bardzo kosztowne. Wielu Amerykanów chętnie zwierza się na forum talk-shows. Prawdziwy boom psychoterapia przeżywa w Rosji, gdzie w 1930 r. Stalin zakazał psychoanalizy i publikacji dzieł Freuda. Dziś w samej Moskwie działa kilka stowarzyszeń psychoanalityków. Miasto bije rekordy pod względem liczby otwieranych gabinetów. W internetowym Związku Psychologów i Psychoterapeutów w Niemczech można znaleźć ponad dwa tysiące nazwisk, adresów i innych kontaktów do specjalistów w tej dziedzinie. Pomagają pacjentom głównie w przełamywaniu specyficznych lęków związanych z egzaminem, hałasem, jazdą autostradą, a nawet korzystaniem z publicznych toalet. Wiele osób boi się opuścić mieszkanie, wejść do sklepu czy autobusu. Aby wyeliminować "dziką psychologię", od stycznia tego roku tytuł "psychoterapeuta" jest w Niemczech prawnie chroniony.


Psychoterapeutę należy pytać o kwalifikacje, stosowane techniki, przynależność do organizacji, aktualne szkolenia, cenę i długość planowanej terapii. "Kontrakt psychoterapeutyczny" trzeba ustalić jak najszybciej, choć nie zawsze od razu na pierwszym spotkaniu. Pozwoli uniknąć rozczarowań, poznać diagnozę i szczegóły planowanej terapii, zaakceptować (lub nie) plan leczenia. Marc Hollender i Charles Ford w książce "Dynamic psychoterapy" na liście podstawowych pytań do psychoterapeuty wyliczają także przekonania religijne i wiek. - Z wiekiem wiąże się z reguły większe doświadczenie. Pacjentowi pogrążonemu w smutku po stracie ukochanej osoby bliższy jest człowiek, który w życiu sam to przeżył. Młody psychoterapeuta problem żałoby zna niejednokrotnie tylko z książek - mówi prof. Kokoszka.
Zdarza się, że pacjent i terapeuta zwyczajnie nie pasują do siebie. - My także jesteśmy ludźmi - śmieją się psychoterapeuci. Nawet największy specjalista może nie wzbudzać zaufania czy onieśmielać. Pacjent też czasem wywołuje niechęć lub zauroczenie. - Problemy takich wzajemnych relacji powinny być omawiane z pacjentem, a niekiedy poddawane analizie podczas superwizji, czyli skorzystania z pomocy bardziej doświadczonego kolegi - mówi dr Czabała.
- Wielu Polaków do gabinetu przychodzi z nadzieją na zmianę. Najlepiej szybką, bezbolesną i skuteczną. Zapominają, że psychoterapeuta to nie Bóg. Wymaga od pacjenta współdziałania, a nie tylko biernego oczekiwania na rezultaty - zaznacza dr Maria Beisert, psychoterapeuta, psycholog i seksuolog z Instytutu Psychologii UAM. Intensywna współpraca z psychoterapeutą jest bardzo daleka od tradycyjnej relacji pacjent-lekarz, w której chory skarży się specjaliście na przypadłość, dostaje poradę i dolegliwość mija. Psychoterapia nie zawsze zakłada też, że uczyni kogoś mądrzejszym, lepszym, sprawniejszym. - Każdy pacjent ma określoną wizję poprawy swojego życia. Czasami myśli, że zmieni się ono samo, bez jego udziału. A takie oczekiwania spełnia chyba tylko wróżka - śmieje się dr Bei- sert. Potwierdzają to wyniki ankiety CBOS: aż 70 proc. Polaków przyznało się do wiary w przeznaczenie - dobry lub zły los determinujący przyszłość. Co trzeci zaś przekonany jest, że wszelkie wysiłki podejmowane w celu odmiany własnego życia są i tak bezskuteczne.
Psychoterapia w Polsce rozwija się intensywnie dopiero od końca lat 50. Trudno stwierdzić, czy problemy psychiczne Polaków od tego czasu się zmieniły. Z badań zespołu prof. Jerzego Aleksandrowicza z Uniwersytetu Jagiellońskiego wynika, że - podobnie jak na całym świecie - ponad 20 proc. dorosłych rodaków wciąż choruje na zaburzenia nerwicowe. - Zaburzeń nerwicowych jest coraz mniej, a coraz więcej charakterologicznych - mówi Eichelberger. Przyczyn tego upatruje w zmianie sytuacji rodzinnej Polaków. Kiedyś dzieci miały częstszy i bliższy kontakt z rodzicami, co w wielu wypadkach rodziło nerwice. Teraz rodzice często nie mają dla nich czasu. - Obserwujemy deficyt miłości rodzicielskiej. To zaś owocuje zaburzeniami charakteru - twierdzi Eichelberger. - Psychoterapia to leczenie, a nie pomoc w rozwiązywaniu problemów życiowych - mówi prof. Aleksandrowicz, psychiatra i psychoterapeuta z Katedry Psychoterapii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. To tam po raz pierwszy w Polsce wprowadzono dla studentów medycyny obowiązkowe zajęcia z psychoterapii. Zdaniem profesora, każdy lekarz powinien umieć stosować psychoterapię, tak jak powinien umieć się posługiwać podstawowymi lekami.
- Ta wiedza pomaga leczyć nie tylko zaburzenia psychiczne, ale także choroby somatyczne. Bywa leczeniem z wyboru. Bo psychoterapia to coś innego niż pomoc psychiczna, często nazywana "pomocą pychologiczną", i coś innego niż psychoanaliza. To nie jest życzliwe wysłuchiwanie kogoś ani pomoc w psychicznych problemach związanych z chorobą. Psychoterapeuta - lekarz czy psycholog - musi przede wszystkim znać przyczyny i mechanizmy chorób, które leczy, a nie tylko wiedzieć o zakłóceniach procesów psychicznych i sposobach oddziaływania na nie - mówi prof. Aleksandrowicz. Zaburzenia funkcji śluzówki, wysokie ciśnienie tętnicze, siwienie czy bezsenność to jedynie niektóre z sygnałów, jakie powinny skłonić także do wizyty u psychoterapeuty.
Wiele osób zamiast do psychoterapeuty idzie do spowiedzi. - Konfesjonał nie jest i nie może być alternatywą dla gabinetu psychoanalityka czy psychoterapeuty - przypomina opinię papieża o. Józef Augustyn, jezuita. Dodaje jednak, że psychoterapii też nie należy traktować jako spowiedzi, w której pacjent otrzymuje "lekarskie zwolnienie" od moralnego postępowania. Przytacza słowa papieża, który mówi, że jeżeli wierny wymaga terapii, spowiednik nie powinien sam podejmować tego problemu, lecz odesłać zainteresowanego do gabinetu fachowca. - Uważam, że spowiednik powinien nawiązać stałą współpracę z dobrym psychoterapeutą - dodaje o. Józef Augustyn.
Coraz więcej Polaków zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności za swoje zdrowie, także psychiczne. - Do psychoterapeutów trafiają coraz częściej pacjenci ze sprecyzowanymi życzeniami, dużą świadomością własnych możliwości i potrzeb - mówi dr Beisert. - Jesteśmy dopiero na początku długiej drogi rozwoju psychoterapii. Jeśli przyjmiemy, że każdy licencjonowany psychoterapeuta jest w stanie leczyć dwudziestu pacjentów, to w tym momencie daje nam to zaledwie sześć tysięcy profesjonalnie leczonych Polaków - mówi prof. Kokoszka. 

Więcej możesz przeczytać w 43/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.