Będzie gorzej?

Będzie gorzej?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trudno uwierzyć, że za świetlaną przyszłość uda się nam nie zapłacić ceny, którą zawsze płaciliśmy - krwi, znoju, potu i łez
Mam wrażenie, że mimo ciągłych narzekań "Trybuny" i złośliwości Urbanowego "Nie", większość opinii publicznej uznaje pierwszy rok rządu premiera Buzka za całkiem udany. Osobiście uważam, że rządowi należy się nawet wyższa ocena - to był rok nadspodziewanie dobry.

Piszę "nadspodziewanie" dlatego, że na początku premier i jego ludzie byli dla społeczeństwa wielką niewiadomą i trudno było przewidzieć, jak się sprawy potoczą. I toczyły się w gruncie rzeczy jak po grudzie: premier dwoił się i troił pod naciskiem rzeczywistości, wyręczając swoich rzeczników, do których nie miał najwyraźniej szczęścia, wybuchały nie wiadomo przez kogo podłożone miny (na przykład afera żelatynowa) oraz długie, wycieńczające bitwy, z których największą była niezbyt dobrze przygotowana i rozegrana przez rząd batalia o reformę administracyjną kraju. Nie liczę już drobniejszych starć i potyczek, wśród wielkiego hałasu wzniecanych przez opozycję. W końcu premier zapanował nad tym całym bałaganem, zabłysnął kawaleryjską fantazją pod Ossowem i AWS wygrała wybory samorządowe. I to jest najlepsze świadectwo, jakie opinia publiczna mogła wystawić rządowi.
Zastanawiam się, jak to jest możliwe, żeby po wielu potknięciach i pod ciągłym ogniem opozycji trzymać się tak mocno. Myślę, że składają się na to dwa - powiązane chyba z sobą - powody. Po pierwsze - rząd z dużą odwagą i determinacją rozpoczął realizację podstawowych reform w państwie, co wzbudziło zainteresowanie i nadzieję obywateli. Nie tylko podział administracyjny kraju, ubezpieczenia społeczne i zdrowotne oraz edukacja, a więc reformy sztandarowe, ale ruch we wszystkich właściwie sferach rządzenia dowodzi znacznej aktywności i nieoczekiwanej sprawności rządu. Ludzie porównują to z bezruchem i martwotą rządów poprzedniej koalicji i wyciągają właściwe wnioski. I co najdziwniejsze, mimo nerwowego oczekiwania opozycji, rządowi nie przytrafiła się jeszcze żadna poważna wpadka, która zmieniłaby jego pozytywny obraz w oczach opinii publicznej. W Rosji kryzys, słabną azjatyckie "tygrysy", a u nas wszystko gra. Z pewnością zawdzięczamy to opiece Opatrzności, ale chyba także pomaga nam Zachód, który - jak się zdaje - nie ma już żadnych wątpliwości, że warto, a nawet trzeba postawić na Polskę. Na ten najbardziej wysunięty na wschód skrawek zachodniego świata.
Mam wrażenie, że chyba nigdy w naszej historii nie mieliśmy tak solidnego wsparcia z Zachodu, a właśnie rząd premiera Buzka - zrządzeniem boskim i głosami wyborców - stał się głównym beneficjentem tego dobrodziejstwa.
Nasuwa się jednak pytanie: jak długo ważna będzie ta najwyższa protekcja? Czy można wykluczyć, że po jakimś czasie dojdzie do załamania się pasma dotychczasowych sukcesów i znowu będziemy w trudnej sytuacji? Mówiąc bardziej konkretnie: może się na przykład zdarzyć, że cztery główne reformy realizowane jednocześnie spowodują poważne zacięcia machiny państwowej, których nie da się łatwo usunąć. Na nieunikniony początkowy bałagan w nowym podziale administracyjnym nałożyć się mogą kłopoty z realizacją pozostałych reform i nagle możemy odnieść wrażenie jakiejś zapaści czy zawału. Oczywiście Pan Bóg i Zachód nas lubią, ale chyba nie do tego stopnia, abyśmy mogli, leżąc do góry brzuchem, pokonać bez wysiłku najgorsze rafy i spokojnie wylądować w lagunie dobrobytu i powszechnej szczęśliwości. Trudno uwierzyć, że za świetlaną przyszłość uda się nam nie zapłacić ceny, którą zawsze płaciliśmy - krwi, znoju, potu i łez. I jeśli nawet daninę krwi Polacy mogą uznać za spłaconą - co do reszty nie byłbym taki pewien. Nie chcę wcale sugerować, że premier Buzek powinien teraz złożyć rodakom obietnicę podobną do tej, którą złożył Brytyjczykom Winston Churchill w 1940 r. Czasy są nieporównanie lepsze, ale warto pamiętać, że nic nie trwa wiecznie. A u nas to, co dobre, lubi gościć wyjątkowo krótko.
Więcej możesz przeczytać w 46/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.