JKK

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ironia i dystans w piosenkach Janka Kelusa wychowały całe niepodległe pokolenie lat 70. i 80.
JKK to Jan Krzysztof Kelus. Na legalny rynek wchodzą właśnie jego nielegalne piosenki z lat 1972-1982. Piosenki ze starych kaset zatytułowane "Kawał w bok od szosy głównej". Wszyscy, którzy wiedzieli, gdzie żyją, mogą sobie przypomnieć. Wszyscy, którym niewygodnie było wiedzieć, mogą posłuchać, co było nie zauważaną prawdą na przystanku pekaesu:
Na kapuście ciemne liście (ja wolałem tamten patos)
Nie daj dupy komuniście (choć podobno dobrze płacą).
Pisał jakiś brat twój starszy na dnie nocy stalinowskiej
Kredą, krwią i zwykłym gównem na dworcowych gdzieś wychodkach.
Ciepło, ironia i dystans w piosenkach Janka Kelusa wychowały całe niepodległe pokolenie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Jeśli ktoś chce spojrzeć wstecz bez kombatanctwa, bez zarozumialstwa i bez zaciekłości, to odkryje w piosenkach JKK, że niezależność zaczyna się od własnego "ja" i kręgu najbliższych przyjaciół. Gdy podsłuchiwali go przez telefon, przestał zań płacić. Wtedy mu wyłączyli, ale przed cyrkiem wyborów do Sejmu włączyli znowu. Kiedy po wyborach ponownie wyłączyli, wyrwał telefon i w pudełku po butach wyniósł do śmietnika.
Fakt, że wydawcą melodyjnego repetytorium z PRL jest firma Altmaster, ma wymiar symbolu. Oto współpracownik JKK w oficynie fonograficznej CDN - Sławek Bobula "Blondyn" - z producenta nielegalnych kaset stał się w wolnej Polsce poważnym inwestorem i biznesmenem. My wszyscy, którzy kochamy Janka, którzy jedliśmy miód z jego pasieki i piliśmy miód z jego piosenek, wierzymy, że jedyne, co się liczy, to wierność i przyjaźń. Po procesie "taterników" Janek Kelus pozostawił nam w spadku parę piosenkowych sentencji: Próbowałem pamiętać co dzień,/ że nie ważne kiedy,/ Ale jaki wyjdę stąd. Albo: Z karierą, z karierą/ Tak jak z prostytutką/ Zaczynasz wesoło/ A po wszystkim smutno.
Znaliśmy się od lat, ale połączyły nas pierwsze miesiące stanu wojennego. Razem z Jankiem Kelusem i Kubą, jego żoną Urszulą Sikorską, wiązaliśmy pierwsze kontakty z CDN. On - doświadczony, jawny współpracownik KOR, uczestnik pomocy dla robotników Ursusa i Radomia, ja - lubiący harcerską pracę w cieniu i konspirację. Razem napisaliśmy "Małego konspiratora". Janek zakończył go "Grą w śledztwo", Urszula przepracowała na użytek stanu wojennego broszurkę KOR-owską "Obywatel a służba bezpieczeństwa", a ja napisałem rozdział "Jak knuć", który wyznaczył "Małemu konspiratorowi" logikę biznesu patriotycznego. Wszyscy, którzy chcą zachować własną niepodległość, powinni nabyć Biblię pauperum Jana Krzysztofa Kelusa "Kawał w bok od szosy głównej".
Więcej możesz przeczytać w 46/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.