Emancypantki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Parlamentarna Grupa Kobiet, wspierana przez Ligę Kobiet Polskich, domaga się, by Sejm przyjął ustawę o równym statusie kobiet i mężczyzn. Parlamentarzystki uważają, że jest ona niezbędna, gdyż w polskim prawie wciąż istnieją przepisy dyskryminujące kobiety. Na przykład niepracująca kobieta może korzystać z publicznej służby zdrowia na podstawie wpisu do książeczki zdrowia męża, natomiast wpisanie nie zatrudnionego mężczyzny do książeczki żony jest bardzo skomplikowane. Ministrowie rządu Jerzego Buzka uważają, że domaganie się tej ustawy, jest bezpodstawne - równość kobiet i mężczyzn jest przecież zagwarantowana w konstytucji. - Kobiety mają zapewnione takie same prawa jak mężczyźni. W niektórych wypadkach (np. opieka nad dzieckiem) traktowane są nawet w uprzywilejowany sposób. Specjalne ustawy sejmowe są niepotrzebne. To kolejna burza w szklance wody. Czyżby polskie parlamentarzystki cierpiały na kompleks niższości? - zastanawiała się Maria Braun z Malborka. - Problemy kobiet, jak bezrobocie czy przemoc w rodzinie, nie wynikają z niedobrego, dyskryminującego prawa, lecz wiążą się z polską obyczajowością i stereotypami. Tego nie zmieni nawet dziesięć ustaw. Wprowadzanie odrębnych praw dla kobiet sugerowałoby, że mają one kłopoty z samooceną - powiedział Witold Karwowski z Kielc. Nie wszyscy rozmówcy byli tego samego zdania. - Inicjatywa parlamentarzystek jest bardzo potrzebna, rząd likwiduje bowiem dopłaty do leków, środków antykoncepcyjnych, chce także ograniczyć edukację seksualną młodzieży. Skutki tych działań odczują oczywiście kobiety, sprowadzane tylko do roli matki i kury domowej - stwierdziła Jolanta Miszczak z Głogowa.

(RK)
Więcej możesz przeczytać w 50/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.