Strategia wzrostu

Strategia wzrostu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Opracowanie programu stymulowania eksportu mogłyby mieć pozytywny wpływ na nasz bilans handlowy

ANDRZEJ SKOWROŃSKI, prezes Elektrimu SA:

- Obniżenie inflacji w Polsce poniżej 10 proc. w skali roku oraz utrzymujący się od kilku lat jej spadek bardzo dobrze świadczą o naszej gospodarce, uwiarygodniając ją w oczach całego świata. Inflacja bowiem - zarówno jej poziom, jak i utrzymujące się tendencje - to jeden z najważniejszych wskaźników charakteryzujących ekonomię danego kraju. Jest to także czynnik wpływający na postrzeganie państwa przez światowe koła gospodarcze. Inflacja systematycznie spada w Polsce z powodu starannej i konsekwentnej polityki budżetowej. Jeżeli nadal będziemy zachowywać dyscyplinę budżetową, w ciągu kilku najbliższych lat wskaźnik inflacji może spaść do 3-5 proc., co byłoby bardzo dobrym rezultatem nawet w porównaniu z państwami Unii Europejskiej. Inflacja poniżej 10 proc. cieszy wszystkich: makroekonomistów, świat biznesu oraz konsumentów. Świadczy bowiem o tym, że nasz pieniądz umacnia się i zyskuje na wartości.


Jakie to ma praktyczne znaczenie dla biznesu, dla dużych przedsiębiorstw działających na polskim rynku? Malejąca inflacja powinna prowadzić do systematycznego obniżania stóp procentowych przez bank centralny, a tym samym oferowania lepszych warunków kredytowych przez banki komercyjne. Jest to szczególnie ważne dla firm, które realizują programy inwestycyjne. Rada Polityki Pieniężnej, reagując na obniżającą się inflację, działa dostatecznie szybko i elastycznie, a mechanizm obniżania stóp procentowych funkcjonuje dobrze. Ma to także swój bardzo realny wymiar - choć może nieco mniejszy od oczekiwań świata biznesu - wyrażający się w obniżce oprocentowania kredytów udzielanych przez banki komercyjne. Dla wszystkich firm, które starają się inwestować - co bardzo często wiąże się z korzystaniem ze środków zewnętrznych - ważne jest to, czy będą miały dostęp do tańszego kredytu. Różnica stóp procentowych przekłada się bowiem na bardzo poważne sumy. Jest faktem, że kredyty są w naszym kraju coraz tańsze, choć nie tanieją tak szybko, jak chcieliby przedsiębiorcy. Tendencja jest jednak wyraźna i - mam nadzieję - trwała. Przenoszę to na ocenę planów inwestycyjnych naszej firmy. Zakładam więc, że wiele naszych projektów, które mają być finansowane kredytem zewnętrznym, zrealizujemy mniejszym kosztem. Oznacza to również, że możemy śmielej i z większym rozmachem myśleć o planach strategicznych. Inny będzie także rachunek ekonomiczny tych przedsięwzięć, które obecnie planujemy. Spadek inflacji odbierany jest podobnie przez większość przedsiębiorców - przy założeniu wszelako, że obecne tendencje będą jednym z najważniejszych elementów rzutujących na całą gospodarkę i prowadzących do pobudzenia koniunktury. Nie zgadzam się zatem z opinią, że dławienie inflacji negatywnie wpływa na wzrost gospodarczy. Tańsze kredyty będą zachętą do inwestowania, co w konsekwencji będzie stymulowało rozwój gospodarki. Umacniająca się złotówka - przy malejącej inflacji - negatywnie wpływa jednak na konkurencyjność polskiego eksportu. Im mocniejsza jest bowiem jej pozycja w stosunku do dolara czy marki, tym droższy jest nasz eksport, a tańszy import. Dzisiaj - przy spadku inflacji, umacnianiu się złotego i ujemnym bilansie wymiany towarowej z zagranicą - bardzo ważne jest opracowanie stymulatorów eksportu, które mogłyby zrekompensować spadek konkurencyjności naszych towarów. Takimi sposobami są na przykład tańsze kredyty eksportowe bądź gwarancje eksportowe państwa. Nie trzeba się wstydliwie odnosić do ingerowania państwa w niektóre sfery wolnorynkowej gospodarki, bo tak robi większość krajów na świecie. W obecnej sytuacji Polski konieczne jest opracowanie programu stymulowania eksportu, co powinno mieć pozytywny wpływ na nasz bilans handlowy.
Więcej możesz przeczytać w 52/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.