Know-how

Dodano:   /  Zmieniono: 
Źródło protonów.
Radioterapia to jeden z najbardziej skutecznych sposobów walki z rakiem. Amerykańscy naukowcy odkryli tanie źródło wysokoenergetycznych protonów, dzięki czemu ta metoda leczenia stanie się bardziej dostępna. Zazwyczaj guzy napromieniowuje się generowanymi w przyspieszaczach liniowych wysokoenergetycznymi elektronami lub promieniami gamma, które - zanim dotrą do komórek nowotworowych - tracą energię w zderzeniach z innymi elektronami. Dzięki protonom energia jest zaś szybko wchłaniana przez guzy, co pozwala je niszczyć z dość dużą precyzją. Niewiele szpitali wykorzystuje jednak protony, gdyż potrzebne są do tego ogromne i kosztowne cyklotrony (urządzenia dziesięciokrotnie droższe niż przyspieszacze liniowe). Zespół Donalda Umstadtera z University of Michigan poszukuje taniego źródła wysokoenergetycznych protonów. W tym celu przeprowadzono eksperymenty z folią aluminiową grubości 10 mikrometrów i z impulsem laserowym trwającym 400 femtosekund. Uzyskano impuls 10 mld protonów o energii dwóch megaelektronowoltów. Wprawdzie do zniszczenia komórek nowotworowych potrzeba stokrotnie większej energii, Umstadter wierzy jednak, że uda się to osiągnąć, gdy będzie działał na folię 100 razy na sekundę dwudziestofemtosekundowymi impulsami z bardziej efektywnego lasera. Naukowcy przewidują, że odpowiednie urządzenie powinno być gotowe do użytku w ciągu pięciu lat.



Igły zdrowia.
Niemieccy badacze sprawdzili skuteczność akupunktury za pomocą igieł działających jak placebo. Podobnie jak teatralne sztylety, były one tępe i wsuwały się w rączkę podczas domniemanej iniekcji. Pacjent czuje ukłucie i widzi, jak igła wkłuwa się w ciało, ale tak naprawdę nie jest to akupunktura. Zespół Konrada Streitbergera z uniwersytetu w Heidelbergu wykorzystał tego typu igły w terapii pacjentów cierpiących na bolesne zapalenie ścięgna mięśni pasa rotacyjnego barku. Z grupy 52 chorych wybrano 25, których poddano akupunkturze; u pozostałych zastosowano placebo. Po ośmiu sesjach stan zdrowia pacjentów z pierwszej grupy znacznie się poprawił. Dowodzi to, że akupunktura działa nie tylko psychologicznie. Streitberger ma nadzieję, że podobne wyniki uzyska w terapii cierpiących na inne choroby.


Komórki z lodówki.
Ludzie z uszkodzonymi wątrobami mogą umrzeć, czekając na transplantację. Amerykańscy naukowcy odkryli, że zamrożone komórki tego organu mogą utrzymać pacjentów przy życiu do czasu przeszczepu. Zdrowe komórki wątroby, której nie można przeszczepić w całości ze względu na uszkodzone naczynia krwionośne i przewody żółciowe, zamrożono za pomocą ciekłego azotu. Następnie umieszczono je w wątrobach lub śledzionach chorych bliskich śmierci z powodu uszkodzenia pierwszego z tych narządów. Siedmiu z dwunastu pacjentów dożyło przeszczepu całego organu. W ten sposób wyleczono kobietę cierpiącą na zaburzenia wątroby wskutek przedawkowania leków przeciwbólowych. Specjaliści z Towarzystwa Radiologicznego Ameryki Północnej, którzy na początku grudnia spotkali się w Chicago, uznali to za cud. Badania nadal są jednak na etapie eksperymentu. Metodę wykorzystano również w terapii dwojga dzieci z potencjalną wadą genetyczną wątroby i odniesiono sukces.


Implanty ruchu.
Naukowcy z Los Angeles są przekonani, że niewielkie implanty działające jak sztuczne neurony mogą przynieść przełom w leczeniu pacjentów po udarze mózgu. Można je umieścić bezpośrednio w mięśniach, by stymulowały ich pracę i zapobiegały ich zanikowi (prowadzącemu do wielu komplikacji, m.in. zakrzepicy). Nie używane mięśnie mogą się stać tak słabe i wiotkie, że niekiedy przemieszcza się na przykład ramię. Aby nie dopuścić do tego, zespół Geralda Loeba z Kalifornii opracował elektrody mniejsze od ziarnka ryżu, które wstrzykuje się bezpośrednio do mięśni. Elektrody uruchamiane są za pomocą sygnału radiowego pochodzącego z nadajnika noszonego przez pacjenta. Pozwala to kontrolować częstotliwość i intensywność bodźców elektrycznych implantu. Elektrody można również umieścić na skórze, ale nie uzyska się wówczas tak dobrych wyników w stymulowaniu mięśni. Próby rozpoczęto w listopadzie 1999 r. Pierwszemu pacjentowi wstrzyknięto implanty do dwóch mięśni ramienia. Jedynym skutkiem ubocznym było lekkie łaskotanie. Specjaliści leczący udary są optymistycznie nastawieni do tej metody. Należy jednak przeprowadzić długoterminowe próby, by upewnić się, że implanty nie uszkadzają miejscowej tkanki. Loeb jest pewien, że tak się nie dzieje, gdyż maksymalna wartość bodźców sięga 30 miliamperów przez ok. 0,5 milisekundy, a uszkodzenia powstają przy wyższych wartościach. Zespół Loeba planuje opracować urządzenie, które stymulowałoby pożyteczne ruchy, pozwalając osobie z uszkodzonym rdzeniem kręgowym chwycić przedmiot.


Więcej możesz przeczytać w 52/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Opracował: